przez Snuj ze Szczecina » środa 23 czerwca 2004, 01:46
Pieprzyć płeć i ilość ratowników, pieprzyć przepisy, ważne abyśmy to my, posiadali podstawowe umiejętności z zakresu ratownictwa medycznego.Niestety Ośrodki Szkolenia Kierowców, tylko o tym wspominają, a cała nauka polega na bezsensownym wkuwaniu tekściku "2 wdechy 15 uciśnięć".No i co? - załóżmy że taki kierowca rzeczywiście stanie w sytuacji zagrożenia, gdzie będzie zoobowiązany udzielić pomocy poszkodowanemu kierowcy w wypadku.I co on zrobi? - podejdzie do nieprzytomnego kierowcy, popatrzy na niebo aha 15 ucisniec i 2 wdechy, a moze 15 wdechod i 2 uciesniecia" i głównie tyle on wynosi ze szkolenia.I co robi w sytuacji zagrożenia? - jak nie popadnie w szok to będzie dobrze, a przecież musi ratować życie, ale jak? skoro nie umie ocenić stanu poszkodowanego, nie umie udrożnić jamy ustnej, nie wie jak należy wykonywać masaż serca, w jakim czasie wykonywać poszczegolne czynności itp, a on wie tylko "15 na 2".Nie poradzi sobie w sytuacji realnego zagrożenia, nie będzie wiedział co robić, swoją wiedzą, może spodować śmierć poszodowanego.Dlatego twardo i żelaznym słowem będe zawsze obstawiał swoje : aby Ośrodek Szkolenia kierowców poświęcił 3 godziny na praktyczne zajęcia z zakresu ratownictwa medycznego, które prowadził by ratownik czy lekarz, oczywiście które zostały by zakończone egzaminem wewnętrznym z "ratownictwa".Bo dzięki temu taki lekarz czy ratownik może się przyczynić do uratowania komuś życia.
Pozdrawiam Serdecznie