W całym wątku chyba nie padł jeden z ważniejszych argumentów, otóż ściąganie jest przestępstwem.
Nigdy i nigdzie nie było dozwolone więc jaki ma sens dyskusja czy na egzaminie na prawo jazdy można ściągć?
Oczywiście nie jest to przęstępstwo jakiegoś wielkiego kalibru, przeciwnie, konsekwencje nigdy nie są wielkie, bo nawet małe dzieci ściągają.
Tak więc nigdzie nie musi być napisane, że nie wolno tego robić, to powinno być dla każdego oczywiste.
Kwestia zasad.