Można czy nie mozna? Zawracanie na trzy.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez czamat » środa 20 października 2004, 21:08

pierwszym razem nie zdałem, bo egzaminator cały czas mnie poganial i krytykował to mnie zdenerwowalo i spanikowalem, wiem ze zmacielm to bo dalem sie sprowokowac, a dzis, oblaem na placu bo dotknąlem belki przy zawracaniu, Nie ze w na nia najechalem tylko przy cofaniu, lekko jej dotknąłem..i teraz czy to był błąd czy nie, bo mi instrukot mowil ze mozna dotknąc ale nie najechac
czamat
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 20 października 2004, 20:57

Postprzez scorpio44 » środa 20 października 2004, 21:15

Mnie też instruktor uczył, że można dotknąć, tylko nie można najechać, i z tego, co się orientuję, to większość ludzi z tego forum tak uczyli. A na egzaminie zawracania nie miałem, więc nie wiem, co na to elbląscy egzaminatorzy. :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Karol_es » środa 20 października 2004, 21:20

Mnie także instruktor uczył, że można przy zawracaniu dotknąć belki. Nie wiem jak na egzaminie, bo miałem skośny i prostopadły tyłem. Chyba ten egzaminator cię wykołował.
Karol_es
 
Posty: 24
Dołączył(a): środa 11 sierpnia 2004, 14:26

Postprzez Mmeva » środa 20 października 2004, 21:29

Ja się uczyłam bez dotykania
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez resecik » czwartek 21 października 2004, 12:16

moj instruktor uczyl ze mozna najechac ale bez impetu, tzn zeby dotknac a nie przywalic lub najechac :)

w sumie i tak mi sie to nie zdarzalo. przed dojazdem do belki na jakies 10-20 cm kazal mi krecic kierownica az wyprostuje kola. i to jest lepszy sposob moim zdaniem niz dojechac na skreconych kolach i pozniej szybko odkrecac. na 1 egzaminie wlasnie to mialem i udalo mi sie
Avatar użytkownika
resecik
 
Posty: 50
Dołączył(a): piątek 10 września 2004, 11:24
Lokalizacja: Tychy

Postprzez scorpio44 » czwartek 21 października 2004, 12:24

resecik napisał(a):przed dojazdem do belki na jakies 10-20 cm kazal mi krecic kierownica az wyprostuje kola. i to jest lepszy sposob moim zdaniem niz dojechac na skreconych kolach i pozniej szybko odkrecac.

To nawet nie chodzi o to, żeby wyprostować koła, ale najlepiej, żeby po dojechaniu do belki koła były już lekko skręcone w drugą stronę.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ella » czwartek 21 października 2004, 12:24

oblaem na placu bo dotknąlem belki przy zawracaniu, Nie ze w na nia najechalem tylko przy cofaniu, lekko jej dotknąłem..i teraz czy to był błąd czy nie, bo mi instrukot mowil ze mozna dotknąc ale nie najechac

Zawracanie miałam na egzamine i można było lekko delikatnie dotknąć belki byleby na nią nie najechać.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » czwartek 21 października 2004, 12:58

dotnales czy najechales to kwestia interpretacji egzaminatora.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Morton » czwartek 21 października 2004, 13:01

Moze 'dotknales' tak, ze sie belka przesunela ;)
pozdrawiam
Morton
IRC: #prawojazdy (wroclaw.ircx.net.pl)
Morton
 
Posty: 81
Dołączył(a): środa 22 września 2004, 10:56
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez sharky » czwartek 21 października 2004, 14:29

Mnie tez uczono ze belke mozna dotknac ale nie mozna sie od niej odbic ani oczywiscie najechac.

Z drugirj strony jest kwestia samochodu. Jezeli samochod jest zwrotny i nie za duzy to nie ma sesnsu dojezdzac do samej belki - po co ryzykowac :)
Obrazek
Avatar użytkownika
sharky
 
Posty: 174
Dołączył(a): poniedziałek 26 kwietnia 2004, 18:40
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez muczo » czwartek 21 października 2004, 14:59

w Warszawskim WORD mozna dotknąć krawężnika a nawet opreć sie na nim w taki sposób alby koło nie straciło kontaktu z podłożem ale tak jest w wawie a co WORD to obyczaj 8)
muczo
 
Posty: 20
Dołączył(a): wtorek 19 października 2004, 21:44
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez czamat » czwartek 21 października 2004, 15:29

dotknałęm ja lekko(sam tez mowil i napisale ze dotknąłem), w sumie nawet nie czulem, jak mu potem mowilem ze instruktor mowil ze mozna dotykac to on powiedzial "ze to moze on bedzie egzaminatorem :] "
czamat
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 20 października 2004, 20:57

Postprzez scorpio44 » czwartek 21 października 2004, 15:45

Czamat, a gdzie zdawałeś?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Ar » czwartek 21 października 2004, 15:55

Sławek_18 napisał(a):dotnales czy najechales to kwestia interpretacji egzaminatora.

Teoretycznie najechanie ma miejsce gdy kolo straci kontakt z podlozem (np. asfaltem), czyli gdy w calosci znajdzie sie na belce...

Mnie tez uczono, ze belki mozna dotknac, grunt aby na nia nie najechac.
Egzamin kat. B zdany: 07.01.2005
Podejscie nr: 3
Prawo jazdy wydane: 12.01.2005
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez resecik » czwartek 21 października 2004, 17:40

to i tak nie ma znaczenia :) bo wszystko zalezy od instruktora

kazdy powinien wydawac swoj kodeks, bo i tak interpretuja przepisy tak jak sie im podoba
Avatar użytkownika
resecik
 
Posty: 50
Dołączył(a): piątek 10 września 2004, 11:24
Lokalizacja: Tychy

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości