piotrekbdg napisał(a): Lusterka na placu i na mieście muszą być ustawione jednakowo.
Czytałeś mój post, czy tylko go przekleiłeś? Bo jeśli czytałeś, to jak rozumiesz "najpierw
wszyscy zdają placyk"?
Spróbuję Ci wytłumaczyć łopatologicznie, jak przebiega egzamin we Wrocławiu:
Jest egzaminator, autko i 5 osób
Placyk:
osoba 1 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 2 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 3 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 4 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking,
osoba 5 przygotowuje samochód, zdaje placyk, wysiada i idzie na parking.
Parking:
osoba 1 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 2 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 3 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 4 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu,
osoba 5 przygotowuje samochód i wyjeżdża na część miejską egzaminu.
To są
dwa niezależne przygotowania samochodu do jazdy, więc dwa razy ustawiasz (nie - poprawiasz) lusterka. A jesli masz parkowanie równoległe, to może się zdarzyć, ze i trzeci raz będziesz ustawiał.
ustawianie lusterek do parkowania to rzeczywiście rzadki przypadek musi być.
Być może, bo regulaminowo, do parkowania równoległego potrzebna jest luka, w której mieszczą się dwa samochody, a w taką przestrzeń, to można z palcem ... wjechać. We Wrocławiu parkuje się tam, gdzie w ogóle jest miejsce, więc jak jest ciasno, to spuszczasz lusterko i się wciskasz (albo nie spuszczasz lusterka i się wciskasz - przymusu nie ma).