Egzamin..problem z łukiem

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Bolcia » piątek 25 czerwca 2010, 18:33

piotrekbdg napisał(a):No jeszcze tamtą sytuację można podciągnąć pod gapiostwo;) Ale pomijając kwestrię kierunkowskazów ciężko tego nie zaliczyć poprzez jakiś inny techniczny błąd.


Możliwe, że to był drugi brak kierunkowskazu a egzaminowanymi się tylko wydaje?

to po co się ją dorabia? Po co liczyć pachołki, baranki, zdrowaśki? Skoro to tylko zwyczajne cofanie?


filozofię się dorabia do samego skrętu a nie jazdy po prostej. Chyba ciągle mówimy o tym samym a zarazem o czymś innym.


Jak jest parę postów temacie i odpowiadasz na jakiś bez cytowania, to napisz na czyj post odpowiadasz
Będzie lepiej i unikniemy pomyłek.


Jak zaczęłam odpowiadać na tamten post to Twojego jeszcze nie było. Fakt, mogłam edytować później tyle że akurat wyłączyłam forum. Przepraszam, poprawię się:)
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez lith » piątek 25 czerwca 2010, 18:49

oj tam... w sumie to nie wiem czym różnią sie Ci co jadą na 'sposób' od tych co nie jadą na sposób. Jeżeli robisz 'na wyczucie' to po kilku powtórzeniach wszystkie łuki będą wyglądały praktycznie tak samo. Jazda 'na sposób' rożni sie tylko tym, że ktos Ci mówi na początku mniej więcej w którym momencie ten optymalny moment wypada. To co można nauczyć się na łuku potem i tak się bardzo szybko samo wyrobi, więc imo szkoda czasu.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » piątek 25 czerwca 2010, 19:24

Jeżeli robisz 'na wyczucie' to po kilku powtórzeniach wszystkie łuki będą wyglądały praktycznie tak samo.


No własnie, więc jest to technika uniwersalna. I jakby każdy ją stosował to nie byłoby pytań w stylu:

-ćwiczyłam na mniejszym łuku co teraz?
-czy pachołki będą identycznie poustawiane jak na kursie?
-mój łuk treningowy był szerszy, przy którym słupku mam kręcić?


Możliwe, że to był drugi brak kierunkowskazu a egzaminowanymi się tylko wydaje?


Przyznaję bez bicia, nie mam zielonego pojęcia o co pytasz.



filozofię się dorabia do samego skrętu a nie jazdy po prostej. Chyba ciągle mówimy o tym samym a zarazem o czymś innym.


No łuk składa się i z jednego i z drugiego. Więc wyjaśnij mi o czym mówisz Ty.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez ixi25 » piątek 25 czerwca 2010, 19:42

No ja to już widzę jak niektórzy mają problem cofnąć pojazdem, to co dopiero z przyczepą! Wtedy żadne pachołki nie pomogą, a cofać trzeba umieć/potrafić.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez P. » piątek 25 czerwca 2010, 20:01

Wydaje mi się, że osoby które boją się łuku/cofania, nawet nie rozważają że mogliby mieć przyczepkę. :) Swoją drogą, bardzo, ale to bardzo mi się nie podoba, że na kursie (kat. B) nikt nie uczy jak jeździć z przyczepą. A uprawnienia po zdanym egzaminie się dostaje...
P.
 
Posty: 104
Dołączył(a): wtorek 11 maja 2010, 12:01
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez ixi25 » piątek 25 czerwca 2010, 20:30

P. napisał(a):Wydaje mi się, że osoby które boją się łuku/cofania, nawet nie rozważają że mogliby mieć przyczepkę. :) Swoją drogą, bardzo, ale to bardzo mi się nie podoba, że na kursie (kat. B) nikt nie uczy jak jeździć z przyczepą. A uprawnienia po zdanym egzaminie się dostaje...


A mnie to przeraża, że dostaje się uprawnienia na przyczepę nigdy nią nie jeżdżąc!!!
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez cman » piątek 25 czerwca 2010, 20:35

ixi25 napisał(a):No ja to już widzę jak niektórzy mają problem cofnąć pojazdem, to co dopiero z przyczepą!

Heh, tak mi się przypomniało, bo u mnie pod blok na parking czasem przyjeżdża ktoś z przyczepą, raczej rzadko, góra raz czy dwa razy w roku, ale jako że mieszkam tu od urodzenia, to widziałem już gdzieś tak z około 20 takich. Zaledwie jeden potrafił w miarę jako tako przyzwoicie cofać z przyczepą...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Bolcia » piątek 25 czerwca 2010, 23:23

piotrekbdg napisał(a):
Przyznaję bez bicia, nie mam zielonego pojęcia o co pytasz.


O to, że oblanie nie bylo wzięte z nikąd jeśli manewr był wykonany prawidłowo oprocz kierunkowskazu. Umiejętność korzystania z kierunkowskazów to też jeden punkt w arkuszu. Jeden błąd dozwolony, dwa kończą egzamin. Być może właśnie za to został oblany a egzaminowany myśli, że to jakies fanaberie egzaminatora.

No łuk składa się i z jednego i z drugiego. Więc wyjaśnij mi o czym mówisz Ty.


Na pachołki uczysz się skrętu. O tym właśnie mówię. Z Twoich wypowiedzi rozumiem, że Ty mówisz o tej drugiej cześci czyli jeździe po prostej (na pachołki?)[/quote]
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez piotrekbdg » piątek 25 czerwca 2010, 23:37

Na pachołki uczysz się skrętu. O tym właśnie mówię. Z Twoich wypowiedzi rozumiem, że Ty mówisz o tej drugiej cześci czyli jeździe po prostej (na pachołki?)


Gdzie tak wyczytałaś? Cały czas mówię o pokonywaniu łuku.

Ten skręt jest taki trudny, że bez zapamiętania ilości obrotów kierownicą przy konkretnym pachołku nie da się go pokonać? Uważasz że to jest umiejętnosć z poziomu "hard" i przerasta ona statystycznego egzaminowanego jesli instruktor nie poda mu wcześniej cudownego algorytmu?[/quote]
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » sobota 26 czerwca 2010, 00:32

Co do przyczepy to danie jej komuś kto dopiero nauczył się ogarniać sam samochód raczej nie miałoby sensu. Przecież wiadomo, że prawdziwa nauka zaczyna się dopiero po egzaminie. A na egzamin to tyko podstawy. Poza tym to nie tylko na p.j. tak jest, że się dostaje zazwyczaj większe uprawnienia niż na początku pozwalają na to nasze umiejętności. Ale nikt normalny od razu po odebraniu prawka nie będzie się po parkingach w szczeliny z przyczepa wciskał czy bił rekordów prędkości na autostradzie. Gdyby dozować uprawnienia do umiejętności to co miesiąc trzeba by stopniowo egzaminy zdawać, bo cały czas się czegoś uczymy i na coraz więcej z tego co nam wolno możemy sobie pozwolić.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ixi25 » sobota 26 czerwca 2010, 01:50

lith napisał(a):Co do przyczepy to danie jej komuś kto dopiero nauczył się ogarniać sam samochód raczej nie miałoby sensu.

No nie miałoby, aczkolwiek nie każdy jest odpowiedzialny i sam może sobie wziąć "pojazd".
Przecież wiadomo, że prawdziwa nauka zaczyna się dopiero po egzaminie. A na egzamin to tyko podstawy.

Niestety mamy taki system, że są osoby nie wpełni przygotowane!
Ale nikt normalny

Niestety zdarzają się "nienormalni"
bił rekordów prędkości na autostradzie.

Zdarzają się zasuwający z przyczepką po 120 km/h.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez cman » sobota 26 czerwca 2010, 10:09

Bolcia napisał(a):Jeden błąd dozwolony, dwa kończą egzamin.

Nie kończą.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » sobota 26 czerwca 2010, 12:30

@ixi25

Odnoszę wrażenie, że według Ciebie na każdym egzaminie powinno się wymagać doskonałego opanowania wszystkiego co obejmują następnie przyznawane uprawnienia. Przecież to praktycznie w ogóle nie pozostawiałoby możliwości samodzielnej nauki i w ogóle dla mnie coś takiego byłoby praktycznie nierealne.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez format » sobota 26 czerwca 2010, 14:03

cman napisał(a):
Bolcia napisał(a):Jeden błąd dozwolony, dwa kończą egzamin.

Nie kończą.


Cytuję z wrocławskiego WORDu. Moja dziewczyna za takie coś oblała.

W trakcie egzaminu (na placu manewrowym jak i w ruchu drogowym), w przypadku popełnienia przez zdającego błędu, egzaminator powiadomi o tym zdającego, mówiąc „błąd” lub „to zadanie zostało wykonane nieprawidłowo”. Gdy zdający wykona to samo zadanie dwukrotnie nieprawidłowo, egzaminator powiadomi zdającego, że wynik egzaminu jest negatywny, egzamin nie będzie jednak przerwany.


Chyba to podeszło pod dwa błędy na raz "sposób używania mechanizmów..." i "zmiana kierunku jazdy..."

wystarczyło w którymś momencie nie wrzucić kierunkowskazu drugi raz lub dać nieodpowiedni i po ptokach
format
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2010, 13:55

Postprzez lith » sobota 26 czerwca 2010, 14:11

Ale dwa błędy nie kończą egzaminu. oznaczają 'jedynie', że jak się już on skończy to wynik będzie negatywny ;]

To tak, jak w szkole zaznaczenie 2/3 niepoprawnych odpowiedzi nie kończy sprawdzianu, tylko wpływa na to, że go nie zaliczymy. Za to na przykład przyłapanie na ściąganiu może skończyć się właśnie przerwaniem sprawdzianu :>
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości