Po egzaminie - relacje

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ___Yggdrasil___ » środa 13 lipca 2005, 16:08

Ja miałem egzamin dzisiaj (WORD Lublin)
Testy - 2 błędy (sam się zdziwiłem, bo byłem pewien, że wszystko jest ok - ale może to stres)
Plac - 0 błędów (parkowanie prostopadłe przodem, zawracanie)
Miasto - tutaj z nerów ogarnęła mnie paranoja - wymusiłem pierszeństwo podczas zmiany pasa ruchu i jeszcze kilka błędów i jak łatwo się domyślić wynik negatywny.
Na 8 osób zdajacych teorię i praktykę (bo nie było nikogo, kto by zdawał samą praktykę) wszyscy oblali, byłem jedną z dwóch osób którym dane było wyruszyć w miasto.

Jedna rzecz mnie przeraża - czy chamstwo wśród egzaminatorów jest wrodzone, czy WORD ich specjalnie szkoli do takich zadań? Egzaminator złośliwie komentował moją jazdę, a jak koleś wyjechał do mnie z tekstem - idota, to miałem chęc sklepać mu za przeproszeniem pysk (choć wiem, że za takie zachowanie poniósłbym dotklwą karę, ale z wielkim trudem się powstrzymywałem)
Trochę dosadniej zwrócił się do kolegi, który zdawał po mnie - on nawet nie ujechał 10 metrów, bo silnik mu zgasł.
Nawet jakbym zdał, to zdania na temat takich ludzi nie zmienię.

Pozdrawiam!
___Yggdrasil___
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 11 lipca 2005, 14:40

Mi się udało :D

Postprzez Ficek » piątek 15 lipca 2005, 21:50

No to zaczne od początku :D Egzamin miałem 12.07.2005 :D 3 dni temu :)
Miałem go zacząć o godzinie 13:00 :) W ośrodku byłem juz o 12:00 zeby popatrzeć jak inni dawają sobie rade. Czekałem i czekałem po chwili podszedł do mnie jakiś kolo i zaczeliśmy ze sobą gadać:) Mówił ze na placu jest najleprzy ze niczego sie nieboi :D:D No to sie go zapytałem na co on patrzy przy dojeźdzaniu do łuku przodem zaczoł coś tam gadać , powiedziałem mu ok zobaczymy jak nam pujdzie :) Wkońcu weszliśmy do sali, siadłem sobie wygodny i pewny siebie bo wszystkie 487 pytań miałem wykute na pamięć :D:D Mineło 5 minut i powoli wszyscy zaczeli kończyć test. Ja miałem 0 błedów i byłem tego pewien od począdku ze bede miał 0 :D:D:D Siedział obok mnie sajna laska miała 2 błędy no ale przeszła. Było nas 10 wszyscy mieli wynik po 0 błędów tylko laska miała 2 :D Na placu mieliśmy parkowanie prostopadłe (wjazd przodem) i zawracanie na 3 :) Jak usłyszałem od egzaminatora ze ja mam wsiąść do auta jako pierwszy to mówie sobie: "no ładnie juz mnie bierze na 1 odstrzał :)" Na łuku jechałem tak powoli choćbym miał zaraz stanąć :D:D no ale mówie sobie bedzie dobrze dojechałem przodem do łuku i powiedział dobra cofaj, ładnie wycofałem, zatrzymałem się w odpowiednim miejscu no i łuk zakiczony. teraz parkowanie no to ustawiłem sie do lini i GO! Juz prawie miałem zaparkowane no ale zachaczyłem prawy tylny słupek :( uhhhhhhhhh Egzaminator powiedział wyjazd i jeszcze raz (naszczęście są 2 próby) Przy drugim podejśćiu byłem bardziej zestresowany no ale udało sie wjechałem :D Było ok teraz zawracanie na 3 Egzaminator powiedział ze mozna sie oprzeć o deski :D:D no to powiedziałem super to mam juz zasobą no i tak było 1 2 3 i ok zaliczone. A ten kolo co był taki pewny siebi to na łuku oblał :lol: , Laska która miała na testach 2 błędy oblała na placu ale nie przez to że nieumiała wiechać albo zawrucić po prostu nieumiała zapiąć pasów :roll: No to ja mówie fajnie ::D:D:D hahaha No plac zaliczony więc wyruszamy na miasto :D Oczywiście ja pierwszy. Wsiadam 5 razy sprawdziłem lusterka choć były dobrze ustawione to chociaz je dotkłem zeby widział ze ustawiam :D:D:D Wyjechałem na miasto i jade jest wszystko ok 50km/h Jechałem tak (oczywiście stres) i zaczeło mnie wyprzedzać jakieś auto :wink: A egzaminator powiedział: "Przyspiesz niedaj mu sie pokaż mu ze umisz jeździć :D:D (nawet niemyślałem o tym ze on mnie moze podpuszczać zeby mnie oblać) No to ja gaz i już 60km/h 70 , 80 km/h :D:D No i mówi: "dobrze dobrze niech widzi ze umisz" No i sie troche uspokoiło jade dalej 50km/h i był odcinek prostej drogi egzaminator powiedział ze musi zobaczyć ze umiem jeździć na 5 biegu :D:D no to mu pokazałem GAZ 4 i 5 bieg na liczniku nagle sie zaświeciło 1,10 zł (110km/h) przy ograniczeniu oczywiście do 50km/h ni i egzaminator na to dobrze dobrze juz zwolnij ( z takim uśmiechem na twarzy) heheh mówie sobie fajny typ :D:D no i zajechaliśny do WORD'u zaparkowałem ładnie i powiedział do mnie "TYLKO SIE NIEPOPISUJ PRZED KOLEGAMI I JEŹDZIJ OSTROŻNIE" Podał mi ręke i powiedział "GRATULUJE" jak ja to usłyszałem to myślałem ze niewyjde z tego auta myślałem ze zaraz zwariuje :D:D:D:D Byłem szczęśliwy jak nigdy w życiu :) No oczywiście to był muj pierwszy egzamin :D:D Pozdro all
Szerokiej drogi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
...:::Exécüté:::...
Prawo jazdy kat. B 12.07.2005
Marzenie --> Peugeot 206 CC
Avatar użytkownika
Ficek
 
Posty: 28
Dołączył(a): sobota 09 lipca 2005, 20:37
Lokalizacja: Jastrzębie zdrój

Postprzez bodek541 » piątek 15 lipca 2005, 22:25

Miałeś świetnego egzaminatora.
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Sławek_18 » piątek 15 lipca 2005, 22:35

az dziwne ! Nie do uwierzenia. POwinni go zwolnic. Nawet ja zadko przekraczam 100 w miescie. Brak odpowiedzialnosci i tyle.
Gratuluje.


Jeszcze raz gratuluje.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez artur_bytom » sobota 16 lipca 2005, 00:33

gratulacje Slawek, niezly typ z tego egzaminatora :lol:
Kat. B :
zdane: 11 lipiec 2005 :D
odebrane: 28 lipiec 2005 :D:D
artur_bytom
 
Posty: 32
Dołączył(a): wtorek 12 lipca 2005, 15:31

Postprzez lucyas » sobota 16 lipca 2005, 10:58

ZDAŁĘM ZA 1 razem było troche ciezko ale egzaminator nawet ok co w Tarnowie sie zadko zdaza;]
lucyas
 
Posty: 41
Dołączył(a): czwartek 14 kwietnia 2005, 17:29
Lokalizacja: Tarnów

Nie zdałam po raz pierwszy!

Postprzez olusia_22 » niedziela 17 lipca 2005, 14:59

W piątek- 15 lipca zdawałam po raz piewrszy egzamin na prawo jazdy. I niestety wynik negatywny. Ale od początku...
Już na parę dni przed egzaminem nie mogłam normalnie myśleć, tak bardzo się bałam.
Ale wreszcie nadeszła godzina zero- czyli 15 lipiec, godzina 15.30. Na testy poszłam w miarę spokojna, gdyż do teorii naprawdę się przyłożyłam i 90% pytań znałam na pamięć. Test zrobiłam w 5 minut, wynik 0 błędów. Uff..... Przynajmniej to mam za sobą.
Potem chłopak wylosował zestaw numer 2, czyli: parkowanie skośne i parkowanie równoległe (koperta). Myślę sobie, nie jest źle, w końcu podczas 30 godzin nauki, tylko 2 razy zrobiłam kopertę źle, a ze skośnym może jakoś sobię poradzę. Z 9 osób- 2 ludzi nie zdało testów.
Zostało 4 osoby na Punto i 3 na Corsę (ja na Punto).
Pierwszy chłopak na placu oblał (nie włączył kierunkowskazu przy wyjeżdżaniu z koperty, a to już była korekta). Potem następny chłopak i plac do przodu. Następnie egzaminator wyczytał moje nazwisko. Strasznie się trzęsłam i nie mogłam wogóle opanować nerwów. :(
Chłopak przede mną tak mocno zaciągnął ręczny, że wogóle nie mogłam sobie poradzić z jego dblokowaniem. Myślę sobie, już nieźle się zaczęło.
Zaczęłam robić łuk, który jak się okazało jest inny niż na placy manewrowym, bo kiedy ja już chciałam stawać, to tam był jeszcze taki mały zakręt. Ale jakoś sobie poradziłam, najważniejsze że nie najechałam na prawą linię. Już jestem gotowa do wyjazdu, a tu bach, samochód zgasł. I egzaminator- "o nie, nie, tak nie może być, wykręcamy i od początku". Teraz to już wogóle byłam tak zestresowana, że noga na sprzęgle nie mogła się uspokoić. Za drugim razem łuk już zrobiłam porządnie. No i teraz skośne. Jak to u mnie bywało, tak i na egzaminie za późno zaczęłam odkręcać i prawym kołem najechałam na podstawkę pachołka. Od początku. Za drugim razem już udało mi się wjechać, ale dostałam takiego kołowrotku, że nie potrafiłam normalnie wyjechać. Na szczęście stał obok inny egzaminator, któr podpowiedział mi, że powinnam szybko odkręcać w lewo. Udało się. Teraz koperta. Nie wiem co mi się w głowie porobiło, ale zamiast ustawić się równo z pachołkiem to ja mocno przesadziłam i tył samochodu za bardzo wystawał. Takim sposobem nie mogłam wjechać w kopertę zupełnie czysto, gdyż tylnia rejestracja wystawała za linię. Korekta. Za drugim razem ten sam błąd. Egzaminator na to: "fatalnie". Poczułam się beznadziejnie, jak ktoś kto przyszedł na egzamin z gębą na pączki :cry: , a ja naprawdę byłam przygotowana. Zawsze na wszelkich egzaminach na uczelni, mój stres był mobilizujący, a tu bach. Wszystko mi się pokiełbasiło. Jakbym dostała jakiegoś zaćmienia. :!: Jutro idę się zapisać na kolejny egzamin. Może będzie lepiej. :D
P.S. Zdawałam w Siedlcach.
olusia22
olusia_22
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 17 lipca 2005, 14:33
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez superges » niedziela 17 lipca 2005, 15:06

Nic się nie martw ja terz oblałem równoległe.
ciesz się że egzaminator nie wymagał schowania lusterrek w garaż.
superges
 
Posty: 27
Dołączył(a): niedziela 21 listopada 2004, 13:20

Egzaminator był ok

Postprzez Ficek » wtorek 19 lipca 2005, 21:29

Dla mnie egzaminator był super kazdy by to powiedział jak by był na moim miejscu ale jak to wygląda od drugiej strony to niewnikam w to .... :D
Pozdrawiam all
...:::Exécüté:::...
Prawo jazdy kat. B 12.07.2005
Marzenie --> Peugeot 206 CC
Avatar użytkownika
Ficek
 
Posty: 28
Dołączył(a): sobota 09 lipca 2005, 20:37
Lokalizacja: Jastrzębie zdrój

Postprzez gromusek » wtorek 19 lipca 2005, 23:14

Moja Historia...
Miejsce : Białystok WORD
Data 14 lipiec 2005

No wiec tak.. rano budzik ustawiony na 8sma wstalem przed nie moglem spac.. Rano calo zestresowany... To jak moj instruktor kazal ,,wstan, umyj sie, ogol sie..'' jak tez kazal tak zrobilem :) kolo 9 bylem gotowy (egzamin godz 11) zrobilem pare testow i nie chcialo mi sie siedziec w domku to pojechalem na egzamin (dodam ze naczczo bo nie dalem rady nic zjesc tylko kawe wypilem) . Okolo 10:40 bylem w WORD-zie poszedlem pod pokoj NR 1 czekac na test.. Wszyscy tam stali jak na rozstrzelanie poddenerwowani i wogole przez to sam sie zaczelem denerwowac brzuch zaczal bolec... 10:58 przyszedl egzaminator zaczal wpuszczac do sali wchodzimy a tam chlodniutko sala klimatyzowana :) lux :) wyczytal liste obecnosci i w kolejnosci siadalismy na kompy... Po sprawdzeniu danych test probny.. po szybkim jego rozwiazaniu test normalny.. zrobione 18 pytan dla pewnosci raz sprawdzilem i dobrze bo jedno bym mial zle ale sie udalo 0 bledow :) czekalismy w poczekali kolo 20 min zaprosil nas do sali wysosowalismy koperte skosne i koperta nie tak zle ale moglo byc gorzej... no to poszlismy na plac objasnil co i jak pierwsza zdawala jakas panna na lanosie.. zalicza.. nastepna panna luk nie udal sie.. potem przyszla kolej na mnie ja poprosilem Punto II no ok luk poszedl wmiare ok tylko noga drrzala podobnie jak ja sam.. sie udalo skosne tez ok potem koperta ale wbrew obawom sie udalo... z 5 osob na placu zostalo nas 3 przyszla kolej na miasto powiedzial nam o zasadach glownych hamowainu awaryjnym itp itd... piersza pojechala kolesiowa na lanosie po 5 min wraca na miejscu pasazera nie ustapila pierszenstw na skrzyzowaniu bywa stes.. kolej na mnie egzaminator mowi przygotuj punto ale ja mowie ze juz nie ma to on mowi jezdzimy tym co jest czyli lanos :( o malo sie nie zalamalem pierwszy raz w tym samochodzie zle ustawilem lusterka on tego nie widzial wsteczny bieg nie tam gdzie trzeba ale jakos poszlo... na wyjezdie z WORDu znak stop zatrzymalem sie patrze w prawo lewo chce ruszac a tu fura nadjezdza bo tir mi zaslonil i zachamowalem ale ok mysle... pojechalem na miasto pelen obaw ciezko mi ta fura sie jezdzilo ale jakos poszlo.. odziwo po niecalych 10 minutach wrocilem spowrotem egzaminator powiedzial ,, no dobre zaliczone'' :) ja dziekuje dowidzenia i caly szczesliwy od ucha do ucha :D to jest naprawde uczucie wspaniale nastawialem sie ze nie zdam bo to byl moj 1 raz... ale sie udalo odrazu smsy i telefony do znajomych i rodziny czolem sie wspaniale nadal sie tak czuje moze w tym tyg juz dostane prawko :)
P.S> sorki ze takie dlugie wyszlo ale...
P.S.2 dodam ze nie mialem na miescie hamowania awaryjnego, zadnego ronda, jedno kierunkowej poprostu udalo mi sie z egzaminatorem naprawdy fajny typ jakis :)

Zycze Wam wszystkim powodzenia :) i jedna rada stres tam dobija ale da sie przezyc ;) POWODZENIA !!!
gromusek
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 19 lipca 2005, 23:01

Postprzez jimorrison » czwartek 21 lipca 2005, 16:28

no i udało się. Prawo Jazdy zdane z dniem dzisiejszym w Warszawie w ośrodku na Odlewniczej :). Panie egzaminator ostra, narzekala tylko jak inni jezdza.. m.in. na ''L", ze instruktorzy zle ucza (np. wymuszenie pierszenstwa przez elke na rownorzednym czego bylismy swiadkami) - miala racje. Egzamin na placu łuk za 1 razem, skośne tyż za 1, i wjazd prostopadly tylem ino tez za 1. :D... miasto to jakies 15 minut trasa w miare latwa. aaaaaaaaale sie ciesze :D na odchodne tylko powiedzial zebym zawsze jezdzil tak jak dzis na egzaminie... hehe czyli co.. zawalidroga? ;-)
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez jendor » czwartek 21 lipca 2005, 19:58

za szóstym razem:)
w koońcu udało mi się po roku zdawania, bo miałem przerwy podczas zeszłych wakacji. w koncu się zdecydowałem, i zdałem łączony w Krakowie dzisiaj!
ach, jakież nerwy były, ale byłem z dziewczyną, wiec giiiit :)
egzaminatro dosyć ostry, ale nie czepialski, więc super:)
pozdrawiam
jendor
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 21 lipca 2005, 19:47
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Tom_GKS » piątek 22 lipca 2005, 19:07

Przyszedł czas na mnie :wink:

Godzina 14.30 - melduje sie w ośrodku(o 15.00) egzamin...
Ide zobaczyć jak inni jeżdzą, ale po chwili zmieniłem zdanie... myśle sobie jeszcze się napatrze... ide do ośrodka i czekam na egzaminatora.
W mojej grupie 8 osób (5 kobiet 8) )
Przychodzi Pan egzaminator... starszy Pan... z brodą... uśmiechnięty...
I zaczyna tłumaczyć wszystko... po sprawdzeniu danych włączają sie testy próbne...
Ja stwierdziłem ze nie ma sensu tego rozwiązywać... czas przejść odrazu do roboty :D
18 pytań - minęły 3 minutki - klikam KONIEC... 0 błędów... jest... pierwsza część za mną...
Z 8 osób - jedna poległa na teście...
Przyszedł czas na losowanie zestawu(ja miałem zaszczyt pełnić tą funkcje "losowacza")... zestaw 4... prostopadły przodem i ruszanie na wzniesieniu...
Idziemy na plac...
Jako pierwszy oczywiście zasiadam czerwonego punta i otrzymuje znak że jeśli jestem gotowy to mam rozpoczynać... i tu już zdziwienie bo te auta egzaminacyjne chodzą zupełnie inaczej od tych z kursu (przynajmniej w moim przypadku i tu różnica przede wszystkim w sprzęgle)
No i placyk za sobą (prostopadły, wyjazd robiłem z korektą :lol: )... czas na miasto :)
Na placu poległy kolejne 3 osoby...
Na miasto przygotowana 4 osobowa ekipa, a w niej jedna kobieta :)
Ruszam pierwszy... i na wstępie kapa... zapomniałem włączyć świateł... :roll:
Tyle co ruszyłem jak lunęło... to niech to chudy byk... lało CAŁY czas...
Hamowanie awaryjne... nie wyszło mi <&%#$@> taka prosta rzecz, mysle po mnie... a egzaminator - spokojnie jeszcze raz... ok udało sie ufff...
Jedziemy dalej - i co ja robie - nie zauważyłem STOP-u... a egzaminator - spokojnie... ze jeszcze jeden błąd i bedzie musiał przerwać egzamin...
Tak sie spiąłem ze juz bez zadnych błędów dojechałem do ośrodka i usłyszałem - Szerokiej Drogi...

Dziękuje za uwage...
Tom_GKS
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 20 lipca 2005, 20:58
Lokalizacja: GÓRNY ŚLĄSK

Postprzez BigSmoke » sobota 23 lipca 2005, 15:16

zdawlaem po raz pierwszy i od poczatku zakladalem ze po raz ostatni bo jezdzilem juz 2 lata samochodem wiec nie obawialem sie.
egzamin na godzine osma.
w grupie 10 osob, o dziwo wiekszosc po trzydziestce. najpierw testy - 0 bledow. polowa grupy odpadla po testach co dla mnie jest paranoja no ale to nie moja sprawa.
pozniej plac. koles wylosowal skosne i koperte. na 5 osob bylem 4 w kolejce.
przede mna 2 osoby wyjechaly na miasto i obie z wynikiem negatywnym. pozniej nastepny koles oblal na luku i przyszla kolej na mnie.
szybko sie uwinelem z manewrami za 1 razem wszystko. egzaminator powiedzial zebym troche poczekal bo musi do sklepiku skoczyc. po chwili wpadl z jakims napojem i pojechalismy na miasto. ciagal mnie troche po ulicach na ktorych byly pewne kruczki np wlasnie remontowane z ograniczeniem do 30 km/h ale ja sie nie nacialem. hamowanie awaryjne - ok. powrot do osrodka. razem zajelo to jakies 15 minut. na placu uslyszalem od egzamiantora ze nie ma zadnych zastrzezen do mojej jazdy i wreczyl ulotke z gratulacjami od wordu. i to wszystko. czekam teraz na odbior a we wtorek jade kupic auto.
BigSmoke
 
Posty: 35
Dołączył(a): piątek 22 lipca 2005, 23:14

Postprzez Ficek » poniedziałek 25 lipca 2005, 21:59

Gratuluje BigSmoke
8)
Ledwo prawko i juz kupujesz auto też bym tak chciał :)
Pozdro
...:::Exécüté:::...
Prawo jazdy kat. B 12.07.2005
Marzenie --> Peugeot 206 CC
Avatar użytkownika
Ficek
 
Posty: 28
Dołączył(a): sobota 09 lipca 2005, 20:37
Lokalizacja: Jastrzębie zdrój

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości