Ja osobiście wykonuję łuk cały czas obserwując tor jazdy przez tylną szybę, lekko podniesiony. Stopniowo dokręcam kierownicę, w momencie rozpoczęcia zakrętu, i widzę na bieżąco, czy to wystarczy, czy jeszcze trochę. Po wyjechaniu z zakrętu, szybkim ruchem kontruję kierownicą i spokojnie do końca się ustawiam na środku koperty. Czasem jest tylko problem z ocenieniem, czy jeszcze przód mi wystaje, czy już jestem schowany w kopercie. Tu już na czuja załatwiam :D
A te metody z konkretnymi słupkami, czy 1/2 obrotu kierownicy w jakimś tam momencie, uważam za niepoważne. Rozumiem, że niektórzy potrzebują mieć jakąś konkretną receptę na zaliczenie, ale to są metody często zgubne, a przy odrobinie stresu to leżysz.