nie wiem czy jest gorszy WORD od legnickiego,kiedyś tam można było zdac,ale teraz to chyba umawiają sie na dni kiedy nie przepuszczą nikogo.Ostatnio zdawała egzamin moja córka,dzień wcześniej jej koleżanka,zresztą w tym samym dniu też-żadna nie zdała,mimo że instruktor twierdził,że nie ma szans,aby nie zdała,jeżdziła świetnie i pewnie.Wiadomo,przed egzaminem mały stres,ale placyk poszedł świetnie,wszystko za pierwszym razem,więc sie rozlużniła,bo tego bała się najbardziej,jazdy po mieście-nie.Ale wsiadł inny egzaminator i na wstępie oznajmił,że chyba nie myśli z zda za pierwszym razem?a poza tym blondynka(jeśli resztki pasemek można uznać za blond).Potem ironia,dogryzanie(szkoda,że nie nagrywają głosu),żerowanie na wrażliwości ludzkiej.oblał ją tak jak większość-za wymuszenie pierwszeństwa,mimo iż samochód przed którym wyjechała był bardzo daleko i nawet do nich nie dojechał,tylko zatrzymał się na skrzyżowaniu.Była od rana w trzeciej grupie zdajacych,po ponad 30 osób każda-nie zdał nikt.Kto ocenia i obserwuje te ośrodki,ze nic z tym nie robią?byli w weekendy egzaminatorzy z Wrocławia,ale u nich ludzie zdawali,więc już ich nie ma.Niech ktoś się za to wezmie i tym zainteresuje
Wkoncu ktos odwazyl sie napisac prawde o Legnickim WORDie :)
Niestety taka prawda... Uwalaja za byle co i jeszcze wciskaja kit, ze wymusilo sie pierwszenstwo. Ja co prawda jeszcze nie zdawalam egzaminu z jazdy ale slyszałam od wielu osob, ze wlasnie nie zdaly za wymuszenie pierwszenstwa. Jednym słowem mozna powiedziec, ze egzaminatorzy uwalaja wszystkich jak leci po to, zeby kursant wywalil kolejna kase na egzamin i tym samym wzbogacil WORD. Nie moga brac lapowek to chociaz moga sie poznecac uwalajac na egzaminie. Oczywiscie jest kilku egzaminatorow, ktorzy maja podejscie do czlowieka i jakos przepuszczaja.