eLLLka napisał(a):Dla przykładu w Wielkiej Brytanii też jest łuk na egzaminie, ale w sytuacji rzeczywistej, nie ma żadnych linii, żadnych pachołków
E no to u nas jest łatwiej są linie, pachołki wszystko widać

przez szydlaczek » wtorek 21 maja 2013, 22:41
eLLLka napisał(a):Dla przykładu w Wielkiej Brytanii też jest łuk na egzaminie, ale w sytuacji rzeczywistej, nie ma żadnych linii, żadnych pachołków
przez tomcioel1 » wtorek 21 maja 2013, 22:43
przez eLLLka » wtorek 21 maja 2013, 22:44
przez jasper1 » wtorek 21 maja 2013, 22:52
eLLLka napisał(a):Dla przykładu w Wielkiej Brytanii też jest łuk na egzaminie, ale w sytuacji rzeczywistej, nie ma żadnych linii, żadnych pachołków, jedzie się ulicą i trzeba zawrócić do tyłu i wtedy oczywiście patrzymy przez tylną szybę, bo ma to swoje uzasadnienie i ma swój sens taki łuk.
A u nas jak zawsze non-sens.
przez eLLLka » środa 22 maja 2013, 18:56
przez szydlaczek » środa 22 maja 2013, 19:55
eLLLka napisał(a):Dowodem na moje przekonanie jest sposób jazdy kierowców poza naszymi zachodnimi granicami, gdzie na egzaminach nie ma aż tak wygórowanych wymagań, nie muszę się aż tak stresować na egzaminie, by przekonać nie wiadomo kogo, że sobie poradzą i koniec końców śmiertelność na tamtejszych drogach jest o wiele niższa
eLLLka napisał(a):Więcej byłoby pożytku, gdyby ten cały łuk rzucić w cholerę i całą uwagę skierować na jazdę po mieście
eLLLka napisał(a):ale zachodni kierowcy lepiej od nas sobie radzą, a żadnego łuku maglować nie musieli
przez jasper1 » środa 22 maja 2013, 20:11
eLLLka napisał(a):Nie byłoby łuku, nie byłoby tras egzaminacyjnych, jechałoby się po mieście, to byłby prawdziwy egzamin i prawdziwy realny stres, który może człowieka czegoś nauczyć, a nie łuk.
Jeżeli ktoś widzi w tym łuku jakąś naukę - jego prawo, ale zachodni kierowcy lepiej od nas sobie radzą, a żadnego łuku maglować nie musieli.
przez eLLLka » środa 22 maja 2013, 20:23
przez szydlaczek » środa 22 maja 2013, 20:33
eLLLka napisał(a):szydlaczek oczywiście, że sposób egzaminowania przekłada się na bezpieczeństwo na drogach a raczej jego brak. Właśnie tym tłumaczą się egzaminatorzy, ale by być dobrym kierowcą nie trzeba wcale jechać po łuku według prawideł tylko nauczyć się jeździć w ruchu miejskim, a w tym systemie tego brakuje.
przez eLLLka » środa 22 maja 2013, 20:51
przez oskbelfer » środa 22 maja 2013, 22:29
przez disaster » środa 22 maja 2013, 23:46
eLLLka napisał(a):To raczej złe wrażenie odnosisz, nie podchodzę lekceważąco do przepisów. Wykupiłam dwa razy więcej jazd by i zdać egzamin ale też by nauczyć się poruszać bezpiecznie po drogach. (...)
przez eLLLka » czwartek 23 maja 2013, 18:15
przez oskbelfer » sobota 01 czerwca 2013, 16:28
eLLLka napisał(a):
Aha, i do czego mi łuk, skoro wjeżdżałam bez problemu na posesję przed tym pierwszym oblanym egzaminie, oblanym na łuku właśnie.
przez zosia3 » sobota 01 czerwca 2013, 21:19
aligat0r napisał(a):Czy próbować bez względu na wszystko zdawać do skutku ? Tak się zastanawiam czy nadaję się na kierowce, egzaminu jeszcze nie miałem na teorie czekam, ale ciężko mi siebie zweryfikować, jeżdżę jako tako na wyuczonych odcinkach które obowiązują dla mojego miasta, drobne błędy typu: zapomnienie o kierunku, opieram się też w dużej mierze na ruchu drogowym czyli albo pojade za kimś mam nadzieję że nie wymuszę(osobiście mogę czekać aż wszyscy przejadą ale dynamika dynamiką), ale nowe co chwila mnie zaskakują w głowie analizuje nowe skrzyżowanie na kilka sposobów a tu trzeba jechać, i raz się uda wstrzelić raz nie . Dodam że to moje pierwsze styczności z samochodem, nawet rzadko jako pasażer.
Jestem ciekawe jak siebie oceniacie czy wam się udało ? Czy kaleczyliście przed egzaminem mimo to daliście radę. Czy po takim fartownym prawku da się samu wyzbyć tych błędów? Zacząć się że tak powiem uczyć, czy kurs powie nam czy ktoś potrafi czy nie?
Co sądzicie?