Nerwowa atmosfera wprowadzana przez egzaminatora

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Nerwowa atmosfera wprowadzana przez egzaminatora

Postprzez Gwido » sobota 15 grudnia 2007, 21:07

Witam
Mam zapytanie. Dzisiaj, tj 15.12 moja żona po raz drugi zdawała egzamin praktyczny w MORD-zie w Nowym Sączu. Nie zdała oczywiście, z tym że jest poprostu wściekła, ponieważ uważa, że bezproblemowo by zdała, gdyby nie parę sytuacji i zachowań egzaminatora, które spowodowały taki skutek, jaki był.
Egzaminator zaczął od pytania: "Kto Panią uczył?" (jakby to miało jakieś znaczenie - czyżby jakieś uprzedzenia???), następnie nerwowe teksty typu: "ma Pani dwie sekundy na opisanie co jest pod maską", szarpanie za rękę, pośpieszanie, wprowadzanie ogólnie nerwowej atmosfery jeszcze przed wyjazdem z ośrodka szkolenia na egzamin na miasto poprzez nerwowe polecenia. A na mieście - cóż, pogoda taka jaka jest, ale ogólnie niedokładne polecenia (z których trzeba było się domyślać o co mu chodzi) i za późno wydawane, które były bezpośrednią przyczyną dwóch błędów... A oprócz tego teksty typu "Żabciu". Więcej szczegółów pewnie dałoby się powiedzieć po obejrzeniu kasety.
Żona nie chce się odwoływać, ale ja się nad tym zastanawiam. Warto? Bo wszyscy uważają, że wtedy nie 3 razy ale 10 razy może zdawać... Bo będzie w papierach, że się odwoływała a wiecie... jest takie powiedzenie: " jak się chce psa uderzyć, to się kija na niego znajdzie" i i tak znajdą coś na czym ją mogą oblać... z zemsty, zawiści - kto wie... rączka rączkę myje
Avatar użytkownika
Gwido
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 15 grudnia 2007, 20:34

Postprzez mat4u » sobota 15 grudnia 2007, 21:33

a nie macie mozliwosci zapisania sie do innego Wordu?? osobiscie powiem ze odwolalbym sie niech to chama potoczy na dno :evil: bo taka sytuacja nie powinna sie zdarzyc
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Re: Nerwowa atmosfera wprowadzana przez egzaminatora

Postprzez assik » sobota 15 grudnia 2007, 22:15

Gwido napisał(a):Żona nie chce się odwoływać, ale ja się nad tym zastanawiam. Warto?

Pewnie ,ze sie odwoluj,zobaczysz jak bylo.Niektorzy sie odwolywali i udalo sie.



Nie wiem dlaczego mam wrazenie,ze kazdy kto mowil ,ze nie zdal ,bo "mial wrednego egzaminatora" szuka po prostu wygodnego usprawiedliwienia zamiast przyznac sie do bledow-moze jestem zbyt poblazliwa dla egzaminatorow ?



BTW ,wlasnie zauwazylam ,ze minelo juz ponad dwa miesiace od mojego egzaminu :shock: jak ten czas leci :shock:
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Re: Nerwowa atmosfera wprowadzana przez egzaminatora

Postprzez Gwido » sobota 15 grudnia 2007, 23:40

assik napisał(a):
Gwido napisał(a):Żona nie chce się odwoływać, ale ja się nad tym zastanawiam. Warto?





Nie wiem dlaczego mam wrazenie,ze kazdy kto mowil ,ze nie zdal ,bo "mial wrednego egzaminatora" szuka po prostu wygodnego usprawiedliwienia zamiast przyznac sie do bledow-moze jestem zbyt poblazliwa dla egzaminatorow ?


Widzisz. Moja żona uważa, że tak, popełniła te błędy, bo rzeczywiście skręciła nie tak jak trzeba i tam jeszcze jeden jakiś błąd. Ona nie twierdzi, że ich ni zrobiła, ale było to skutkiem takiego nerwowego traktowania. Ja wiem, każdy może mieć gorszy dzień, ale nie pełniąc taką funkcję... takie jest moje zdanie
Avatar użytkownika
Gwido
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 15 grudnia 2007, 20:34

Postprzez withme » niedziela 16 grudnia 2007, 10:25

no pewnie, najlepiej cala wine zwalic na egzaminatora... ja mialem 3 egzaminy i za kazdym razem egzaminator byl wporzadku... wg mnie ludzie jak nie zdaja zawsze wymyslaja sobie bajki o tym jaki to egzaminator byl okropny i za jaka to glupote uwalil... bo w koncu kazdy potrafia idealnie jezdzic tylko egzaminatorzy sa nie dobrzy prawda?
Juz kierowca :P
Avatar użytkownika
withme
 
Posty: 113
Dołączył(a): wtorek 13 lutego 2007, 19:07

Każdy ma prawo do własnego zdania

Postprzez Gwido » niedziela 16 grudnia 2007, 10:33

Tak jest. Każdy ma prawo do własnego zdania - tylko, że żona co do pierwszego egzaminu nie ma żadnych pretensji - ani do egzaminatora - tamten był w porzadku i to, że nie zdała, to była jej wina, ale tym razem było inaczej... zależy od punktu widzenia jak widać
Avatar użytkownika
Gwido
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 15 grudnia 2007, 20:34

Postprzez SP20 » niedziela 16 grudnia 2007, 11:11

withme napisał(a):no pewnie, najlepiej cala wine zwalic na egzaminatora... ja mialem 3 egzaminy i za kazdym razem egzaminator byl wporzadku... wg mnie ludzie jak nie zdaja zawsze wymyslaja sobie bajki o tym jaki to egzaminator byl okropny i za jaka to glupote uwalil... bo w koncu kazdy potrafia idealnie jezdzic tylko egzaminatorzy sa nie dobrzy prawda?


To prawda, ze niektorzy tak uwazaja, ale czy to nie lekka przesada, co mowisz?
Ja wychodze z zalozenia, ze egzaminatorzy to ludzie, jedni sa w porzadku inni moga byc wredni. No jak to ludzie... Przeciez ona sie wyraznie przyznaje, ze zrobila bledy i przez nie nie zdala. Wspolczuje takiego egzaminatora, moze i ma jakies braki jeszcze i musi sie podszkolic, ale to nie zmienia faktu, ze egzaminator nie moze sie zachowywac w ten sposob.
Ja trafilam na 2 w porzadku egzaminatorow, chociaz do 1 tez mialam zastrzezenia. Jak wracalismy juz do osrodka (po tym jak oblalam) rozmawialismy sobie na luzie, nie mialam pretensji, ale z zalem stwierdzilam, ze szkoda, ze trzeba teraz tyle czekac na kolejna szanse. A on na to:
"No ale czyja to wina? Moja czy Pani?" Na sile probowal mi caly czas udowodnic, ze to przeze mnie w wordzie sa takie kolejki, pomimo, ze mu powiedzialam, ze wiem, ze nie zdalam przez swoje bledy, poprawie to, doszkole sie i wtedy przyjde zdawac 2 raz. Milo nie? :roll:
(2007-12-07) Prawo Jazdy: odebrane!!! :D:D:D
Avatar użytkownika
SP20
 
Posty: 84
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 18:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AgaG » niedziela 16 grudnia 2007, 11:34

Moim zdaniem żona powinna się odwołać.To jest jej prawo jeżeli czuje się pokrzywdzona.Ja osobiście uważam,że egzaminator mógł specjalnie wprowadzić taką atmosferę bo wtedy nie trudno o błędy.Egzaminator nie powinien dyskutować ze zdającym tylko dawać polecenia gdzie ma jechać.Wtedy może nie wprowadzaliby nerwowej sytuacji dla zdającego.Ale niestety jeszcze przeważają ci egzaminatorzy,którzy myślą,że są niewiadomo kim :twisted: i pozwalają sobie na takie a nie inne traktowanie nas.
AgaG
 
Posty: 204
Dołączył(a): wtorek 04 grudnia 2007, 20:27
Lokalizacja: k/krakowa

Zgadzam się

Postprzez Gwido » niedziela 16 grudnia 2007, 11:38

Zgadzam się, ja już mam prawo jazdy, ale gdyby taki egzaminator mnie szarpał za rękę podczas egzaminu, albo sypał takimi tekstami, to nie wiem, jak bym się zachował, ale pewnie nie byłoby to przyjemne dla niego... a już napewno złożyłbym skargę
Avatar użytkownika
Gwido
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 15 grudnia 2007, 20:34

Postprzez SP20 » niedziela 16 grudnia 2007, 11:44

Odwolac sie od decyzji egzaminatora chyba nie za bardzo mozna w tym przypadku, bo w koncu popelnila 2 bledy i egzaminator slusznie przerwal egzamin. Ewentualnie skarge na egzaminatora mozna napisac.
(2007-12-07) Prawo Jazdy: odebrane!!! :D:D:D
Avatar użytkownika
SP20
 
Posty: 84
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 18:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ulala » niedziela 16 grudnia 2007, 22:02

withme napisał(a):no pewnie, najlepiej cala wine zwalic na egzaminatora... ja mialem 3 egzaminy i za kazdym razem egzaminator byl wporzadku... wg mnie ludzie jak nie zdaja zawsze wymyslaja sobie bajki o tym jaki to egzaminator byl okropny i za jaka to glupote uwalil... bo w koncu kazdy potrafia idealnie jezdzic tylko egzaminatorzy sa nie dobrzy prawda?

ludzie z takim podejsciem jak Ty to klęska
czemu?
miałes 3 egzaminy za kazdym razem trafił ci sie gosc w porzadku i dlatego sadzisz ze skoro ktos miał taka a nie inna sytuacje to na pewne naciaga,
to ze Ty nie doswiadczyłes takiego zachowania naprawde nie oznacza ze tak sie nie dzieje,,,
ja na swoim egzaminie miałam niemal identyczna sytuacje jak kobieta z pierwszego posta tyle ze moj wydawał polecenie z odpowiednim wyprzedzeniem jednka cała reszta bardzo przypomina moj egzmain mi udało sie zdac doswiadczyłam rowniez egzaminu z super babka ktora miała dobre podejscie była spokojna wprowadziła miła atmosfere i uspokajala z nia jechało sie o niebo lepij byłam odprezona
a z tym egzaminatorem czułam jakby mi miało serce zaraz wyskoczyc byłam tak spieta i sparalizowana ze cala sie trzesłam
Czas wiec moze zmienic opinie i przyjac do wiadomsoci ze istnieje inna opcja procz tej ktorej sie doswiadcza :?
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez Layla » poniedziałek 17 grudnia 2007, 03:03

Wiecie ja mialam egzaminatora (jestem z lodzi) bardzo milego co mnie z szokowalo. Spodziewalam sie hama, a tu spokojny opanowany. Wniosek jest taki ze jednak sa ludzie, ktorzy potrafia byc mili. Oczywiscie teoretyczny zdalam, ale wlasnie praktyczny oblalam. Wina moja i slonca, tego dnia strasznie mocno swiecilo i nic nie widzialam w lusterkach stracilam orientacje, przez to potracilam pacholka na rekawie cofajac do tylu. Ale... coz tak musialo byc. Ten egzaminator nawet mi pomagal przypomniec co jest po swiatlach mijania , bo z nerwow zapomnialam dopowiedziec o swiatlach drogowych :) Moglam wyjechac na miasto, pomimo negatywnego wyniku na placu manewrowym, ale wiedzialam, ze w poczekalni jest wielu ludzi zdenerwowanych czekajac na swoj wlasny egzamin Poza tym sama nie chcialam sie przypadkiem osmieszyc na miescie wiec ktos mogl zdac od razu. Zobaczymy co bedzie 24 stycznia i czy mi sie uda zdac. Wiem napewno jedno, ze zdawanie egzaminu na prawo jazdy jest gorsze, niz zblizajaca sie moja sesja na studiach. Pozdrawiam i trzymajcie sie cieplo. Btw. trzymam za Was kciuki. :) Maria
Obrazek
Layla
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 06 grudnia 2007, 01:19

Postprzez Maruś » poniedziałek 17 grudnia 2007, 12:42

Pamiętam, że ze stresu zająkałem się i pomyliłem zbiorniczek z płynem na wode do chłodnicy. Powiedziałem, że to jest zbiorniczek na płyn do hamulców :P A egzaminator zadał pytanie: - co to jest?? Wtedy zrobiłem yyyy i szybko się poprawiłem :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Maruś
 
Posty: 9
Dołączył(a): niedziela 16 grudnia 2007, 10:23
Lokalizacja: Nysa :)

Re: Zgadzam się

Postprzez katinka » poniedziałek 17 grudnia 2007, 13:41

Gwido napisał(a):Zgadzam się, ja już mam prawo jazdy, ale gdyby taki egzaminator mnie szarpał za rękę podczas egzaminu, albo sypał takimi tekstami, to nie wiem, jak bym się zachował, ale pewnie nie byłoby to przyjemne dla niego... a już napewno złożyłbym skargę


Ja bym złożyła. To nie było normalne ani właściwe zachowanie i nie można czegoś takiego tolerować u nikogo, a już zwłaszcza u urzędnika państwowego jakim jest egzaminator. Wynik egzaminu się pewnie nie zmieni, ale na chamstwo trzeba reagować, bo inaczej będzie się pleniło do woli. Być może dzięki tej skardze gość poczuje się mniej pewnie, nawet jeśli przełożeni nie wyciągną wobec niego konsekwencji. Nie możemy utwierdzać chamów w przekonaniu, że są bezkarni i mogą sobie robić co chcą, bo będzie coraz gorzej.

A co do tego, jacy są egzaminatorzy - są po prostu różni, zdarzają się kulturalne, rzeczowe osoby, a zdarzają się takie zakały jak ten pan. I tych pierwszych warto chwalić, a tych drugich zwalczać!
katinka
 
Posty: 28
Dołączył(a): poniedziałek 03 grudnia 2007, 15:26
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hell_soul » poniedziałek 17 grudnia 2007, 16:09

Egzaminator ma władze natomiast osoba egzaminowana jest pionkiem w grze.. Trzeba sie troszkę wyluzowac i podczas jazdy myślec, że to jest "Twoja" codzienna czynnosc.. :wink:
Obrazek
Hell_soul
 
Posty: 49
Dołączył(a): niedziela 16 grudnia 2007, 12:49
Lokalizacja: Chełmno / Kraków

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości