Kontrowejsyjna sytuacja

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez rusel » wtorek 31 lipca 2012, 10:45

egzamin nadal nie sprawdza faktycznej umiejętności sprawnego prowadzenia pojazdu, lecz jest szopką prowadzoną dla zbijania kasy.


robiles statystyki? prowadziles, obserwowales egzaminy? a moze masz wglad nagrania?

ja tylko powiem ze prowadzenie egzaminu mozna podzielic na 2 sposoby; niezgodnie z instrukcją egzaminowania gdzie egzaminator ma wiekszy wplyw na ocene manewrow.....co moze ulatwic i utrudnic zycie

zgodnie z intrukcją gdzie stosuje suche paragrafy bez "skrobania sie po glowie"
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez amfre » wtorek 31 lipca 2012, 13:14

nie cytujemy całego poprzedniego posta/mod


Nie, nie robiłem statystyk.

Fakt jest taki, że na pewno osoby całkowicie nie nadający się na kierowców lub wybitnie nieprzygotowane nie zdają egzaminów. I na tym koniec plusów.

Sprawa wygląda tak, że zamiast uczyć na kursach (a później sprawdzać na egzaminach) faktycznie umiejętności kierowania pojazdem, kultury jazdy, zasad zachowania na drodze to mamy kierowców którzy odliczają łuk na ilość obrotów kierownicy, parkują równolegle schematami, pamiętają o zatrzymaniu na zielonej strzałce ale jeżdżą po autosradzie 80 km/h, bo na całym kursie raz wrzucili 4-ty bieg. To samo na motocyklu: najważniejszy jest fakt czy kask jest dobrze, ile cm luzu może być na łańcuchu albo czy odwrócimy głowę na pustym placu manewrowym, a nie to czy potrafimy faktycznie radzic sobie z zagrożeniami dla motocyklisty, płynnie wchodzić w zakręty. Na kursie w ogóle nie uczy się zasad jazdy przydatnych dla motocyklisty (na codzień jak i w sytuacjach awaryjnych) tylko tłucze jak kretyni jazdę po ósemce i 2 trasy egzaminacyjne.

Statystyk do tego nie potrzebuję!

Zaostrzając zasady egzaminacyjne czynimi je bardziej skostniałymi, a cały proces kształcenia zamiast skupiać się na przystosowaniu przyszłych kierowców do jazdy, zajmuje się przygotowaniem do zdania egzaminu. Dlaczego 75% kierowców nie wie co to jazda "na suwak"? Bo nie ma czasu na kursie uczyć ludzi płynnej i kulturalnej jazdy - ważniejsze jest nauczenie ile razy należy obrócić kierownicę po minięciu pierwszego pachołka. Kolega zakładający ten temat jest kolejnym przykładem. Nie zrobił nic strasznego na egzaminie, po prostu przejechał, bo ktoś go wpuścił - codziennie takie sytuacje zdarzają się w każdym mieście setki razy (na krzyżówkach, rondach, przy zmianie pasa czy w korkach), ale niestety - nieważne jak dobrze kolega faktycznie jeździ i tak jest w plecy 120 zł, no bo przecież miał STOP i zatrzymany samochód na głównej.

Brniemy w paranoję ale to w ogóle szerszy aspekt, taka nasza cecha narodowa. Inny przykład? Zaostrzenie wysokości mandatów karnych... Nie tędy droga! Dojdzie do tego, że będziemy jednym z krajów, gdzie najciężej uzyskać prawo jazdy, a kary dla kierowców w porównaniu do zarobków, są najwyższe. Jak się to odbija na bezpieczeństwie? Tak, że mamy jeden z najwyższych współczynników wypadków śmiertelnych w Europie. W procesie szkolenia i egzaminowania nikt nie widzi błędów logicznych, infrastruktura drogowa w opłakanym stanie też nie jest przecież problemem...
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez rusel » wtorek 31 lipca 2012, 18:56

amkfre... podejmujesz temat ktory nie jest do ogarnięcia..tak to mozemy rozmawiac i rozmawiac na tematy ogolnospoleczne i rwać sobie wlosy z glowy...wszystko juz tu na forum zostalo powiedziane......ja wroce do tamatu bo nie widze sensu rozgadywania sie na temat szkolenia...przepisow....egzaminow....i rozumu egzaminatora i kursanta....wracając....chłop dostal do ręki coś co ktoś nazwal w stolicy instrukcją egzaminowania...nie winie chlopa który ją stosuje w kazdym momencie nawet jeśli nie musi...jego sprawa....winię kursanta bo w jego interesie było zapytać się o taką sytuację przed egzaminem....jezeli ktos mnie o to pyta to mówię że jeśli nic się nie odezwe to podejmują manewr na swoje ryzyko i nikt mi sie na tym nie wyłożył......wszystko w tym temacie
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez skov » wtorek 31 lipca 2012, 22:13

rusel napisał(a):
egzamin nadal nie sprawdza faktycznej umiejętności sprawnego prowadzenia pojazdu, lecz jest szopką prowadzoną dla zbijania kasy.


robiles statystyki? prowadziles, obserwowales egzaminy? a moze masz wglad nagrania?

ja tylko powiem ze prowadzenie egzaminu mozna podzielic na 2 sposoby; niezgodnie z instrukcją egzaminowania gdzie egzaminator ma wiekszy wplyw na ocene manewrow.....co moze ulatwic i utrudnic zycie

zgodnie z intrukcją gdzie stosuje suche paragrafy bez "skrobania sie po glowie"


to który z tych sposobów byś zastosował egzaminując autora tego wątku w omawianej sytuacji? Tylko już konkretnie z podaniem jakiś ogólnodostępnych regulacji prawnych a nie wiedzy tajemnej z ośrodka.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez szymon1977 » środa 01 sierpnia 2012, 01:41

rusel napisał(a):...winię kursanta bo w jego interesie było zapytać się o taką sytuację przed egzaminem...jezeli ktos mnie o to pyta to mówię że jeśli nic się nie odezwe to podejmują manewr na swoje ryzyko i nikt mi sie na tym nie wyłożył...wszystko w tym temacie
To nie wszystko. Przede wszystkim nie dodałeś, że w takiej sytuacji istnieje możliwość, że przerwiesz egzamin i wystawisz ocenę negatywną, i nie będziesz potrafił wyjaśnić na jakiej podstawie.
ringus1 napisał(a):Ten pojazd prawdopodobnie zatrzymał się z powodów wynikających z ruchu i ma prawo, żeby w każdej chwili ruszyć...
Zapomniałeś o pewnym przepisie, który nie pozwoli mu wjechać na skrzyżowanie, gdy ja na to skrzyżowanie wjechałem gdy on jeszcze stał i ja swoim wjazdem na skrzyżowanie nie mogłem zmusić go do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości:
Kodeks napisał(a):Art. 25.4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy...
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez rusel » środa 01 sierpnia 2012, 10:18

to który z tych sposobów byś zastosował egzaminując autora tego wątku w omawianej sytuacji?


odpowiedz brzmi "nie wiem", zalezy jak jedzie.....jak od poczatku robi bląd za błędem i jedynie przypadek decyduje ze nie mam podstaw do wcisniecia hamulca to tu bym wbił gwoździa...a jak robi zadania sprawnie to nie reaguje w takiej sytuacji......czasami ten sam blad w roznych zadaniach u roznych kursantow traktuje zupelelnie inaczej...trzeba starac sie ocenic egzamin "całościowo" czesto po 2 skrzyzowaniach wiem czy ta osoba posiada umiejetnosci czy nie powinna byc dopuszczona do takiego egzaminu.....z instrukcji korzystam 50/50 choc w omawianej sytuacji nie zdazylo mi sie przerwac egzaminu...inaczej moim zdaniem nie da sie tego egzaminu przeprowadzic...sa koledzy ktorzy stosują tylko i wylacznie rozporządzenie i zdawalnosc oscyluje w ok 10% a sa tacy co przeginaja w druga strone i zdawalnosc maja na poziomie 50%.....
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez amfre » środa 01 sierpnia 2012, 10:42

rusel napisał(a):amkfre... podejmujesz temat ktory nie jest do ogarnięcia..tak to mozemy rozmawiac i rozmawiac na tematy ogolnospoleczne i rwać sobie wlosy z glowy...wszystko juz tu na forum zostalo powiedziane......ja wroce do tamatu bo nie widze sensu rozgadywania sie na temat szkolenia...przepisow....egzaminow....i rozumu egzaminatora i kursanta....wracając....chłop dostal do ręki coś co ktoś nazwal w stolicy instrukcją egzaminowania...nie winie chlopa który ją stosuje w kazdym momencie nawet jeśli nie musi...jego sprawa....winię kursanta bo w jego interesie było zapytać się o taką sytuację przed egzaminem....jezeli ktos mnie o to pyta to mówię że jeśli nic się nie odezwe to podejmują manewr na swoje ryzyko i nikt mi sie na tym nie wyłożył......wszystko w tym temacie


Chcąc nie chcąc to wszystko jest powiązane. Zapytałeś skąd moja opinia, że egzamin nie sprawdza faktycznych umiejętności jazdy a proces szkolenia tego nie uczy. No to odpowiedziałem, nie da się niestety tego tematu zawęzić, bo to wszystko jest ściśle powiązane.

Nie zgodzę się natomiast, że kursant powinien o cokolwiek pytać egzaminatora przed egzaminem. Jak dla mnie chłopak oblany niesłusznie, a to dlatego że skoro gość na pierwszeństwie się zatrzymał i nie wjechał, a on pojechał to wymuszenia nie było. Gdyby gość z głównej nie ruszał pół dnia to chłopak też miał stać pół dnia? ;-)

Ogólnie faktycznie na drodze zdarzają się nadgroliwi uprzejmi, którzy mając pierwszeństwo lubią wpuszczać innych z podporządkowanej (nie mówie o sytuacjach z korkiem czy zatorem, po prostu 2-3 auta na krzyżówce a gość wpuszcza). Irytuje mnie to cholernie, bo skoro jest na głównej to niech jedzie, ja nie wiem czy on nie chce mnie stuknąć i naciągnąć z ubezpieczenia i po porstu nie przejeżdżam. Mało tego, zebrało mi się już na opierdziel raz w takiej sytuacji :D
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez rusel » środa 01 sierpnia 2012, 14:49

Nie zgodzę się natomiast, że kursant powinien o cokolwiek pytać egzaminatora przed egzaminem


ja nie twierdze ze musi..nic nie musi tak jak egzaminator..dlatego nie pojechal daleko :D
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez amfre » środa 01 sierpnia 2012, 15:40

nie cytujemy całego poprzedniego posta/mod

Ja też nie napisałem, że nie zgadzam się z tym że "musi" tylko z tym że "powinien".

Gdyby było tak jak mówisz to kursant powinien 45 minut przedebatować przed egzaminem, bo takich pytań można wymyślić setki (masa jest przypadków kiedy decyzyjność o wyniku egzaminu należy do egzaminatora).

Dodam jeszcze, że znajać życie co 2 egzaminator odpowiedziałby dyplomatycznym "należy jeździć zgodnie z przepisami ruchu drogowego" :-)
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez rusel » środa 01 sierpnia 2012, 17:26

Gdyby było tak jak mówisz to kursant powinien 45 minut przedebatować przed egzaminem, bo takich pytań można wymyślić setki


przesadzasz...poprostu jak zamierzal w sytuacjach podporządkowanych jechac bo ktos tak sobie zyczy z przeciwka to mial sie zapytac przed egzaminem...ci co nie pytają tego nie robią...proste jak drut...a ten nie zapytal a pojechal...

nie wiem co mowi co 2 egzaminator, ja nikomu zgodnie z przepisami nie kaze jechac
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez skov » czwartek 02 sierpnia 2012, 16:37

rusel, zaskakujesz mnie swym innowacyjnym sposobem egzaminowania. Niech to czyta ktoś kto zaraz będzie zdawał egzamin i co zobaczy? Ano to, że nie ważne jak prawo drogowe stanowi w takich przypadkach a najważniejsze jest "widzimisie" oceniającego. Kto ma uwierzyć w takim razie w rzetelność przeprowadzanych egzaminów jak czyta że ta sama sytuacja u rożnych osób jest oceniana w rożny sposób
Ja rozumiem, że instrukcja ma pomagać egzaminatorowi a nie przeszkadzać ale jak można tak nieprecyzyjnie podchodzić do sytuacji drogowej , która kończy cały egzamin bądź nie. To nie jest jakieś tam zgaśnięcie silnika czy brak kierunkowskazu. To jest błąd wagowo jeden z najcięższych popełnianych na drogach a ty twierdzisz że raz można za to przerwać a innym razem nie. To albo coś ma miejsce albo nie.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez amfre » czwartek 02 sierpnia 2012, 16:50

Wypada zapytać przed egzaminem o wszystkie "stykowe" sytuacje. Nie zapytasz, najwyżej nie zdasz. Czytaj uważnie!
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez rusel » czwartek 02 sierpnia 2012, 19:18

wszystkie "stykowe" sytuacje


ale jakich ty chcesz odpowiedzi??? "jak ktos mnie bedzie puszczal to czy moge jechac?? co mu odpowiesz ze tak??? a potem taka osoba nie potrafi sie zebrac na skrzyzowaniu, kierowca puszcza...czeka...czeka....wszyscy zaczynaja sie denerwowac w koncu rusza i kursant rowniez..a potem skarga do osrodka bo takie "stykowe" sie nagralo ze strony egzaminatora.......juz widze jak egzaminator wdaje sie w dyskusje....ja nawet telefon wyciszam na egzaminie bo ktos mi zadzwoni kursant dostanie sr....czki i skarga gotowa.....ostatnio mialem skarge i awanture w osrodku bo po egzaminie kursantka zapytala co teraz ma z tym zrobic....odpowiedzialem ze jak chce to moze sie dzis zapisac na egzamin...dowiedzialem sie pozniej ze zarzucila mi wprowadzenie w blad bo myslala i dorobila sobie teorie ze "na dniach" bedzie miala poprawke.......niepotrzebnie odezwalem sie slowem...a ty chcesz uzgadniania sposobu jazdy......chlopie...

"dzien dobry, w prawo, w lewo, parkujemy, zawracamy, hamujemy itp. PAN/PANI DECYDUJE, NIE WIEM, PROSZE PYTAC W OKIENKU, Z MOJEJ STRONY WSZYSTKO BEDZIE NA DZIS, DO WIDZENIA"
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez amfre » piątek 03 sierpnia 2012, 10:21

nie cytuj w całości poprzedniego posta/mod

Konsultowanie czegokolwiek przed egzaminem z egzaminatorem zasugerowałeś Ty a nie ja, więc nie wiem o co się rzucasz. Ogólnie nie rozumiem powyższego posta ni w ząb. Ale Ty chyba mojego też nie, trochę więcej autoironii zalecam.
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Re: Kontrowejsyjna sytuacja

Postprzez rusel » sobota 04 sierpnia 2012, 10:21

Konsultowanie czegokolwiek przed egzaminem z egzaminatorem zasugerowałeś Ty a nie ja


wyjasnij slowo "czegokolwiek" bo ja mowie o jednej sytuacji...nikt pytac o to nie musi skoro zamierza jechac zgodnie z przepisami bez dwuznacznosci sytuacji

Wypada zapytać przed egzaminem o wszystkie "stykowe" sytuacje


wyjasnij o jakie rzeczy wypada zapytac....i jak na nie ewentualnie nalezy odpowiedziec... :)
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości