Proszę szanownych forumowiczów o opinie o przebiegu egzaminu
1. Egzaminator nie podchodzi do kursanta tylko przez dłuższą chwilę lustruje go wzrokiem, a zapytany odpowiada opryskliwie "Co nie podoba się coś"
2. Po zajęciu miejsca w samochodzie kursant nie został poinformowany o włączeniu kamery - czy egzaminator ma obowiązek poinformowania o takim fakcie?, gdzie to jest napisane? Skąd wiadomo wobec tego, że były włączone i od którego momentu?
2. Rozpoczyna się częśc placowa egzaminu - pozytywna, choć polecenia niektóre były niejasne.
3. Wyjazd na miasto - egzaminator jest bardzo nerwowy, zwraca się albo impertynencko na ty lub bezosobowo, pogania, wyraźnie jest niechętnie nastawiony do kursanta.
4. Wydaje spóźnioną komendę skrętu, nagle odwołuje, kolejne polecenie skrętu w następną ulicę. Przy wykonywaniu manewru następuje najechanie na krawężnik kołem. Na chodniku jest pusto i jest to 1 błąd.
Egzamin zostaje przerwany gwałtownie w około 10 min. ("Dość już tego"), ale nie egzaminator nie wyjaśnia powodów przerwania egzaminu. Nadal nie wiadomo co z procesem rejestracji Następuje zamiana miejsc przy obraźliwych komentarzach egzaminatora.
Arkusz przebiegu egzaminu, odebrrany po kilku dniach jest nieczytelny i wydaje się, że podkoloryzowany.
Pytanie; czy najechanie na chodnik jest błędem skutkującym przerwaniem egzaminu czy tylko pomyłką, których można popełnić kilka, jakie zachowania kwalifikuje się do pomyłek i kto i gdzie to ustala.
Czy przerwanie bez podania przyczyny jest prawidłowe
-