Przerwać?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Glammaniara » poniedziałek 24 listopada 2008, 18:57

Ja akurat trochę rozumiem te wszystkie metody. Jasne, że po egzaminie trzeba umiec jeździc, a nie tylko zdobyc prawo jazdy i już. Jednak tutaj nie chodzi o to, że ktoś nie jest stworzony do jazdy samochodem, bo przecież poza egzaminem jeździ się bardzo dobrze - prawie każdy to przyzna. Więc chodzi o sposób na zdanie egzaminu.
Osobiście oblałam egzamin przez własną głupotę, bo zdawałam pierwszy raz i idealnie przejechałam po łuku, ale nie zapięłam pasów i mi nie zaliczył tego :( Przy drugiej próbie już najechałam na słupek i bye bye :? Przez taką pierdołę mogę się teraz męczyc nie wiadomo ile z prawkiem, a mogłam zdac za pierwszym razem :evil: Przejechałam idealnie i jechałam na wyczucie. Nigdy nie słyszałam o takich jakichś metodach jak 180 stopni przy pierwszym słupku czy cokolwiek innego. Po prostu patrzę do tyłu, widzę zakręt i jadę. Tylko te pasy mnie potem znerwicowały i spaliłam. Chyba nie będę przerzucac się na żadną metodę, bo jak dla mnie to są one niepewne. Jeden jedzie powoli i wychodzi mu jakąś metodą, a drugi pojedzie szybciej i już mu nie wyjdzie i klops. Nie lepiej zdawac się na rozum i ocenę sytuacji, niż na jakieś pamięciówy?
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez luklic » poniedziałek 24 listopada 2008, 19:21

Glammaniara napisał(a):nie zapięłam pasów i mi nie zaliczył tego :( Przez taką pierdołę mogę się teraz męczyc nie wiadomo


Ciekawe co by się zdarzyło przez taką pierdołę przy jakimś nie daj Boże wypadku ..
Avatar użytkownika
luklic
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 00:54

Postprzez Glammaniara » poniedziałek 24 listopada 2008, 19:26

Nie chodzi mi o to, że mam pretensje, że mnie oblał, bo wiem doskonale, że właściwie nie powinnam nawet wjechac na ten łuk bez pasa i od razu powinnam miec koniec egzaminu, a on mi po prostu policzył to jako zmarnowaną próbę. Chodzi mi o to, że nie pomyślałam i jestem zła na siebie. Zdawało mi się, że pas koniecznie muszę zapiąc jak będę wyjeżdżac na ulicę. Na łuku nie brałam tego do głowy po prostu. Nie że pomyślałam, że na pewno na łuku nie muszę miec pasa. Zwyczajnie wogóle o tym nie pomyślałam. Nie chodzi mi przecież o to, że pasy są nieważne i że to taki szczegół.
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 30 gości