Odwolać się czy nie ?!

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Odwolać się czy nie ?!

Postprzez waldi16v » piątek 04 stycznia 2008, 15:30

Witam. W czwartek po świętach zdawałem egzamin na prawko.

Na pierwszy rzut poszło sprawdzenei płynów w samochodzie i świateł. Zapomniałem sprawdzić swiateł przeciwmgielnych - egzaminator mi to powiedział, jednak na zewnątrz pojazdu. Pomyślałem "oho no to koniec, glupie światła". Facet powiedział żebym robił plac, zrobiłem wszystko bezbłędnie, łuk i górka. Udzielił mi instruktarzu jak jechać w mieście i jakie komendy będzie wydawał. Jechałem w najgorszym syfie w mieście, na najgorszych skrzyżowaniach. Bez zadnego błędu, parkowałem, zawracałem etc. Nic się do mnie nie przyczepił.

Zajechałem na teren WORDu no i sobie myślę "facet pewnie olał te światła, i dał mi szanse na miasto, będzie dobrze". Zaparkowałem samochód no i werdykt: "niestety wynik jest negatywny ze względu na te światła. Po mieście jeździł Pan bardzo dobrze, wręcz wzorowo, aż szkoda że taki wynik". Ja zrobiłem wielkie oczy, bo po cholere brał mnie na plac i na maisto, jak na początku zepsułem !!!??

Jak myślicie pisać odwołanie? Czy egzaminator może kontynuować egzamin jak coś zepsujesz na początku? Przecież jeżeli ktoś zrobi błąd na mieście - taki co wyklucza, to zamienia się z egzaminatorem miejscami i to on kieruje już do WORDu.

Ja sam wracałem na teren ośrodka; wszyscy zszokowani byli jak mówiłem ludziom że zonk z egzaminem !

Proszę WAS o zdanie na ten temat. Dziękuję !
waldi16v
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 04 stycznia 2008, 14:17

Postprzez chupacabra » piątek 04 stycznia 2008, 16:20

Jeżeli źle wykonałes zadanie sprawdzania stanu technicznego pojazdu (nie sprawdzileś swiatel) to MOIM zdaniem egzaminator powinien Ci kazać wykonywać jeszcze raz to zadanie. Jezeli prawdą jest to co piszesz to zachował sie troche chamsko :| Powinien Ci powiedziec, że obłales na placu i zapytać się czy jedziecie na miasto. A nie popełniłeś jakiejś innej gafy podczas sprawdzania świateł albo płynów eksploatacyjnych?[/b]
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez siodelko » piątek 04 stycznia 2008, 16:25

Ja zdawałem wczoraj - niestety negatyw. Po niezaliczonym placu egzaminator poinformował mnie, że wynik jest negatywny i mam możliwość jazdy na mieście. Z tym, że ta jazda po mieście to tylko tak dla mnie. I tak już nie było znaczenia czy wyjadę czy nie to i tak negatyw.

Co do Twojej sprawy - na pewno też bym się nieźle wkurzył. Ale na ten temat niech się wypowiedzą bardziej obeznani w tym temacie, może mieli podobną sytuację. Ja zdawałem pierwszy raz.
siodelko
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 01 stycznia 2008, 13:29

Postprzez waldi16v » piątek 04 stycznia 2008, 16:31

Chodziło tylko o te światła, na śmierć zapomniałem. A egzaminator nie pytał mnie wogóle czy chcę na miasto jechać. Poprostu pojechaliśmy, nie mówił nic w stylu "a na miasto pojedziemy żeby Pan sobie przećwiczył trasę...". Dlatego myślałem, że wszystko jest wporządku.

Myślałem, że facet jest z jajem. Zobaczy na mieście i zadecyduje...
waldi16v
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 04 stycznia 2008, 14:17

Postprzez chupacabra » piątek 04 stycznia 2008, 16:36

A co masz wpisane na karcie przeprowadzenia egzaminu??
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez waldi16v » piątek 04 stycznia 2008, 16:37

Przygotowanie do jazdy mam niezaliczone
waldi16v
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 04 stycznia 2008, 14:17

Postprzez chupacabra » piątek 04 stycznia 2008, 16:38

I masz wpisane dwa razy "N"??
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez waldi16v » piątek 04 stycznia 2008, 16:40

Tak, mam wpisane dwa razy N
waldi16v
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 04 stycznia 2008, 14:17

Postprzez Ad_aM » piątek 04 stycznia 2008, 17:10

To jeśli nie popełniłeś dwóch błędów tam, to się odwołuj :wink: Tylko na spokojnie przypomnij sobie wszystko czego nie zrobiłeś wtedy :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Driver'ka » piątek 04 stycznia 2008, 19:03

Z tego co mi wiadomo, to jeżeli na placu nie popełniłeś błędu typu: wyjechałeś za linię na łuku, potrąciłeś pachołki, zjechał Ci samochód z podjazdu (a więc te czynności, które kwalifikują się do opinii "nieumiejętność panowania nad pojazdem"), to egzaminator mógł wziąć Cię na miasto, a co więcej, sam nawet możesz poprosić egzaminatora, żeby pojechał z Tobą na miasto, mimo, że nie zaliczyłeś placu. U mnie w OSK nawet mówili, że jeżeli mamy szansę, to możemy poprosić o wyjazd na miasto, po prostu w ramach praktyki, sprawdzenia się. Jeden egzaminator się na to zgodzi chętnie, inny nie bardzo. Ty widocznie trafiłeś na takiego, co był pod tym względem bardziej życzliwy ;) No i jeszcze Ci powiedział, że sobie trasę przećwiczysz. Ja bym już w tym "przećwiczeniu" doszukiwała się podtekstu ;)
Jeśli masz wpasne dwa N, to oznacza to zapewne, że cały egzamin masz nie zaliczony z powodu placu, jako że egzamin praktyczny nie może być podzielony w ten sposób, że część praktyki masz zaliczoną, a część nie. Gdyby tak było poprawkę możnaby było sobie zaliczyć dajmy na to tylko z miasta albo tylko z placu, a takiej możliwości nie ma. Kumasz?
Oczywiście iść wyjaśnić sprawę możesz zawsze. Z tym, że najprawdopodobniej niestety nic nie wskórasz.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez ella » piątek 04 stycznia 2008, 19:35

Driver'ka napisał(a):Ty widocznie trafiłeś na takiego, co był pod tym względem bardziej życzliwy No i jeszcze Ci powiedział, że sobie trasę przećwiczysz. Ja bym już w tym "przećwiczeniu" doszukiwała się podtekstu

Chyba źle zrozumiałaś
waldi16v napisał(a):Poprostu pojechaliśmy, nie mówił nic w stylu "a na miasto pojedziemy żeby Pan sobie przećwiczył trasę...".
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez yahoo234 » piątek 04 stycznia 2008, 19:41

waldi16v, ja bym jeszcze zapytała jak to DOKŁADNIE wyglądało? miałeś sprawdzić po kolei wszystkie światła i o tych jednych zapomniałeś czy może on Ci powiedział, że nie włączyłeś jakichś świateł, a Ty nie umiałeś mu powiedzieć których?
Avatar użytkownika
yahoo234
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 22 grudnia 2007, 13:55

Postprzez waldi16v » piątek 04 stycznia 2008, 21:01

Mi chodzi o to, że egzaminator nie powiedział mi, że egzamin jest z góry niezdany. Normalnie robiłem wszystko nam ieście jak podczas egzaminu. W tej karcie wpisał mi wszystko P, P, P, P..... a to pierwsze zadanie N, N.

Nie będę się odwoływał, do czasu zdania egzaminu za drugim razem. Wiem, że zdam, bo dobrze jeżdżę. Tylko takie głupoty przeszkadzają.

Po zdaniu poproszę o taśmy z nagraniem i zapytam czy powinienem być powiadomiony przez egzaminatora przed placem, że i tak lipa z egzaminem. Nie traciłbym czasu na bezsensowną jazdę po mieście, które i tak na pamięć już znam.
waldi16v
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 04 stycznia 2008, 14:17

Postprzez ella » piątek 04 stycznia 2008, 21:14

Po zdaniu poproszę o taśmy z nagraniem

Taśmy trzymane są dwa tygodnie więc po zdaniu .....możesz o temacie zapomiec.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez waldi16v » piątek 04 stycznia 2008, 21:19

Dwa tygodnie?????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :shock: :shock: :shock:

To łapówki przecież przechodzą w takim razie bez problemów :) Nie no szok, nie wiedziałem że dwa tygodnie tylko. To widać, że to wszystko to pic na wodę fotomontaż... :shock:
waldi16v
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 04 stycznia 2008, 14:17

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości