przesiadka egzaminacyjna

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy byliście kiedykolwiek świadkami przesiadki egzaminacyjnej

tak
142
72%
nie
53
27%
nie pamiętam
2
1%
 
Liczba głosów : 197

Postprzez Rafi » sobota 19 stycznia 2008, 21:37

sporo sie tego widzi,jak sie jedzi po miescie
wyjazd z placu,pozniej skret w lewo,rondo przy makro itp
jest tych miejsc troszke

ostatnio widziałem jak dwa egzaminy skręcały w lewo w ulice hutnicza z placu i dwa podrząd oblały bo kierowcy jeden po drugim scieli sobie skret równo po namalowanej wysepce........uczmy sie na błedach ale najlepiej na cudzych :D
Rafi
 
Posty: 27
Dołączył(a): sobota 10 listopada 2007, 00:56
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ulala » niedziela 20 stycznia 2008, 21:28

Rafi napisał(a):sporo sie tego widzi,jak sie jedzi po miescie
wyjazd z placu,pozniej skret w lewo,rondo przy makro itp
jest tych miejsc troszke

ostatnio widziałem jak dwa egzaminy skręcały w lewo w ulice hutnicza z placu i dwa podrząd oblały bo kierowcy jeden po drugim scieli sobie skret równo po namalowanej wysepce........uczmy sie na błedach ale najlepiej na cudzych :D

zawsze instr zwracal mi uwage na ta wlasnie wysepke 8)
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez liq » niedziela 20 stycznia 2008, 23:03

W sumie przesiadki są okej, nie miałem ochoty wracać gdy nie zdałem za 1 razem, głupio się tak jedzie gdy się, wie, że to i tak koniec. wolałbym się do domu odwieź
liq
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 14 listopada 2007, 16:54

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 21 stycznia 2008, 00:09

Adex napisał(a):Koleś stał na skrzyżowaniu bez sygnalizacji świetlnej i chciał skręcić w lewo. Były to godziny szczytu więc trochę sobie postał. Ja byłem dwa auta za nim.
No i po dłuższej chwili jak ten kursant nie mógł wyjechać, przesiedli się.

Ciekawe, na jakiej niby podstawie ta przesiadka. :D Jestem prawie pewien, że musiała być spododowana czymś innym (co np. wydarzyło się chwilę wcześniej).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez RaideR » poniedziałek 21 stycznia 2008, 01:29

Ja co prawda nie mieszkam w mieście z egzaminami, ale kilka razy widziałem przesiadkę. 2 razy z nieznanych mi POwodów (ale bardzo się nie przyglądałem nawet), raz za brak kierunkowskazu przy zmianie pasa na dość ruchliwej drodze. Ostatni raz był jednak najbardziej ciekawy. Sytuacja taka: Wyjeżdża chłopak bodajże ze stacji benzynowej na dwupasmówke. 10m w prawo (patrząc z perspektywy tej elki) jest skrzyżowanie ze światłami. Przed skrzyżowaniem korek na 10 samochodów. Gość sPOkojnie czeka przy tym wyjeździe z włączonym kierunkowskazem. Światło zielone- ruszają wszyscy. Jeden kierowca "lituje się" i chce wpuścić gościa z egzaminu. Ten rusza, nagle hantle i przesiadka :D Mój instruktor uczulał mnie żeby na egzaminie nie korzystać z dobroduszności tylko zachować "ustąp pierwszeństwa" bo inaczej będzie że nie znamy przePISów i wymuszamy :)
RaideR
 
Posty: 84
Dołączył(a): piątek 14 września 2007, 15:14

Postprzez HARNAŚ » poniedziałek 21 stycznia 2008, 02:42

RaideR napisał(a): na egzaminie nie korzystać z dobroduszności tylko zachować "ustąp pierwszeństwa" bo inaczej będzie że nie znamy przePISów i wymuszamy :)

Ciekawe co w takim przypadku robić, czy machać temu co chce nas wpuścić, by zrozumiał że nie chcemy skorzystać (choć pewnie nie dotarłoby do niego to, że ktoś chce czekać w dalszym ciągu), czy też mrugnąć długimi.
HARNAŚ
 
Posty: 69
Dołączył(a): niedziela 09 kwietnia 2006, 01:47
Lokalizacja: Kalisz

Postprzez AgaG » poniedziałek 21 stycznia 2008, 15:46

Ja widziałam bardzo dużo egzaminów ale nie byłam świadkiem przesiadki.Najbardziej utknęła mi w głowie sytuacja jak kiedyś jadąc eLką przedemną miała dziewczyna egzamin.Staliśmy na czerwonym świetle w dodatku na sporej górce.Bacznie obserwowaliśmy z instruktorem co się będzie działo dwa razy jej zgasł samochód próbowała ruszyć bez użycia ręcznego(sama wolę tak ruszać pod górkę :lol: ),w końcu zaciągnęła ręczny ale też jej zgasł kiedy w końcu ruszyła widać tak się zdenerwowała,że chwilę później wjechała na podwójną ciągłą i dzieliły ją milimetry od przejeżdżającego obok samochodu ciężarowego w ostatniej chwili widać egz.odbił jej kierownicą.Zjechali na parking ale nie wiem czy była przesiadka :?Zapytałam mojego instr.czy ją obleje i powiedział,że prawdopodobnie tak bo było zagrożenie i egz.musiał zareagować.Powiem szczerze,że kiedy tak się patrzy na egzamin i komuś coś nie wychodzi to nie jest zbyt miłe uczucie :( A co dopiero musi czuć osoba egzaminowana :roll:
AgaG
 
Posty: 204
Dołączył(a): wtorek 04 grudnia 2007, 20:27
Lokalizacja: k/krakowa

Postprzez RaideR » wtorek 22 stycznia 2008, 00:00

HARNAŚ napisał(a):
RaideR napisał(a): na egzaminie nie korzystać z dobroduszności tylko zachować "ustąp pierwszeństwa" bo inaczej będzie że nie znamy przePISów i wymuszamy :)

Ciekawe co w takim przypadku robić, czy machać temu co chce nas wpuścić, by zrozumiał że nie chcemy skorzystać (choć pewnie nie dotarłoby do niego to, że ktoś chce czekać w dalszym ciągu), czy też mrugnąć długimi.


haha, właśnie z machaniem rączką widziałem dziś jak stałem w korku! :D Oczywiście Pan Dobroduszny nie kumał i machał swoje, ale jak zaczął wysiadać egzaminator z nietęgą miną to gość ruszył :D
Najlepszym wyjściem to zwrócić się do egzaminatora chyba jak gość nie kuma :)
RaideR
 
Posty: 84
Dołączył(a): piątek 14 września 2007, 15:14

Postprzez AgaG » wtorek 22 stycznia 2008, 14:09

RaideR napisał(a): na egzaminie nie korzystać z dobroduszności tylko zachować "ustąp pierwszeństwa" bo inaczej będzie że nie znamy przePISów i wymuszamy :)


Piesi wtedy okazują dobroduszność jak nie jest to mile widziane i robią tylko (nie chcący :roll: ) zamieszanie i stresują egzaminowanych :lol: Sama nie wiedziałabym jak się zachować w takiej sytuacji (gdyby nie to forum :D )
AgaG
 
Posty: 204
Dołączył(a): wtorek 04 grudnia 2007, 20:27
Lokalizacja: k/krakowa

Postprzez stachoo0 » środa 23 stycznia 2008, 15:17

no zeby przejechać trzeba sie upewnić ze nie spowoduje to zagrożenia dla ruchu (ci wszysy mają pierwszeństwo przed nami) a zatrzymanie jest obowiązkowe

ja dzisiaj miałem przesiadke:
skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem,
widze z lewej str. samochód jedzie, ale zatrzymuje sie na przejściu, ja sie zatrzymuje bo mam linię i mi zgasł i od razu chciałem ruszyć a sie okazało że samochód był już obok mnie i koniec egzaminu, a wystarczyło się jeszcze raz rozejrzeć.
19.09.2007 - pierwsza jazda na kat. B
17.09.2008 - [7 podejście] - zaliczony egzamin kat. B
03.08.2010 - pierwsza jazda na kat. A
29.09.2010 - [1 podejście] teoria i praktyka zaliczone kat. A
stachoo0
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 06 stycznia 2008, 13:05

Postprzez esteban » czwartek 24 stycznia 2008, 19:15

Przesiadki widziałem mnóstwo razy. W zasadzie zawsze gdy jeździłem po Dąbrowie Górniczej (tam był mój WORD) trafiałem na co najmniej 1 przesiadkę. Powodów niestety nie znam (raz tylko coś kolo źle zaparkował pod marketem na parkingu, nota bene zaraz obok WORD-u), na inne przesiadki trafiałem kiedy już sie działy, nie widziałem jednak zajścia które ją spowodowało.
esteban
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 24 stycznia 2008, 17:10

Postprzez scorpio44 » sobota 26 stycznia 2008, 18:10

RaideR napisał(a):Mój instruktor uczulał mnie żeby na egzaminie nie korzystać z dobroduszności tylko zachować "ustąp pierwszeństwa" bo inaczej będzie że nie znamy przePISów i wymuszamy :)

Jeżeli egzaminator będzie chciał to potraktować jako wymuszenie, to tak się składa, że to on popisze się nieznajomością przepisów, a konkretnie jednej z podstawowych definicji. ;) Tak jak to najwidoczniej było w sytuacji, o której pisze RaideR.

-->Esteban: przesiadka za złe zaparkowanie to już w ogóle nie wchodzi w grę. :)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez pscoo3ka » sobota 26 stycznia 2008, 19:03

Przypomniała mi się jedna przesiadka.
Egzaminowana dziewczyna zatrzymała się przed p przejściem dla pieszych przed wjazdem na rondo. Kilka osób przeszło przez jezdnię, dziewczyna ruszyła i... nagle wyszli jej kolejni piesi na jezdnię. Stałam ok. 20 m. od tego przejścia. Egzaminator zahamował, włączył awaryjne, dziewczyna w szoku wyszła z samochodu, przesiadka, powrót do WORDu.

Później słyszałam, jak egzaminator opowiadał swoim kolegom, że prawie zawału dostał, bo ledwie zdążył zahamować.
Avatar użytkownika
pscoo3ka
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 17 stycznia 2008, 17:00
Lokalizacja: z groty króla gór :)

Postprzez esteban » niedziela 27 stycznia 2008, 16:26

scorpio44 może masz rację, nie wiem co było powodem przesiadki na parkingu. Możliwe że egzaminator kazał komuś zjechać na ten parking aby tam spokojnie się przesiąść a nie robić tego na jezdni w biegu. Nie mam pojęcia jakie były przyczyny, faktem jest że było to na parkingu gdzie egzaminatorzy lubią tam właśnie parkować. Może egzaminowany na kogoś by najechał na tym parkingu- wiemy jak piesi chodzą na parkingach pod marketami.
Tak czy inaczej przesiadka była ;)
esteban
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 24 stycznia 2008, 17:10

Postprzez Majkel007 » środa 05 marca 2008, 14:42

Ja nigdy nie widzialem zadnej przesiadki :P
5 marca 2008
Egzamin teoretyczny + (0 bledow)
Egzamin praktyczny +

Zdane za 1 razem! :D
Majkel007
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 05 marca 2008, 14:27

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości