PROVOKATOR1986 napisał(a):akane pogromu nie było i nie będzie bo Word w Łodzi jest w kiepskim stanie finansowym, musi co miesiąc płacić ogromne pieniądze Pks łódź za dzierżawę placu więc skądś pieniądze trzeba załatwić dlatego zdawalnośc jest na poziomie 23%
No to chyba właśnie powinien być pogrom, bo dyskusja dotyczy finansowania WORD-ów z poprawek? Im więcej się uwali, tym większa kasa i byłoby za co opłacić dzierżawę.
Parę osób już mnie namawiało, żebym pojechała sobie któregoś dnia pooglądać egzaminy i przekonać się, ile osób na własne życzenie zawala plac i chyba jak będę miała kiedyś czas to tak zrobię. Bo prawdę mówiąc akurat w to średnio mi się chce wierzyć, że tak duży odsetek zdających kończy swoją przygodę właśnie na placu. W ruchu miejskim o strzelenie byka jednak łatwiej, niż podczas wykonywania manewrów ćwiczonych w OSK do imentu...
A jeszcze w temacie tego gnębienia - moja koleżanka zdała niedawno egzamin pomimo tego, że raz nie usłyszała polecenia egzaminatora i zamiast skręcić, pojechała prosto. Miał prawo ją oblać (zwłaszcza, że samochód gasł jej ponoć często, więc dodatkowy argument już był), ale tego nie zrobił. Także z tym koszeniem w ruchu miejskim jak leci, to naprawdę nie może być aż tak tragicznie, jakby się zdawało.
I ostatnia sprawa - NIK wyciągnął wnioski w oparciu o analizę dokumentów, nikt przecież nie jeździł z egzaminatorami i nie obserwował przebiegu egzaminów. Na papierze może faktycznie wyglądać to drastycznie, ale nie jest wykluczone, że jednak spora część tych poprawek ma uzasadnienie i nie jest "ustawiana" pod dojenie kasy z kursantów.