przez Marika79 » poniedziałek 21 sierpnia 2006, 09:52
WORD Rzeszów
Zdawałam 18 lipca, od 8.30 - testy, zdałam bezbłędnie.
Około 10.00 przychodzi egzaminator i wyczytuje moje nazwisko..brrr Przede mną jeszcze jest jakiś chłopak, ale nie czekam długo, on zaraz wraca na plac na fotelu pasażera. znaczy się, że nie zdał :cry: Teraz moja kolej. Wsiadam do Fiata Punto - mam miłego i bardzo sypatycznego egzaminatora (chociaż tyle) :lol:
Podnoszę maskę, wskazuję co i gdzie, później światła, proszę łaskawie egzaminatora o naciśnięcie pedału hamulca :roll:
Następnie on rusza i ustawia mi samochodzik na łuku, po czym każe przygotować go do jazdy :wink:
Ustawiam fotel, oparcie, zagłówek, lustereczka, sprawdzam zamkniecie drzwi i zapinam pasy. Ruszam do przodu i znów do tyłu i nagle... PROSZĘ WYSIĄŚĆ!.. Okazało się, że zatrzymałam sie za daleko od słupka i musiałam powtórzyć cały manewr. Ale za drugim razem już było ok.
Ruszam na podbój wzniesienia i... trach .. zgasło mi autko :x
2- gie podejście już w porządku.
Nastapiła jazda po mieście: włączanie się do ruchu, zawracanie, pokonywanie skrzyzowań i.. znienawidzone przeze mnie parkowanie równoległe :x (zaliczone za drugim podejściem).. uffff
Jadę wąską uliczką, teraz zawracanie, wykorzystałam wjazd i w porządku.
Minęło już niemal 40 minut, zblizam się do WORD-u :lol: Musze jeszcze pokonać ostatnie skrzyzowanie, skręcić w prawo. Widzę - jest czerwone swiatło, ale jest też zielona strzałka warunkowa. Egzaminator pokazuje mi 2 palce (znaczy się, że zostały mi ostatnie 2 minutki). Byłam tak szczęśliwa, ale i rozproszona, że nie zatrzymałam się przed skrzyzowaniem, a jedynie przyhamowałam i upewniłam się, ze nie utrudnie ruchu i trach... oblałam.
Oczywiście wróciłam za kierownicą na plac WORD-owski, ale z kiepską miną :cry:
To był mój egzamin. Podeszłam do niego na luzie. Przynajmniej wiem co i jak wygląda i na co muszę uważać. Egzaminator mnie pochwalił. Stwierdził, że mam smykałkę do jazdy i jeżdżę dobrze, ale czasami za szybko :wink:
Dodam, że z mojej grupy (16 osób, które zdawały ze mną testy) TYLKO 1 ZDAŁA :cry:
Mówi się - TRUDNO
Kolejne podejście już 25 sierpania. Już się boję.