przesiadka egzaminacyjna

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy byliście kiedykolwiek świadkami przesiadki egzaminacyjnej

tak
142
72%
nie
53
27%
nie pamiętam
2
1%
 
Liczba głosów : 197

Postprzez Gdaanka » wtorek 20 listopada 2007, 12:37

Widziałam przesiadke podczas jazdy eLka dziewczyna prawdopodobnie nie była z Gdańska i w okolicy łakowej wjechała pod prąd tam jest kilka takich podchwytliwych uliczek
Ja sie przesiadałam po wymuszeniu pierszeństwa ale nie na środku ulicy tylko zjechałam z egzaminatorem w bezpieczne miejsce zeby nie tamowac ruch
Gdaanka
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 12 listopada 2007, 10:51
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez yahoo234 » środa 02 stycznia 2008, 16:31

rondo Żaba, Warszawa. chłopak chciał przejechać przed samochodami wjeżdżającymi na rondo. niestety, kiedy się rozgladał w międzyczasie włączyło mu się żółte i kiedy zaczął ruszać egzaminator dał mu po hamulcach. i przesiadka.
Avatar użytkownika
yahoo234
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 22 grudnia 2007, 13:55

przesiadka

Postprzez marrrta » środa 02 stycznia 2008, 18:24

również Warszawa - Rondo (bodajże Żaba) - zjazd ze złego pasa:/

a sama też się przesiadałam:
1) tuż za wyjazdem z ośrodka - nie włączenie świateł ( w sumie aż głupio było się przesiadać jak się dopiero wyjechało)
2) wymuszenie pierwszeństwa zjeżdżając z drogi podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem
(a przy 3 podejściu to już Pan mi pozwolił dojechać do końca bo i tak oblałam na górce i wiadomo było że oblałam)
marrrta
 
Posty: 26
Dołączył(a): sobota 29 grudnia 2007, 23:48
Lokalizacja: warszawa

Postprzez gazelek » czwartek 03 stycznia 2008, 13:51

Ciekawa sytuacja: znajomy zdawal na kat. C. Egzaminator kazal mu skrecic w prawo. Chlopak mial na tyle dobra pamiec, ze wiedzial, ze za 100m bedzie znak o ograniczeniu do 3,5t, no ale skrecil. Dojechal do znaku i egzaminator kazal mu sie przesiasc. A wracajac do osrodka egzaminatorowi ciezarowka zgasla trzy razy :):) Znajomy smial sie z niego, co poskutkowalo dopisaniem jakiegos przewinienia :)
gazelek
 
Posty: 44
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 22:49

Postprzez misiule » czwartek 10 stycznia 2008, 21:56

niestety sama mialam ta watpliwa przyjemnosc przesiadki egzaminacyjnej :/ powod - wymuszenie przy zmianie pasa ruch ..ehhh
Obrazek
misiule
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 22:42

Postprzez Navy » sobota 12 stycznia 2008, 13:54

Opole - ja widziałem wiele razy m.in:
1) Dziewczyna na 1-go maja skręcając w plebiscytową w lewo wymusiła pierwszeństwo - przesiadka na środku skrzyżowania
2) Dziewczyna na oleskiej jak jeszcze była zmieniona organizacja ruchu wymusiła pierwszeństwo
3) Chlopak wyjeżdżając z parkingu koło biedronki skręcając w Sosnkowskiego wymusil pierszeństwo
06.VII 2007 - Rozpoczęcie Kursu
29.VII 2007 - Pierwsza jazda
22.XI 2007 - Egzamin Torytyczny (+)
04.I 2008 - Egzamin Praktyczny (+)
10.I 2008 "Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne."
Navy
 
Posty: 9
Dołączył(a): piątek 11 stycznia 2008, 22:23

Postprzez ulala » sobota 12 stycznia 2008, 15:40

gazelek napisał(a):Ciekawa sytuacja: znajomy zdawal na kat. C. Egzaminator kazal mu skrecic w prawo. Chlopak mial na tyle dobra pamiec, ze wiedzial, ze za 100m bedzie znak o ograniczeniu do 3,5t, no ale skrecil. Dojechal do znaku i egzaminator kazal mu sie przesiasc. A wracajac do osrodka egzaminatorowi ciezarowka zgasla trzy razy :):) Znajomy smial sie z niego, co poskutkowalo dopisaniem jakiegos przewinienia :)

Z tego co wiem egzaminator nie moze wydawac poleceń sprzecznych to znaczy ze jesli wiedział ze wjezdzajac w ta uliczke za chwile pojawi sie taki a nie inny znak który uniemozliwi dalsze poruszanie sie tym pojazdem nie moze zadac takiego manewru
chyba ze czegos nie mowisz np, za znak informujacy o tm ze nie moga sie tam poruszac pojazdy powyzej 3,5t był wczesniej nim sie skreciło w ta uliczke a on mimo wszytsko skrecil ale i tak jets to polecenie sprzeczne wiec nie wiem co o tym sadzic :roll: :roll: :roll:
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Postprzez Nint » sobota 12 stycznia 2008, 16:02

Koleżanka miała sytuacje że musiala sie przesiaść.
Zatrzymała się, wrzuciła luz, zaciągneła reczny i sie zamieniła.
Egzaminator usiadł za kierownica. Wrzucił jedynke i chciał ruszyć. Zgasł mu. Drugi raz znowu to samo. Koleżanka delikatnie spuściła mu hamulec ręczny mówiąc "chyba pan oblał" :D
Nint
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 05 stycznia 2008, 23:31

Postprzez bobok » sobota 12 stycznia 2008, 16:10

Nint napisał(a):Koleżanka miała sytuacje że musiala sie przesiaść.
Zatrzymała się, wrzuciła luz, zaciągneła reczny i sie zamieniła.
Egzaminator usiadł za kierownica. Wrzucił jedynke i chciał ruszyć. Zgasł mu. Drugi raz znowu to samo. Koleżanka delikatnie spuściła mu hamulec ręczny mówiąc "chyba pan oblał" :D


hahaha, dobre! :) a koleś odpowiedział cos?
bobok
 
Posty: 25
Dołączył(a): niedziela 09 grudnia 2007, 14:54

Postprzez Nint » sobota 12 stycznia 2008, 16:11

z tego co wiem to nie. Tylko sie uśmiechnął głupio.
Nint
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 05 stycznia 2008, 23:31

Przesiadka

Postprzez erwinam » sobota 19 stycznia 2008, 12:33

Sama miałam przesiadkę egzaminacyjną :( .
A wszystko tak dobrze szło ... , ale cóż egzaminator powiedział , że wymusiłam pierwszeństwo , ( no faktycznie tak było , - jeśli ktoś może niech powie mi jeszcze raz reguły dotyczące pierwszeństwa na skrzyżowaniach bez sygnalizacji świetlnej , na testach , te krzyżówki bezbłędnie mi szły , ale jakoś na drodze gorzej ...) Ale regułe przy skręcie w lewo do końca chyba już zapamiętam :)
Egzaminator powiedział, że sam żałuje że mnie oblał, bo przed tym wyczynem wszystko świetnie robiłam , ale cóż , tak bywa....
Nie miałam wyboru musiałam się przesiąśc.
Avatar użytkownika
erwinam
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 03 grudnia 2007, 20:44
Lokalizacja: Chełm

Re: Przesiadka

Postprzez barbra » sobota 19 stycznia 2008, 13:45

erwinam"]Sama miałam przesiadkę egzaminacyjną :( .
.. jeśli ktoś może niech powie mi jeszcze raz reguły dotyczące pierwszeństwa na skrzyżowaniach bez sygnalizacji świetlnej , na testach , te krzyżówki bezbłędnie mi szły
Żeby nie pisać na inny temat,bo ten wątek dotyczy przesiadek egzaminacyjnych...to wspomnę,że jest przez moderatorów
pięknie opracowany ten temat,w rozdziale:
Najczęściej zadawane pytania-Podsumowanie zasad pierwszeństwa,
więc warto tam czasem zaglądać,bo ten rozdział najczęsciej zadawanych pytań (po zarejestrowaniu )jest bardzo pomocny i zdecydowanie ułatwia potem poruszanie po forum :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Adex » sobota 19 stycznia 2008, 16:08

Ja byłem świadkiem bardzo ciekawej przesiadki.
Koleś stał na skrzyżowaniu bez sygnalizacji świetlnej i chciał skręcić w lewo. Były to godziny szczytu więc trochę sobie postał. Ja byłem dwa auta za nim.
No i po dłuższej chwili jak ten kursant nie mógł wyjechać, przesiedli się. Egzaminator wsiadł do auta na miejsce kierującego i również stał ok 1 minuty czekając na wyjazd. A z tyłu korek się zrobił spory.
No i w pewnym momencie egzaminator ruszył ....
niestety nie zdążył... uderzyło w niego auto a w nie kolejne dwa. Także, że bilans egzaminatora 4 auta rozbite :twisted:
Adex
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 11 grudnia 2007, 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez erwinam » sobota 19 stycznia 2008, 20:04

[quote="Adex"]Ja byłem świadkiem bardzo ciekawej przesiadki.
Koleś stał na skrzyżowaniu bez sygnalizacji świetlnej i chciał skręcić w lewo. Były to godziny szczytu [quote="Adex"]
Ja byłam w podobnej sytuacji , u mnie też skończyło się przesiadką ale jakieś 100m za skrzyżowaniem ., uważam że wine ponoszą też inne samochody będące na skrzyzowaniu , które niby chcą polepszyć sytuacje nie jadąc kiedy muszą , tylko chcą przepuścić samochód egzaminowany , no niestety kończy się to źle>
Avatar użytkownika
erwinam
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 03 grudnia 2007, 20:44
Lokalizacja: Chełm

Postprzez ulala » sobota 19 stycznia 2008, 21:07

Adex napisał(a):Ja byłem świadkiem bardzo ciekawej przesiadki.
Koleś stał na skrzyżowaniu bez sygnalizacji świetlnej i chciał skręcić w lewo. Były to godziny szczytu więc trochę sobie postał. Ja byłem dwa auta za nim.
No i po dłuższej chwili jak ten kursant nie mógł wyjechać, przesiedli się. Egzaminator wsiadł do auta na miejsce kierującego i również stał ok 1 minuty czekając na wyjazd. A z tyłu korek się zrobił spory.
No i w pewnym momencie egzaminator ruszył ....
niestety nie zdążył... uderzyło w niego auto a w nie kolejne dwa. Także, że bilans egzaminatora 4 auta rozbite :twisted:

:shock: :shock: :shock:
no coz egz chcial pewnie pokazac chlopakowi ;jak sie dynamicznie i pewnie jezdzi' i ze tyle stac nie mozna i to go zgubilo ....
ciekawam co czul ten kursant a co egzaminator :roll: :o
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości