przez ButterflyEffect » środa 22 października 2008, 18:02
Aczkolwiek mi się wydaje, że na egzaminie nie ma znów aż tak dużo czasu, żeby poinformować egzaminatora, że ktoś nas wpuszcza, zapytać, czy można jechać i uzyskać odpowiedź, bo zazwyczaj, jak ktoś nas wpuszcza, to się jedzie, bo jak ktoś będzie widział, że nie jedziemy, tylko (wg niego) jeszcze sobie gadamy z egzaminatorem, to po prostu moze sobie pojechać i tyle ;)
Ja miałam tak, że na samym końcu egzaminu miałam taką sytuację, że w ogromnym korku musiałam zmienić pas z prawego na lewy, żeby dojechać do MORDu, stoję z lewym kierunkowskazem, facet niby mnie puszczał, a niby nie. Egzaminator mi powiedział, że 'ma Pani teraz możliwość zmiany pasa ruchu', chciałam zmienić, ale w tym momencie facet pojechał, na co egzaminator mnie poinformował (jakbym nie zauważyła :P ), że 'teraz warunki się zmieniły', przejechały jeszcze dwa samochody i znów mnie ktoś wpuścił, więc pojechałam.
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)