Hmmmm
ja zdawałam ostatną praktykę już na nowych zasadach.
Nie widzę jakiejś wielkiej rewolucji, zwłaszcza na placu manewrowym.
Ograniczony czas (5 min.) na przygotowanie do jazdy. U mnie na przykład egzaminy są na Citroenach C3, jedne maja lusterka elektrycznie ustawiane inne manualnie. W przypadku lusterek elektrycznie ustawianych egzaminator pytal czy umiemy, a jak nie to pokazywał jak się ustawia.
Jak mi wiadomo, dotychczas najechanie na linię na łuku było interetowane różnie w zalezności od ośrodka egzaminowania - w jednym był to błąd kończący egzamin, w innym błąd, a w jeszcze innym nie rodziło to żadnych skutków dla egzaminowanego.
Teraz wszędzie obowiązuja ta sama interpretacja, że jest to błąd, który skutukuje przerwaniem manewru, ale nie samego egzaminu. Mamy prawo powtórzyć manewr.
Co do płynnego ruszania. Może sie komuś udać na łuku, jak rusza samym puszczeniem sprzęgła i ma pozytywa. Na mieście podczas jazdy auto może mu gasnąć i kaszleć i uwalą za nieumiejętne obsługiwanie mechanizmów pojazdu albo za niedynamiczną jazdę. Więc też nie widzę tu wielkiej rewolucji.
Co do płynów eksploatacyjnych i świateł i klaksonu - losuje się z dwóch talii po jednym z tych elementów. Czy tak czy siak trzeba maskę otworzyć, żeby wskazać konkretny pojemnik płynu eksploatacyjnego i powiedzieć, czy poziom płyny jest odpowiedni do podjęcia jazdy :) Natomiast w przypadku świateł... Silnik na ogół jest włączony, po to mamy kontrolki, żeby to móc sprawdzić, więc od naszego przygotowania zależy, czy właczenie odpowiednich świateł wymaga od nas uruchomienia auta, czy np. świateł mijania, bez których nie włączymy przeciwmglowego...
Wzniesienie bez zmian.
Miasto - poza mozliwością zakonczenia egzaminu po 25 minutach, pod warunkiem, że egzaminowany wykonał wszystkie manewry oraz o obowiązku egzaminatora informowania o źle wykonanym manewrze - nic sie nie zmienilo.
Ja po mieście jeździłam 40 minut, mimo, że nie zrobiłam żadnego błędu. Powód był prosty, warunki na drodze i atmosferyczne nie pozwalały w wielu sytuacjach na jazdę szybszą niż 30 km/h.
Nie ma więc się co bać, mniej zalezy od interpretacji egzaminatora zwłaszcza na na placu manewrowym. Zasady sa bardziej jasne.
Po egzaminie dostaje się formularz z wynikiem egzaminu i idzie się do domu. Tak samo było równiez jak zdawałam jeszcze na starych zasadach - również otrzymywałam kartę egzaminu. WORD przekazuje dokumenty do Wydziału Komunikacji Urzędu Miejskiego juz bez naszego udziału. W moim Urzędzie na stronie internetowej mozna sprawdzic status oczekiwania na prawo jazdy - swoje odebrałam dokładnie w tydzień po zdaniu egzaminu.