Jak opanować stres związany z egzaminem na kat. B?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez martuuus » piątek 09 stycznia 2009, 22:55

hej... dzisiaj miałam godzinkę placu przed egzaminem... szłam tam brzydko mówiąc `osrana` ze strachu i tak też mi poszło :(
tragedia... wczoraj byłam szczęśliwa, bo nie zrobiłam żadnego błędu na mieście, a dzisiaj już wiem, że pewnie znów obleję na placu... No nie wyszło mi jakieś 2-3 razy na jakieś 15 do 20. Nie wiem już ile razy robiłam, bo straciłam rachubę, ale przez godzinę bez przerwy robiłam ten cholerny łuk i miałam wrażenie, że robiłam go poraz pierwszy. To była jakaś tragedia! wcześniej miałam niezawodnę metodę (z góry zaznaczam - nie na słupki, bo to bez sensu), a dziś okazała się ona zupełnie do niczego! :?
chyba za bardzo się spięłam.. Pojadę na tą metodę, co ma być to będzie. `Najwyżej` wpadnę w depresję, bo wpadnę na pewno jak znowu obleję na tym cholernym placu.
Moja metoda: jadę i patrzę w boczną małą szybkę po prawej stronie oczywiście. Kiedy linia (ta prosta) jest w odpowiednim miejscu na niej robię niecały obrót tak, aby utrzymywać ją w tym samym miejscu, kiedy znika dopełniam do całego obrotu a prostuję już na wyczucie. Niby mi wyszło więcej niż nie, ale podłamałam się i mam wrażenie, że znów nie wyjadę z placu (nie karćcie mnie za to - to nie moja wina). Po placu przyszłam do domu i zwyczajnie sie poryczałam, że jestem beznadziejna. Później chłopak mi poprawił humor, ale teraz znowu popadam w skroajnosc wiec zaparzyłam melisę i zaraz spadam spać, bo oszaleję
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez zgoda » sobota 10 stycznia 2009, 00:42

Nie wiem, jak opanować stres przed egzaminem, bo mi się dziś nie udało. Spaliłem egzamin, który był do zdania, bo wszystkie okoliczności były sprzyjające: pogoda (drobniutki śnieg), pora (miasto prawie puste) i egzaminator (solidarność jąder w zbliżonym wieku). Oblałem na manewrze, który robiłem wiele razy, ale czułem, że palę ten egzamin już na placu, bo nogi chodziły mi jak chciały, a nie jak ja chciałem.
Avatar użytkownika
zgoda
 
Posty: 104
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 12:49

Postprzez martuuus » sobota 10 stycznia 2009, 13:14

zgoda

bardzo współczuję... ja mam w poniedziałek 2 egzamin, bo wcześniej, jak już pisałam oblałam na łuku. Czekam na niego 1,5 miesiąca, w tym czasie nie jeździłam w ogóle samochodem tylko 2 dni temu wzięłam 2h na mieście - szło mi super i wczoraj ten nieszczęsny plac... jestem załamana po wczoraj, bo kilka razy mi nie wyszedł i boję się, że znów obleję na placu
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez zuzkaaa » sobota 10 stycznia 2009, 14:40

Ja dwa dni przed egzaminen też ćwiczyłam łuk (bo to był powód niezdania 4 razy!- ale to jeszcze w czasach gdy łuk był węższy) . Dwa razy gładko a potem : tor tak jakby się zrobił węższy, kręcę kierownicą nie przy tym pachołku co trzeba, kręcę nie tyle co trzeba, jadę za szybko, kręcę za późno , wjeżdżam na linię- katastrofa! Więc sobie dałam spkój, żeby nie przekombinować. A na egzaminie bez problemu:)
zuzkaaa
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 09 stycznia 2009, 14:29

Postprzez martuuus » sobota 10 stycznia 2009, 15:20

Zuzkaaa

o jak super, że napisałaś! no ja słyszałam, że przed egzaminem coś może iść nie tak, a to dlatego, że się denerwujemy, aby wszystko poszło gładko! mówił mi to nawet mój instruktor. Ale na mieście się to nie sprawdziło, bo nie zrobiłam żadnego błędu... wiec na łuku też powinno być ok! myślę, że problem tkwił w tym, że strasznie się go teraz boję, bo pierwszy raz oblałam właśnie na tym. Pozdrawiam i dzięki za słowa pocieszenia
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez agniesiaa90 » sobota 10 stycznia 2009, 18:18

ja za 9 dni mam egzamin no mozna powiedziec za 8 nie liczac juz dzis i zaczynam warjowac :roll: przed pierwszym egzaminem bylo to samo tydzien przed masakra boje sie ze zrobie blad powazny ale tak błachy jednoczesnie dla mnie ze znowu sie zalamie
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez madalena » sobota 10 stycznia 2009, 18:50

mnie przed egzaminem najlepiej odstresowuje 1-2 godzinki jazd z moim instruktorem. Pojezdze sobie, przekonam ze wszystko umiem i stresik mniejszy.............ale i tak ogromiasty :D
madalena
 
Posty: 25
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 20:11

Postprzez martuuus » sobota 10 stycznia 2009, 22:20

no ja już umieram ze strachu i gdyby nie mój chłopak to bym chyba siedziała w domu i ryczała :(
nie wiem, co ze mną będzie skoro ten łuk mi nie szedł zbyt dobrze... strasznie się boję:(
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez Julianna » sobota 10 stycznia 2009, 22:32

Martuuus....życzę Ci powodzenia. Uwierz w swoje siły i nie analizuj przyszłego egzaminu w każdej sekundzie... :shock: strach ma wielkie oczy. ..a Ty się dodatkowo nakręcasz. Zrób sobie herbatkę z melisy, włącz fajną komedię i myśl tylko o miłych rzeczach....
Wiem, mi teraz łatwo mówić...ale i ja sama musiałam pomagać sobie w tych strasznych dniach oczekiwania. Głowa do góry! Powodzonka!
I egzamin: 5.VII.2008 zdany test. zaliczony plac, miasto-NIE
II egzamin: 26.xI.2008 klęska na łuku
III egzamin: 5. I. 2009 ZDANY
21.I.2009 Odebrane prawko
Avatar użytkownika
Julianna
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 20:31
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez martuuus » sobota 10 stycznia 2009, 23:54

Julianna

dzięki... tak teraz patrzę i co widzę? że oblałam dzień przed Tobą ten nieszczęsny łuk (25 XI). ja nie boję się tyle, co egzaminu tylko tego cholernego łuku... strasznie się boję :( bo nie szło mi zbyt dobrze. dziś już mniej się stresuję, ale wczoraj w nocy - tragedia. Nawet jak na chwilę zasnęłam (co graniczyło z cudem, bo ciągle myślałam o łuku) to znów mi się śnił :?
chyba wpadam w nerwicę...
proszę Was bardzo - trzymajcie za mnie kciuki w poniedziałek rano!!!
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez agniesiaa90 » niedziela 11 stycznia 2009, 00:04

3 mamy 3mamy

tylko jezeli przejdziesz przez łuk niech nie opadna emocjie nie pomysl "a najgorsze za mna" to jest zgubne... tak mialam napierwszym egzaminie :( ja chce juz miec to za soba
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez kev » niedziela 11 stycznia 2009, 00:44

martuuus napisał(a):Julianna

dzięki... tak teraz patrzę i co widzę? że oblałam dzień przed Tobą ten nieszczęsny łuk (25 XI). ja nie boję się tyle, co egzaminu tylko tego cholernego łuku... strasznie się boję :( bo nie szło mi zbyt dobrze. dziś już mniej się stresuję, ale wczoraj w nocy - tragedia. Nawet jak na chwilę zasnęłam (co graniczyło z cudem, bo ciągle myślałam o łuku) to znów mi się śnił :?
chyba wpadam w nerwicę...
proszę Was bardzo - trzymajcie za mnie kciuki w poniedziałek rano!!!


A pomyśl przed snem o czymś innym. Zajmij sie czyms ciekawym i wciagającym. Ogladnij jakis film i od razu idź spać myśląc o tym filmie. Grunt to nie dać się zwariowac :) powodzonka :D
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez madalena » niedziela 11 stycznia 2009, 12:15

martuuus nie nakręcaj się tak. Ja sama oblałam 2 pierwsze egzaminy na łuku i byłam załamana-wydawało mi się że nie nadaję się do niczego. U mnie problem polegał na tym ze na kursie zawsze mi wychodzilo a na egzaminie nie wyszlo 2 razy. Zmieniłam instruktora ktory nauczyl mnie reagowac jak cos pojdzie nie tak, uspokoił mnie i na 3 egzaminie z łukiem nie bylo problemów. A o 4 egzaminie wiedziały tylko 2 osoby: moj brat ktory mnie zawozil i mama-takze nie czulam presji.... no i się udało :D :D :D A zreszta poczytaj sobie moje posty sprze 3 miesiecy a zobaczysz ze przezywalam to co ty a teraz mam juz wszystko za soba :) 3mam kciuki
madalena
 
Posty: 25
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 20:11

Postprzez martuuus » niedziela 11 stycznia 2009, 14:36

kev

dzięki... nie masz pojęcia, jak Ci zazdroszczę, że masz już to za sobą. Nie plastiku, ale tego stresu

magdalena

:) wiem, że nie ja jedna na kursie łuk robiłam idealnie a na egzaminie nie wyszedł. dziś mam dużo na głowie więc o egzaminie nie będę tak dużo myślała. Jutro muszę wstać o 5 rano, o 6 wyjeżdżam i pewnie będę spała w drodze więc też za dużo nie będę myslała, ale najbardziej obawiam się, że znów będę musiała czekać 2h aż mnie wywołają :/
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez zgoda » poniedziałek 12 stycznia 2009, 10:29

Myślę, że dawanie rad jak sobie poradzić ze stresem mija się z celem - każdy musi sobie poradzić sam i w taki sposób, jaki na niego zadziała. Na jednych zadziała czekolada (zwiększona dawka endorfiny), na innych kawa (wyższe ciśnienie poprawia im koncentrację), a pewnie są i tacy, którym dobrze zrobi melisa. Ja już wiem tyle, że można być doskonale przygotowanym i oblać przez błędy, których się normalnie nie popełnia. :oops:

Na tym się kończy moja mądrość i po prostu jestem bezradny.
Avatar użytkownika
zgoda
 
Posty: 104
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 12:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości