Czy pisac odwolanie

[endrju1982]

dzis mialem 4-ty egzamin praktyczny. na placu wszystko ok, na miescie parkowanie rownolegle ok, zawracanie ok. ogolna technika jazdy i stosowanie sie do przepisow - raczej bez zastrzezen (troche tylko egzaminator sapal i narzekal, jak kilka razy poszarpalo mi troche przy ruszaniu - wypominal mi to kilka razy). jezdzilem juz jakies 30 min, kolejny lewoskret przez tory. Zielone swiatlo sie zapalilo, a przede mna byl tylko autobus (rowniez skrecajacy w lewo), wiec smialo za nim wjechalem na skrzyzyowanie. jednakze pan kierowca autobusu "troche" niezgodnie z przepisami ruchu, wepchnal sie przed tramwaj (jak na rysunku). gdy droga byla wolna, autobus odjechal, po czym ja oczywiscie zaczekalem az tramwaj przejedzie i chcialem ruszyc w celu opuszczenia skrzyzowania - w tym momencie samochody z prostopadlej ulicy dopiero co zaczynaly ruszac (a sklanialbym sie do stwierdzenia ze nawet jeszcze staly), wiec mysle, ze bez problemu moglbym opuscic skrzyzowanie. jednakze pan egzaminator wciasnal hamulec i zakonczyl egzamin. w tym momencie dopiero dojechaly do mojego pojazdu inne samochody i zaczely trabic. czy to ja doprowadzilem do utrudnienia ruchu czy pan egzaminator? tlumaczenie egzaminatora bylo takie, ze powinienem wjechac na torowisko tak, jak uczynil to autobus, tylko zatrzymac sie rownolegle do niego, z jego lewej strony, a nastepnie ruszyc rownoczesnie z nim. tylko czy wowczas egzaminator nie czepnalby sie, ze wjechalem na torowisko niezgodnie z przepisami (jak to uczynil kierowca autobusu) i nie przepuscilem tramwaju? czy sadzicie, ze warto sie odwolywac?
obrazek: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/386 ... d95bc.html

[Senty]

mi sie wydaje jednak ze egzaminator mial racje, w takich miejscach na torach mozna sie zatrzymywac a nawet trzeba czasami, tak mnie uczyl moj instruktor

[ella]

w takich miejscach na torach mozna sie zatrzymywac a nawet trzeba czasami, tak mnie uczyl moj instruktor

Owszem można ale nie wtedy kiedy jedzie tramwaj i wymuszamy na nim pierwszeństwo.

[scorpio44]

No właśnie. Dla mnie to:

tlumaczenie egzaminatora bylo takie, ze powinienem wjechac na torowisko tak, jak uczynil to autobus, tylko zatrzymac sie rownolegle do niego, z jego lewej strony, a nastepnie ruszyc rownoczesnie z nim.

jest jedną wielką bzdurą. :shock:

[cman]

Wygląda na to, że miałeś po prostu pecha. Autobus wepchnął się przed tramwaj i zablokował mu drogę, w związku z tym tramwaj opuścił skrzyżowanie dużo później, niż miał to zaplanowane. Gdyby autobus nie zablokował torowiska, to tramwaj przejechałby pierwszy, potem autobus, a za nim Ty i prawdopodobnie byś zdążył. Natomiast egzaminator powiedział Ci, jak najlepiej było postąpić w danej sytuacji. Mogłeś zatrzymać się po lewej stronie autobusu, mógłbyś wtedy zjechać ze skrzyżowania równocześnie z nim, nie wymuszając pierwszeństwa na tramwaju (bo zrobił to już autobus). Inną jeszcze kwestią jest, czy na tym skrzyżowaniu występuje na tyle mały ruch, że można w ciemno wjeżdżać na środek skrzyżowania, za dość powolnym pojazdem, jakim jest autobus, z prawdopodobieństwem, że uda się go opuścić.

[SP20]

Z tym zatrzymywaniem na torach lepiej uwazac, bo jak ja sie zatrzymalam na egzaminie, chociaz nie jechaly zadne tramwaje, to egzaminator powiedzial, ze nie mozna tak robic. Ja bylam uczona, ze nie wolno sie zatrzymywac i tez nie wolno wjezdzac na skrzyzowanie, gdy nie mamy pewnosci, ze bedziemy mogli spokojnie je opuscic. Dokladnie to, co mowil cman.

[endrju1982]

wiem, ze nie powinienem wjezdzac na skrzyzowanie, gdy nie ma pewnosci, ze sie to skrzyzowanie opusci. Ale ktoz z Was ocenilby sytuacje inaczej, skoro przede mna, na swiatlach, stal tylko ten jeden pojazd (autobus). pewnie gdybym nie wjechal za nim na skrzyzowanie, to egzaminator rowniez by sie czeplnal, dlaczego nie jade. ale tak poza tym, to wg mojej oceny sytuacji, moglbym bez problemu zjechac ze skrzyzowania, poniewaz samchody na drodze prostopadlej dopiero co ruszaly. pozatym moglbym dojechac do osi tej prostopadlej drogi i tam zaczekac na mozliwosc wlaczenia sie do ruchu.
no ale sam juz nie wiem, co o tym sadzic i czy jest sens skladac odwolanie - czy mi to nie zaszkodzi?

[SP20]

Zdecydowanie lepiej jest stac i czekac az bedzie miejsce, ja tak zrobilam na egzaminie, egzaminator co prawda czepnal sie, ze stoje a mam zielone, ale mu wyjasnilam, ze nie chce stac na srodku skrzyzowania no i nie oblalam na tym. Niestety, ale na egzaminie nie jezdzi sie wedle wlasnego oceniania sytuacji, tylko trzeba pilnowac kazdego drobnego szczegolu.

[ella]

czy jest sens skladac odwolanie - czy mi to nie zaszkodzi?

Jest sens i nic sobie tym nie zaszkodzisz.