Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez piotrekbdg » niedziela 08 sierpnia 2010, 23:36

To nie był wymysł mojego OSK; we Wrocławiu tak się jeździ. Elektryczne ja koryguję, przy ręcznym - mogę poprosić egzaminatora. Instruktorzy specjalnie uczulali, żeby nie zapomnieć o podniesieniu lusterka przed wyjazdem, bo parkowanie będzie niezaliczone. A po co? Po to, żeby krawężnik widzieć, no, chyba, że ktoś ma lukę na dwa samochody, to może wjeżdżać z pieśnią na ustach.
Ale nie o to biega; nie rozumiem dlaczego "w terenie" mam prawo ułatwić sobie manewr, ale na placu już nie.


To ciekawe bo ja słyszałem że lusterka ustawia się tylko raz, po zajęciu miejsca za kierownicą. Może niech wypowie się jakichś instruktor/egzamiantor bo pierwsze słyszę o takich rewelacjach.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » niedziela 08 sierpnia 2010, 23:52

Jescze co do wspomagania to jaka jest różnica czy skręcisz kierą o 180 stopni na 'city' i bez 'city'? Na city lżej chodzi- to wszystko. Jak lekko przekręcisz to i lekko skręci.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sankila » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 00:31

piotrekbdg napisał(a):To ciekawe bo ja słyszałem że lusterka ustawia się tylko raz, po zajęciu miejsca za kierownicą. Może niech wypowie się jakichś instruktor/egzamiantor bo pierwsze słyszę o takich rewelacjach.

To źle słyszałeś - jeśli najpierw wszyscy zdają placyk, a później jest wyjazd "na miasto", to siłą rzeczy - co najmniej 2 razy.

I bez urazy - ale jeśli TY o czymś nie wiesz, to znaczy, że to nie istnieje? Kolejna osoba na tym forum, z patentem na wiedzę absolutną?
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez lith » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 00:49

Niekoniecznie najmniej 2 razy- można jechac na miasto od razu po placyku- tak jest u mnie.

Nawet jeśli 2 razy wsiadamy do samochodu to ok... ale ustawianie lusterek do parkowania to rzeczywiście rzadki przypadek musi być.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ixi25 » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 00:55

lith napisał(a):rzadki przypadek musi być.

Raczej: przypadek specjalnej ..... :?
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 00:55

To źle słyszałeś - jeśli najpierw wszyscy zdają placyk, a później jest wyjazd "na miasto", to siłą rzeczy - co najmniej 2 razy.


To Ty jesteś w błędzie. Lusterka na placu i na mieście muszą być ustawione jednakowo.

I bez urazy - ale jeśli TY o czymś nie wiesz, to znaczy, że to nie istnieje? Kolejna osoba na tym forum, z patentem na wiedzę absolutną?


To chyba napisałaś sama do siebie.

Czy można w trakcie egzaminu poprawić ustawienie lusterek, przy wyjeżdżaniu z placu manewrowego na miasto?

Pierwszym zadaniem egzaminacyjnym jest przygotowanie do jazdy. W tym zadaniu mieści się również prawidłowe ustawienie lusterek. Jeżeli więc w trakcie egzaminu następuje korekta ustawienia lusterek, oznacza to, że pierwsze zadanie nie zostało prawidłowo wykonane.


Źródło: http://lider.republika.pl/Nauka%20jazdy-pytania.htm
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Margo » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 18:38

Jestem tego samego zdania,co Piotrek. Lusterka ustawia się tylko raz.
15.09.2009r. zdany egzamin na kategorię B
WORD ŁÓDŹ
Margo
 
Posty: 456
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 16:57
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Ekhangel » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 18:46

Tu nie ma co mieć jakieś zdanie, bo tak wyglądają po prostu zasady egzaminowania. Można się sprzeczać ewentualnie, czy jest to słuszne.
Avatar użytkownika
Ekhangel
 
Posty: 72
Dołączył(a): sobota 17 lipca 2010, 16:09

Postprzez dylek » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 18:50

W rozporządzeniu nie ma nic napisane, że do równoległego tyłem nie wolno sobie obniżyć lusterka...
A wiecie.... co nie zabronione to dozwolone....
Tak więc MOŻNA, ALE NIE MA OBOWIĄZKU jeśli chodzi o to przestawianie lustra...
Oczywiście jeśli zdecydowało się je przestawić, to przed włączeniem się do ruchu należy je ponownie ustawić...
Egzaminator nie ma prawa się czepić tego obniżania do tego manewru...
Ja sam uczę bez przestawiania, ale wspominam ludziom, że mogą to zrobić.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez sankila » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 19:49

piotrekbdg napisał(a): Lusterka na placu i na mieście muszą być ustawione jednakowo.

Czytałeś mój post, czy tylko go przekleiłeś? Bo jeśli czytałeś, to jak rozumiesz "najpierw wszyscy zdają placyk"?

Spróbuję Ci wytłumaczyć łopatologicznie, jak przebiega egzamin we Wrocławiu:
Jest egzaminator, autko i 5 osób
Placyk:
osoba 1 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 2 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 3 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 4 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 5 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking.

Parking:
osoba 1 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 2 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 3 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 4 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 5 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu.

To są dwa niezależne przygotowania samochodu do jazdy, więc dwa razy ustawiasz (nie - poprawiasz) lusterka. A jesli masz parkowanie równoległe, to może się zdarzyć, ze i trzeci raz będziesz ustawiał.

ustawianie lusterek do parkowania to rzeczywiście rzadki przypadek musi być.

Być może, bo regulaminowo, do parkowania równoległego potrzebna jest luka, w której mieszczą się dwa samochody, a w taką przestrzeń, to można z palcem ... wjechać. We Wrocławiu parkuje się tam, gdzie w ogóle jest miejsce, więc jak jest ciasno, to spuszczasz lusterko i się wciskasz (albo nie spuszczasz lusterka i się wciskasz - przymusu nie ma).
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ubunciak » wtorek 10 sierpnia 2010, 10:50

Wczoraj robiłem pierwszy raz łuk (na 10h). Tylko za pierwszym razem mi nie wyszedł bo jeszcze nie wyczułem co i jak. Wszystkie 40 następnych mniej lub bardziej ok. Nauczono mnie metodą na "pół obrotu na 2gi, i kolejne pół na 3cim" ;) Nie powiem - sprytne i skuteczne choć oczywiście wolałbym to zrobić zupełnie na wyczucie ale chyba jeszcze za wcześnie aby mi się udało.

Wkurza mnie patrzenie na tylną szybę bo ja tam zupełnie nic nie widzę - wole prawe lusterko bo wtedy widzę idealnie linię ;) no ale zerkam na tył skoro trzeba.

Może jak opanuje te wszystkie parkowania to wrócę do łuku poprawić technikę i będzie lepiej.
ubunciak
 
Posty: 52
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 20:25

Postprzez Dominika1234 » wtorek 10 sierpnia 2010, 11:35

Nie może być za wcześnie na naukę na wyczucie. Lepiej nie zaśmiecaj sobie głowy tymi obrotami, bo potem dopiero Ci ciężko będzie przestawić się na robienie tego na wyczucie. Wiem co mówię. Jeśli chcesz uczyć się na wyczucie to powiedz to instruktorowi.
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez Borys68 » wtorek 10 sierpnia 2010, 11:40

Ahoj!
Dominika1234 napisał(a):Nie może być za wcześnie na naukę na wyczucie. Lepiej nie zaśmiecaj sobie głowy tymi obrotami, bo potem dopiero Ci ciężko będzie przestawić się na robienie tego na wyczucie. Wiem co mówię. Jeśli chcesz uczyć się na wyczucie to powiedz to instruktorowi.

Ja akurat jestem przeciwnego zdania - mi nauka łuku "na obroty", pod egzamin, nie przeszkadzała w późniejszej jeździe. Ale różni ludzie różnie mają.
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez ubunciak » wtorek 10 sierpnia 2010, 11:55

Szczególnie to mi nie zaśmieca, to jest takie proste jak konstrukcja cepa. pół obrotu, pół obrotu i sru. Koniec. Wydaje mi się, że potem jak będę miał już pełne "czucie" auta może być tylko lepiej. Przynajmniej taką mam nadzieję. Co nie zmienia sytuacji, że faktycznie to strasznie złudne - ciekawe co by było na innym placu, innych tyczkach czy, o zgrozo, innym aucie ;) skończyło by się "rumakowanie" ;)

Jak na 1h wyjechałem na miasto to nawet nie umiałem zakręcić/zawrócić - nie czułem ile skręcić aby auto zrobiło co chce, wydaje mi się, że na początku szlifowanie technicznych elementów to strata czasu. Jakbym wtedy od razu miał łuk zrobić to bym mógł tam godzinę siedzieć i żadna tyczka by nie przetrwała :D

A tak to człowiek nie będzie tracił czasu na biegi, sprzęgło, wyczucie tylko zajmie się faktycznie szlifowaniem techniki jak już to wszystko będzie miał opanowane z jazdy po mieście.
ubunciak
 
Posty: 52
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 20:25

Postprzez piotrekbdg » wtorek 10 sierpnia 2010, 12:22

Jak na 1h wyjechałem na miasto to nawet nie umiałem zakręcić/zawrócić - nie czułem ile skręcić aby auto zrobiło co chce, wydaje mi się, że na początku szlifowanie technicznych elementów to strata czasu. Jakbym wtedy od razu miał łuk zrobić to bym mógł tam godzinę siedzieć i żadna tyczka by nie przetrwała


Jestem podobnego zdania. Im później w trakcie kursu zacznie się trenować plac tym lepiej. Najpierw trzeba nauczyć się płynnie jeździć, zmieniać biegi nie patrząc na lewarek (za co ciął mnie równo mój instruktor) i ogólnie nabrać pewnej wprawy w pokonywaniu zakrętów, zwężeń, wjazdów/podjazdów itd. Choć to na pierwszy rzut oka moze wydawać się dziwne to umiejętnośći zyskane na mieście sporo pomagają w jeździe po rękawie na przykład. szczególnie jeśli już opanowało się parkowanie równoległe.

Ja mam do sprawy takie podejście: poszedłem na kurs by zdać egzamin (to bezdyskusyjny priorytet), ale poszedłem też po naukę, tym bardziej że przed kursem nie wiedziałem za wiele, żeby nie powiedzieć że to była wiedza szczątkowa. W którym miejscu zacząć ruszać kierownicą to ja sobie mogę na internetowym forum przeczytać i potem wdrożyć w życie. Na kurs poszedłem by instruktor przekazał mi cząstkę swojej wiedzy, by pokazał mi o co w te klocki chodzi. Dla przykładu to tak samo jakbym zapłacił kupę kasy za kurs języka angielskiego, a nauczyciel na pierwszych zajęciach zamiast przerabiać materiał z grupą to wziął i podał od razu odpowiedzi do wszystkich zadań z podręcznika czy ćwiczeń. Poprawna odpoiwedź jest ważna, ale dojście do niej jest ważne nie mniej.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości