przez lith » czwartek 12 sierpnia 2010, 21:35
przez sankila » czwartek 12 sierpnia 2010, 21:58
piotrekbdg napisał(a):- po trzech samodzielnych próbach: "słuchaj, może byś tak..."
- od razu: "kręć tyle i tyle i nie zastanawiaj się za wiele".
przez piotrekbdg » czwartek 12 sierpnia 2010, 22:36
przez Damian375 » czwartek 12 sierpnia 2010, 23:01
sankila napisał(a):piotrekbdg napisał(a):- po trzech samodzielnych próbach: "słuchaj, może byś tak..."
- od razu: "kręć tyle i tyle i nie zastanawiaj się za wiele".
Biorąc pod uwagę, że godzina kursu to 40 zł, wybieram wariant drugi.
Czy jest gdzieś zapisane, że jak cofałeś na egzaminie, tak będziesz cofał do końca życia? Dostajesz pj i stop - więcej się nie uczę?
Wyczucie auta można doskonalić samemu, z jazdą w ruchu miejskim byłoby gorzej, więc na kursie podstawa to miasto, miasto, i jeszcze raz miasto. Plac - tyle, żeby zdać: na małpę, na stado małp czy na nosorożca - obojętnie. Mając pj w garści, możesz w wolnej chwili przecofać przez wszystkie podjazdy na ulicy czy "parknąć" wszystkie miejsca pod hipermarketem. To lepsze i bezpieczniejsze niż perfekcyjny rękaw na egzaminie, a później "Jezuuutakiegoskrzyżowaniawstrefieniebyło"
Trzy godziny parkowania na wszystkie możliwe sposoby, na parkingu, kosztowały mnie parę złotych za benzynę, więc nie widzę powodu, dlaczego miałam na nie wydać 120 zł, które w zamian wykorzystałam na objeżdżenie wrocławskich rond, gdzie instruktor bardzo mi się przydał.
przez Trolu » czwartek 12 sierpnia 2010, 23:15
lith napisał(a):Trolu. Po pierwsze nie wszędzie przejdzie, bo w wielu wordach wymaga się patrzenia i w tylna szybę i lusterko. Po drugie- jak masz ustawione te lusterka, że linie na łuku widzisz?? Ja w lusterku widziałem linię dopiero przy wychodzeniu z łuku. W kluczowym momencie, czyli na zakręcie tyłem pozostaje jedynie obserwowanie pachołków, ewentualnie jazda z pamięci na wyczucie którędy to te linie powinny lecieć.
przez sankila » czwartek 12 sierpnia 2010, 23:34
piotrekbdg napisał(a):nie trzeba tłuc łuk kilkanaście godzin by go wyczuć. Czasem wystarczy 30 minut.
Skoro dla Ciebie to tak skomplikowany manewr, że nie jesteś w stanie sobie sama poradzić to faktycznie, innego wyjścia nie ma.
przez piotrekbdg » piątek 13 sierpnia 2010, 09:52
Jeśli, wg statystyk, ponad 40 % zdających oblewa na placu, a nieco ponad 20 % na mieście - to łuk jest poważnym problemem dla zdających. Nie widzę więc powodu do chojrakowania, że to łatwe proste i przyjemne, tudzież forsowania "jedynie słusznego" sposobu wykonania.
Na moje pierwsze miejsce parkingowe wjeżdżałam równolegle, pomiedzy wypasionego merca i jeszcze bardziej wypasioną beemkę.
Możesz więc wyjaśnić, dlaczego nie możesz przeboleć mojego "małpiego" tricku na egzaminie?
BTW - ta "metoda na małpę" jest absolutnie typowym sposobem pokonywania zakrętów pod kątem prostym, bardzo przydatnym w praktyce, zwłaszcza, gdy trzeba szybko wycofać się z bramy czy garażu.
przez sankila » sobota 14 sierpnia 2010, 00:09
piotrekbdg napisał(a):A wiesz czemu ma problemy? Bo zamiast uczyć się poprawnie uczy się jakichś kruczków albo tricków
Między Lamburghini i Porsche wjeżdża się chyba tak samo jak między Matiza i Lanosa.
Tylko nie rozumiem jak to się stało że po egzaminie wszędzie śmigasz tyłem, parkujesz między beemki, jeździsz po łuku, a na placu 15 metrów tyłem było nue do przejścia na wyczucie...?
Rozstawiasz pachołki by wyjechać z garażu?
przez BRUMBRUM » sobota 14 sierpnia 2010, 00:15
przez Ekhangel » sobota 14 sierpnia 2010, 00:43
przez piotrekbdg » sobota 14 sierpnia 2010, 09:12
Łuk niezaliczony, ale miasto później przejechane prawidłowo, to co? - umie zawrócić, zaparkowac tyłem, ale cofnąc już nie?
/ trening czyni mistrza, zwłaszcza, gdy nikt nie stoi nad głową,
2/ nikt mi nie dyktuje, jak się mam odwrócić, przez co patrzeć i których lusterek użyć.
przez disaster » sobota 14 sierpnia 2010, 11:31
przez piotrekbdg » sobota 14 sierpnia 2010, 11:34
przez szerszon » sobota 14 sierpnia 2010, 15:24
przez piotrekbdg » sobota 14 sierpnia 2010, 15:26
A na poważnie róbcie sobie łuk ,jak Wam pasuje.Albo na słupki ,albo na linie. Tylko obserwujcie tor jazdy przez szyby i lusterka, aby zrozumieć zachowanie samochodu jadącego do tyłu przy kreceniu kierownicą w lewo lub w prawo.