a czy to ważne? co za różnica (zwłaszcza że 3/4 dąrzy do jak najszybszego oblania, co by zwiększyć chyba ich frekwencje), chociaż są osoby, w tym śmiesznym wordzie, z którymi można w pozytywnej atmosferze przejść ten egzamin - moge już nie zdać, ale k.. żebym to ja się nie musiał bać nawet spytać o coś lub powiedzieć?!
skov napisał(a):
nie ma takiej możliwości, no może gdyby egzaminator na którego trafisz to twój ojciec, brat, ciotka itp. to pewnie taka możliwość by się znalazła z wiadomych względów. Bez paniki, może los będzie łaskawszy... :D
Tak też i myślałem, ale chciałem się upewnić. Panikować, może i nie będę chociaż jakbym miał poraz kolejny wpaść na tego osobnika (lub tego typu) to wtedy to ja się już ograniczać słownie nie będę :)