przez Kowal » czwartek 19 sierpnia 2004, 19:28
przez Mmeva » czwartek 19 sierpnia 2004, 19:38
Kowal napisał(a):Ale egzaminator też nie może sobie pozwolić na wypuszczanie z prawkiem osób, które popełniają błedy. Bo gdyby zaczęli tolerować takie małe, to i później przejeżdzanie prze linię by uchodziło na sucho. [...]
I nasuwa się pytanie: czy to nerwy czy niedouczenie? A zdać toby każdy chciał i wydaje mu się, że powinien.
przez Kowal » czwartek 19 sierpnia 2004, 19:53
przez Markosz » czwartek 19 sierpnia 2004, 20:16
przez Kowal » czwartek 19 sierpnia 2004, 20:26
przez Markosz » czwartek 19 sierpnia 2004, 20:38
przez Harry » czwartek 19 sierpnia 2004, 22:03
przez Kowal » czwartek 19 sierpnia 2004, 22:09
przez gabi121 » czwartek 19 sierpnia 2004, 22:33
Kowal napisał(a):Na placu jeździj bez gazu i tak powoli jak tylko sie da (tylko sie nie zatrzymuj) Lepiej wykonać to dobrze a nie zapędzić się jak ja i wjechać na te nieszcęsne 2 cm.
przez ella » czwartek 19 sierpnia 2004, 22:33
Jednak jazda samochodem po polnej drodze nawet już od 10 roku życia to nie to samo co "prawdziwe uczestniczenie w ruchu drogowym"
przez Harry » czwartek 19 sierpnia 2004, 23:00
gabi121 napisał(a):
krazy u nas historia ze pewna staruszka zdawala prawko 7 razy. za ostatnim podejscie tak gazowala ze z daleka mozna blyo uslyszec ze jedzie:) ale w koncu zdala.i jej nie zgaslo:)
przez Mmeva » piątek 20 sierpnia 2004, 00:59
Kowal napisał(a):Z tym moim kursem to też epopeję możnaby napisać. Teorię miałem w AS-ie ten w bydynku Urzędu Pracy.
ella napisał(a):Jednak jazda samochodem po polnej drodze nawet już od 10 roku życia to nie to samo co "prawdziwe uczestniczenie w ruchu drogowym"
Jak dobrze, że ktos to zauważył. Kiedyś na forum padło takie stwierdzenie, że kurs jest wogóle niepotrzebny on się nauczy jeździć po polnych drogach z ojcem :wink: Nie pamietam tylko kto.
Kowal napisał(a): Tak więc 9 września zdaję drugi i ostatni raz