WORD-udostępnianie placu manewrowego-WAŻNE!!!

[Mmeva]

No u mnie tak dobrze żeby tłumaczył na placu całej grupie nie było, pokazywali na jakiejs tablicy jeszcze na sali co i jak i na cop uważać; potem coś tam pokazał ręką gdzie jest stanowisko jak już była moja kolej i się jechało; zreszta na egzaminie z reguly jest stres i średnio sie szczegóły pamięta. Dlatego najlepiej pooglądac sobie wcześniej na spokojnie :)

[sharky]

W Szczecinie po wylosowaniu zestawu egzaminator wyjasnie wszystko pokazujac na planszy. Mowi jakich linii nie mozna przekroczyc itd....

Apropo wjazdu/wejscie na teren placow egazminacyjnych to zgadzam sie z Mmevea ze to "rozpoznanie terenu przeciwnika" :) Mi osobiscie to duzo dalo. Oprocz samego "wyczucia" placu to jeszcze instruktor zwrocil mi uwage na co mam uwazac wyjezdzajac z placu na miasto (np. pas wyjazdowy z placu jest waski i ograniczony liniami ciaglymi- trzeba uwazac zeby nie najechac na te linie, powiedzial gdzie mrognac kierunkiem a gdzie nie trzeba, i ze wyjezdzajac z osrodka jestesmy na podporzadkowanej (pierwszenstwo maja samochody wyjezdzajace z parkingu)). Niby drobnostki, ale siedzac w eLce egzaminacyjnej stres moze spowodowac ze to nie beda takie drobnostki.

A o tym ze w Szczecinie mozna wykupic jazde na placu w WORDzie (i na jakich zasadach sie to odbywa) poinformowal mnie instruktor.

[scorpio44]

Myśmy się chyba z niektórymi osobami nie zrozumieli, a zwłaszcza z Jankiem (sądząc po privie, którego od niego dostałem). Ja cały czas mówiłem tylko o tym, że egzaminator nie oprowadzał po placu i na nim nie pokazywał stanowisk, linii etc. Że na sali przed egzaminem robił odprawę, tłumaczył, o co w którym zadaniu chodzi i tak dalej, to przecież jasne. To jego obowiązek - przynajmniej tak mi się wydaje.
Ale z drugiej strony Janek napisał, że instruktor na egzaminie tego jego qmpla (co podobno widział - to dopiero kolega, jedzie na drugi koniec Polski, bo qmpel zdaje egzamin :D:D:D:D) tłumaczył również na placu, więc nie wiem... Powtórzę więc, że może trafił na jakiegoś nadgorliwca (w pozytywnym w tym wypadku tego słowa znaczeniu). Ja mówię, jak było na moich dwóch egzaminach, na egzaminach moich znajomych i na egzaminach, którym się przyglądałem zza płotu WORD-u. Amen.

[ella]

Na moich trzech egzaminach za każdym razem egzaminator po dojściu na stanowisko manewrowe jeszcze raz objaśniał w skócie co i jak.
Więc chyba nie jest to jakaś wyjątkowa nadgorliwość :D
Może to obowiązek a w innych miastach to olewają :wink:
Pewnie, że nikt wycieczek po całym placu nie robi.

Ale z drugiej strony Janek napisał, że instruktor na egzaminie tego jego qmpla (co podobno widział - to dopiero kolega, jedzie na drugi koniec Polski, bo qmpel zdaje egzamin

Chciałabym mieć takiego kumpla. Ale w sumie Warszawa-Elbląg to wcale nie drugi koniec Polski :D

[scorpio44]

Na moich trzech egzaminach za każdym razem egzaminator po dojściu na stanowisko manewrowe jeszcze raz objaśniał w skócie co i jak.
Więc chyba nie jest to jakaś wyjątkowa nadgorliwość :D

A jednak znowu niezrozumiale napisałem widocznie. :D:D:D:D Nadgorliwy jak na egzaminatora ELBLĄSKIEGO. To miałem na myśli. W tym sensie, że w wymienionych przeze mnie wyżej wypadkach nie robili tego.