przez Driver'ka » sobota 24 listopada 2007, 15:48
Ja też miałam czasami problem z zaciągnięciem do końca ręcznego zanim się wprawiłam ;) A wcale taką małą i drobną kobitką nie jestem ;) Raczej wysoka i mimo, że dość szczupła to podobno mam dużo siły, jak to mój instruktor powiedział ;P Ale robiłam tak jak chupacabra. Znam zaciągnęłam ręczny, to trzymałam nogę na hamulcu i po zaciągnięciu dźwigni, delikatnie puszczałam hamulec sprawdzając czy samochód stoczy się do tyłu, czy stoi już stabilnie. Hamulec trzeba w tym momencie puszczać z dużym wyczuciem, żeby auto się o te 0,2m przynajmniej nie stoczyło, kiedy się okaże, że jednak ręczny nie jest dobrze zaciągnięty. A potem to już była wprawa. Mocniejsze szarpnięcie i bez problemu. Ale jak mój poprzednik słusznie zauważył, w każdym aucie bywa inaczej. W jednym zaciąga się lżej, w innym nie. W jednym wystarczy nie zaciągać do samego końca i auto się nie stoczy, w innym nie. Musisz się zorientować po prostu i nie wpadać zaraz w panikę ;)