Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Dominika1234 » wtorek 10 sierpnia 2010, 12:22

Tak to jest proste jak konstrukcja cepa, bo tego uczą się właśnie Ci, którzy lubią chodzić na łatwiznę. Zazwyczaj się kończy to tak, że jeśli ktoś nauczy się na tyczki i obroty to nie przestawi się potem na normalną jazdę. Ale tylko z lenistwa, bo przecież to takie proste to po co trudniejszego się uczyć.
Jeśli chodzi o zaśmiecanie to moim zdaniem to jest to właśnie zaśmiecanie, bo po co uczyć się niepotrzebnych rzeczy? skoro i tak potem chcesz uczyć się na wyczucie. Ale zobaczymy czy będziesz się potem uczył na wyczucie czy zostaniesz przy tyczkach, bo zawsze Ci, którzy zaczynali od tyczek i obrotów przy tej metodzie zostawali już do końca.
Ale nikt nikogo nie obleje za jazdę na sposób jeśli pojedziecie poprawnie. Jeśli chcecie to tak się uczcie. Proszę bardzo.
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez ubunciak » wtorek 10 sierpnia 2010, 12:30

Nie spinaj się tak. Unosisz tą metodę niemal do rangi semestru nauki na uniwersytecie. Ot facet pokazał mi co na łuku mam zrobić, pierwszy raz spieprzyłem bo jeszcze się gubiłem w aucie (sprzęgło), 30 kolejnych bez większych problemów.

Będzie możliwość to się spróbuje inaczej. Czucie samochodu to jakby inna para kaloszy.
ubunciak
 
Posty: 52
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 20:25

Postprzez Dominika1234 » wtorek 10 sierpnia 2010, 12:44

Też się uczyłam. Też moje początki nie były najlepsze. Ale łuk zaczęłam robić od razu na wyczucie bez żadnych metod i skoro ja potrafiłam gdzie tez nie miałam pojęcia wcześniej o jeździe samochodem to chyba każdy jest w stanie nauczyć się jazdy na wyczucie. I pewnie, że nie na pierwszych lekcjach. Bo też mnie to spotkało na kursie gdzie zostałam zabrana na plac manewrowy jak nie wiedziałam w którą stronę i ile kręcić by się trzymać w szerokich zakrętach na drodze. Nie neguję tego, że uważasz, że na szlifowanie będzie czas. Oczywiście. Ale no nie jestem w stanie zrozumieć po co najpierw uczyć się metodą żeby potem robić to samo inaczej. To może w ogóle lepiej się nie uczyć na tych pierwszych 15 godzinach na placu, a potem dopiero zacząć porządną naukę.
A to, że ja trzymam się swojego zdania i uważam, że jeżdżenie licząc pachołki nie jest najlepszym pomysłem to nie znaczy, że nie liczę się ze zdaniem innych. Skoro Tobie tak wygodnie w porządku.
Tylko powiedziałeś na początku, że na jazdę na wyczucie jest za wcześnie, a według mnie od początku można jeździć na wyczucie i nie trzeba wcale uczyć się najpierw metod. I się nie spinam jestem jak najbardziej rozluźniona:)
ktoś mnie kiedyś uczulił, by za nic w świecie nie uczyć się na metody. I jak usłyszałam od swojego instruktora no to Dominika teraz robisz tak, potem odkręcasz tam itd to myślałam, że się tam zagotuję. Powiedziałam, że nie ma mowy, że chcę uczyć się normalnie. To potem się wkurzył chyba, że nie chcę go słuchać to męczył mnie na placu na pierwszych godzinach nie wyjeżdżając w ogóle na miasto chyba żeby mi udowodnić, że nie jestem w stanie nauczyć się na wyczucie i żebym mu rację przyznała. Ale wyszło i tak na moje. Bo w końcu zaczęłam przyzwoicie jeździć na tym łuku.
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez piotrekbdg » wtorek 10 sierpnia 2010, 12:45

Będzie możliwość to się spróbuje inaczej. Czucie samochodu to jakby inna para kaloszy.


Tzn w jakim sensie inna? Nie tzreba czuć samochodu by go prowadzić?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Ekhangel » wtorek 10 sierpnia 2010, 13:28

Mój kumpel oblał pierwszy egzamin, ponieważ "skręcił na złym słupku"...
Avatar użytkownika
Ekhangel
 
Posty: 72
Dołączył(a): sobota 17 lipca 2010, 16:09

Postprzez ubunciak » wtorek 10 sierpnia 2010, 13:55

Dominika1234 napisał(a):Ale no nie jestem w stanie zrozumieć po co najpierw uczyć się metodą żeby potem robić to samo inaczej.

Dla mnie trudno to nazwać metodą, ot 2 razy kręcę i już. nie stanowi to dla mnie problemu ani zamieszania abym nie próbował i takiego sposobu.

Dominika1234 napisał(a): To może w ogóle lepiej się nie uczyć na tych pierwszych 15 godzinach na placu, a potem dopiero zacząć porządną naukę.

ja chętnie ale kiedy instruktor ma się odlać, zakurzyć albo podzwonić? :D


Dominika1234 napisał(a):
Tylko powiedziałeś na początku, że na jazdę na wyczucie jest za wcześnie, a według mnie od początku można jeździć na wyczucie i nie trzeba wcale uczyć się najpierw metod.

Dla mnie jest za wcześnie bo nie czując auta to bym wszystko dookoła skosił równo. A tak przynajmniej pouczyłem sie działać na wstecznym i ręcznym ;)

Tzn w jakim sensie inna? Nie tzreba czuć samochodu by go prowadzić?

nie, taki skrót myślowy. miałem na myśli to, że co innego czucie samochodu i w normalnym życiu robienie setek manewrów, a co innego wyuczenie się na pamięć jednego aby zaliczyć ten głupi egzamin. Od początku się zgadzam z założeniami, że lepiej wyczuć a nie wkuć ale z tymi "ale" o których pisałem:
- lepiej później niż wcześniej
- najważniejsze aby zaliczyć ten element
ubunciak
 
Posty: 52
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 20:25

Postprzez lith » wtorek 10 sierpnia 2010, 14:04

Tym bardziej, że az takie skomplikowane to nie jest :P Z resztą wiedząc, że np. mniej więcej przy danym słupku jeżeli zrobimy mniej więcej 1 obrót kierownicy to wylądujemy mniej więcej na środku ciężko później nawet jadąc na wyczucie sie jakoś do tego nie odnosić :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez r2d2 » środa 11 sierpnia 2010, 16:26

Ekhangel napisał(a):Mój kumpel oblał pierwszy egzamin, ponieważ "skręcił na złym słupku"...


Nie ma się co uczyć na pamięć! Będziemy jechać kiedyś w parkingu zadaszonym, będą ściany i żadnych słupków - to co wtedy? ;)

Chociaż, jeśli mamy na prawdę dobrą i skuteczną metodę, czemu nie spróbować na egzaminie? Tylko trzeba uważać, żeby jakiegoś niższego pachołka nie przeoczyć, bo wysokość pachołków może być inna niż na placu na którym ćwiczyliśmy. Tak miałem na swoich 3 egzaminach, ale jakoś dałem rady za każdym razem ;)

I na łuku coś co może zepsuć nam zadanie to głównie stres i opanowanie. Za każdym razem noga mi na sprzęgle goniła na wszystkie strony, ale od dziś już dziękuję za wszystkie egzaminy i place - w końcu zdałem i się bardzo cieszę z tego powodu ;)

Aha i taka rada, jeśli nie mamy upierdliwego egzaminatora, który nas będzie popędzał (tak miałem za pierwszym razem, gość się na mnie tak wydarł, że już do wordu wracać nie chciałem - non stop i niesłusznie się darł pacan), to po przejeździe do przodu w tym 'garażu' można sobie zrobić na chwilkę przerwę, żeby nogę uspokoić ;) Tak dziś zrobiłem, egzaminatorowi nie przeszkadzało i zdałem ;) Nie mówię o wysiadaniu z auta, ale o wrzuceniu na luz i kilku głębszych oddechach ;)

Trzeba też uważać, żeby, jeśli plac jest nachylony, to żeby auto nam nie uciekło i nie uderzyło o słupek.

Powodzenia wszystkim na łuku i nie poddawajcie się ;)

Pozdrawiam ;)
r2d2
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 30 czerwca 2010, 15:28

Postprzez szerszon » środa 11 sierpnia 2010, 19:59

r2d2 napisał(a):
Nie ma się co uczyć na pamięć! Będziemy jechać kiedyś w parkingu zadaszonym, będą ściany i żadnych słupków - to co wtedy? ;)
Wtedy za punkt odniesienia będziesz miał sciany :) ,w innym przypadku inne samochody lub beczki ze śledziami.
Zawsze mamy punkt odniesienia przy kręceniu kierownicą, wazne co to jest?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » środa 11 sierpnia 2010, 20:11

wazne co to jest?


Nie, o ile sami sobie taki punkt obieramy.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez szerszon » środa 11 sierpnia 2010, 20:27

piotrekbdg napisał(a):
wazne co to jest?


Nie, o ile sami sobie taki punkt obieramy.
No i własnie na początku mozna kursantowi podpowiedzieć na co zwracac uwagę.
Czyli ten nieszczesny słupek o który są toczone boje. :D Jak zalapie to pózniej przy zawracaniu z infrastrukturą sam już zaczyna kombinować jak tu tylem w brame wjechać lub między 2 samochody.
Tylko od czegoś trzeba zacząć. :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » środa 11 sierpnia 2010, 20:33

Jasne, tylko pytanie kto jak rozumie taką podpowiedź:

- po trzech samodzielnych próbach: "słuchaj, może byś tak..."
- od razu: "kręć tyle i tyle i nie zastanawiaj się za wiele".

Pytanie czy wyrabia się u kursanta nawyk samodzielnego myslenia i podejmowania decyzji czy robi się z niego robota, potrafiącego pokonać tylko jeden odcinek o ściśle zaprojektowanym sposobie rozstawienia tyczek.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez r2d2 » środa 11 sierpnia 2010, 21:28

ja mialem na kursie tak, że plac jeździłem po swojemu, dopiero na ostatniej godzinie gość mi podał "złoty przepis", żeby w takim stresie zdać.

Jak już pisałem trzeba tylko uważać, że słupki mogą byś niższe.

Ale zgadzam się, jakaś ściana, samochody, dają nam jakiś punkt odniesienia. W tych słupkach jakoś nigdy nie lubiłem jeździć i zawsze mnie wkurzały, nie mogłem sobie jakoś tego wyobrazić i zrozumieć sensu jazdy po łuku. Chociaż, jeszcze nigdy tego nie spieprzyłem a przejechałem na prawdę dużo razy tunel.
r2d2
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 30 czerwca 2010, 15:28

Postprzez szerszon » środa 11 sierpnia 2010, 23:10

Na słupki jest trudniej, szczególnie na egzaminie ,jak sie człowiek odwróci do tyłu to jest ich jak Chińczyków :D
Na Radarowej 3 łuki obok siebie.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez Trolu » czwartek 12 sierpnia 2010, 19:56

Dlatego nigdy nie patrzeć na słupki, tylko na prawą linię. Ja mam prostą metodę na prawe lusterko i zawsze wychodzi (bo praktycznie przez cały czas widzi się linię), a jak za mocno czy za słabo skręcę kierownicą to szybko można dokonać korekty. Słupki przydają się za to gdy trzeba zatrzymać się w kopercie, wtedy to bułka z masłem.
Trolu
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 12 sierpnia 2010, 19:12
Lokalizacja: Bydgoszcz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości