przez Małgorzata888 » czwartek 13 marca 2008, 20:30
Otóż ja właśnie zdawałam i w końcu za trzecim razem zdałam w Lublinie.
Za pierwszym wymuszenie... do dziś mam wątpliwości, czy słusznie. Ale pogodziłam się od razu, tym bardziej, że prawdopodobnie nie jeździłam jeszcze tak na 100% pewnie, jak to teraz oceniam. Jednak byłam z siebie zadowolona, bo to była moja pierwsza samodzielna jazda bez podpowiedzi! Uznałam, że mogę jeździć sama, daję radę i to główny wniosek z tego egzaminu.
Drugi raz nie mam wątpliwości, że egzaminator wykończył mnie psychicznie. Egzamin trwał strasznie (jak dla biednej egzaminowanej) długo i miałam wrażenie, że albo nigdy się nie skończy, albo będzie trwał, aż obleję. I tak się w końcu (po godzinnej jeździe) stało.
Trzeci egzamin zdany. Miły, normalny egzaminator i chyba moje umiejętności coraz większe, bo za każdym razem dokupowałam wiele jazd doszkalających, również z myślą o tym, że przecież gdy już zdam, chcę jeździć samodzielnie!
Dwaj poprzedni egzaminatorzy też niemili nie byli, tyle, że mnie oblali;-(((.
Moje rady:
1. Nie spieszyć się. Instruktor mówił mi: "dynamika, dynamika", więc chciałam opuścić skrzyżowanie o 5 sekund za wcześnie. Cóż, że kierowcy tak jeżdżą, i nic się stać nie mogło, ja oblałam! Postanowiłam sobie, że na skrzyżowaniach przepuszczę wszystkich! (oczywiście bez przesady...) i dopiero ja. Bezkolizyjnie to ja będę potem skręcać...
2. Musisz umieć jeździć na skrzyżowaniu pod Makro. Na 99% tam pojedziesz, może nawet więcej, niż raz. Ja na zdanym egzaminie byłam tam dwukrotnie. Poza tym umiejętność jazdy na tym skrzyżowaniu skutkuje umiejętnością pokonywania też innych rond bez świateł, bo w końcu chodzi o pewną zasadę:-).
3. Koniecznie stawaj przed STOP i przed zieloną strzałką. Bez wątpienia kilka razy Cię w takie miejsca zawiozą. To podstawa...
4. Jak masz "USTĄP", to ustępuj, nie pchaj się, lepiej naprawdę poczekać! Nawet skomentuj, że może można by zdążyć, ale w końcu jesteś na egzaminie zdenerwowany, więc lepiej uważać;-)
5. Na pewno pojedziesz przez skrzyżowania równorzędne, jest kilka takich miejsc w Lublinie, na pewno na Kalinie, na pewno gdzieś na Makach chyba... Wiesz co trzeba, jedziesz powoli (zwykle jest strefa do 20-30) i patrzysz w prawo, bo z prawej mają pierwszeństwo. Zerkasz też w lewo (dobrze to głośno powiedzieć), bo może ten z lewej nie przestrzega przepisów i w Ciebie wjedzie?
6. Skręcanie w lewo i zawracanie na skrzyżowaniach ze światłami i bez musisz mieć perfekcyjnie opanowane!
7. Do łuku się nie przyczepiają, jak nie potrącisz pachołka, to będzie OK. Nie dyktują Ci, gdzie masz patrzeć i ile obrotów... Ja wolę bez "metod", obserwuję linie i pachołki i jadę. Nie było problemu.
8. Masz obrazki w necie, naucz się tych zbiorników, to nie jest trudne, chociaż teraz są już trzy samochody egzaminacyjne, ale tak naprawdę te wnętrzności mają podobne...
9. Ułóż sobie jakoś w głowie wg jakiejś kolejności to sprawdzanie świateł, jak będziesz to robić wg jakiejś logiki, nie zapomnisz o niczym, to w końcu naprawdę nie jest trudne!
Nie zauważyłam, aby kogoś tak od razu oblano za światła czy zbiorniki. Najczęściej egzaminator dusi, dopytuje, ale jeśli delikwent mimo to nie umie, to cóż... Rozmawiałam z oblanymi na pokazywaniu świateł czy zbiorników. Jednej się wszystko pomyliło, druga nie jeździła Corsą i nie wiedziała, co ta ma w środku. Ale za to nie oblała, oblała na łuku, być może zdenerwowała się wcześniej.
10. Po sprawdzeniu świateł nie zapomnij powiedzieć i sprawdzić zamknięcia drzwi! Mnie lekko zirytował egzaminator na drugim egzaminie, bo zaczął się dopytywać: "co jeszcze?", a ja sądziłam, że zapomniałam o jakichś światłach, co raczej było niemożliwe. A jemu chodziło o te drzwi, o których zresztą pamiętałam, ale sądziłam, że dopiero jak kurteczkę z tyłu położę, bo po co sprawdzać zanim przestanę otwierać? Egzaminator miał inne zdanie;-)
11. Nieprawda, że oblewają już za jeden niewłączony lub niewyłączony kierunkowskaz! Po raz pierwszy tylko jest ostrzeżenie. Drugi raz nie próbowałam;-).
12. Nieprawda, że oblewają za zgaśnięcie silnika. Niestety, zgasł mi, to naprawdę nerwy, bo na jazdach nie gasł mi od dawna. Egzaminator tylko mnie uspokoił;-).
13. Pieszych na przejściach (i roweżystów na ich drogach!) bez wątpienia nie wolno przejeżdżać, ja akurat miałam tak, że prawie nikt nie łaził, ale uwagę miałam wytężoną!
14. Autobusy z zatok wypuszczaj! Gdy ja jechałam, akurat nie miały potrzeby wyjeżdżać, ale pamiętałam o tym!
15. Gdy wyjeżdżasz na miasto i egzaminator spyta, czy jesteś gotowy, pamiętaj o "świętej trójcy": PASY, ŚWIATŁA, RĘCZNY HAMULEC. Za to można oblać od razu! Najlepiej powtórz na głos te trzy rzeczy i jeszcze raz sprawdź!
16. Od razu przy wyjeździe z WORD-u masz USTĄP i musisz rozejrzeć się i ustąpić wyjeżdżającym z bazy PKS (chyba). Oni mają pierwszeństwo! Widziałam parę osób, jak już tu oblały! Niby wyjechałały do miasta, ale jak bliziutko! Straszny żal!
Nie wiem co jeszcze, ale na pewno mimo wszystko:
17. MUSISZ MIEĆ SZCZĘŚCIE! Bez tego ani rusz.
Tylko tyle i aż tyle. Życzę powodzenia!