ZDM i wzrost przyczyną porażki/wątek oddzielony

[tomeczek10]

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 400#139400

Tak więc uważam, że niedbalstwo ZDM przyczyniło się tu do mojej porażki. Oczywiście mogę obwiniać też swój wzrost.

smieszne stwierdzenie. popelniles blad, jestes tego swiadomy, ale to nie do konca z Twojej winy bo costam.. wjazd na skrzyzowanie na czerwonym swietle moze sie skonczyc nie tylko dla Ciebie zle, ale tez dla innych. nie wiem jak Ci w tym przeszkadza wzrost, moze ustaw sobie dobrze fotel. czasami lepiej nie szukac wymowek tylko przyjac porazke z godnoscia.

[And1@]

Tak więc uważam, że niedbalstwo ZDM przyczyniło się tu do mojej porażki. Oczywiście mogę obwiniać też swój wzrost.

Oczywiście, wszyscy winni tylko nie ja...

Trzeba było sobie stanąc tak żebyś widział cały sygnalizator, bez wykonywania zbędnych ruchów...

[ButterflyEffect]

Wszyscy winni. Najpierw samochód, który 'wyrósł jak spod ziemi', potem ZDM (powinni umieścić pewnie sygnalizator gdzie indziej :P ), na końcu Twoi rodzice, bo obwiniasz swój wzrost.
A na kursie nie uczyli, żeby ustawić się tak, żeby widać było cały sygnalizator bez problemów?
Poza tym - nie wiem jak u Ciebie na kursie, ale mi instruktor zawsze powtarzał, że jeśli stoję i mam zieloną strzałkę i upewnię się, że nic nie jedzie, to trzeba jeszcze raz popatrzeć na strzałkę, zwłaszcza, że są u nas takie strzałki, które świecą się dosłownie przez moment i zdąży przejechać czasem tylko jeden - dwa samochody.
Ale tak - tak, wszyscy się przyczynili do Twojej porażki. Poza Tobą samym.