przez Coolio » środa 25 lutego 2004, 01:45
:D
Kategorie B zdalem za 1 razem, testy (bezblednie) jak i jazde, zas kategorie C zdalem za 1 razem testy (bezblednie), a jazde za 2 dlatego, ze egzaminator wkurzyl sie ze mam paszport a nie dowod pomimo 20 lat. Nie pomogly tlumaczenia i przedstawienie zaswiadczenia ze skardziono mi dokumenty i niezdazylem wyrobic dowodu. Egzaminator byl bardzo opieszaly i beszczelny, niemial sie do czego przyczepic to przyczepil sie podczas jazdy tylem na luku, ze zderzak Stara 200 wystaje za linie pomimo ze zatrzymalem sie i mialem wystawiona glowe za okno, jaka kolwiek proba rozmowy skonczyla sie operem i textem: " Ja jestem tutaj od ustalania co komu wystaje a co nie". 2 raz jadac po luku pojechalem "za blisko lini i mogl bym przewrocic pacholki pedem powietrza" bylo to dla mnie smieszne ale niestety niemialem nic do powiedzenia, oplacilem kolejny egzamin, ktory wypadl za tydzien i wtedy juz trafilem na ludzkiego egzaminatora. Teraz jestem w trakcie konczenia kursu kat. "E" i obawiam sie z dnia na dzien coraz bardziej tego egzaminu. Poza tym w naszym WORDzie pojawila sie nowa ciezarowka marki Renault z nowiotka przyczepa. Jak uslyszalem dzisiaj od egzaminatora z tego osrodka ze dopiero egzminatorzy na kat. C+E ucza sie jezdzic takim samochodem. Smiechu warte :) :D :D :D :D :D