Relacje po egzaminie - zdane

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez piotrek power » piątek 22 grudnia 2006, 21:56

Word Krosno.

Data: 22.12.2006

Godzina 8:15 ropoczął się egzamin teoretyczny - 0 błędów.
Później czekałem do 10:00 na egzamin pratyczny.
Wskazałem, miejsce wlewu oleju, bagnet do sprawdzania ojeu, i płyny: hamulcowy, spryskiwaczy i chłodniczy. Następnie światła zewnętrzne i po ustwieniu lusterek, zagłówków, i zapięciu pasów ropocząłem jazdę po łuku dojechałem do przodu i przy cofaniu patrzyłem się w lusterka i powiedział dlaczego nie patrzę się do tyłu przez tylnią szybę - po wyjściu z zakrętu odwruciłem się i patrzyłam raz lusterka i do tyłu, później wzniesienie i miasto.

Po mieście jeździłem 60 minut. Jechałem ulicą tysiąc-lecia, aż dojechałem do obwodnicy po czym podjechałem pod sklep "Albert" i tam wykonałem parkowanie skośne. Później egzaminator powiedział mi żebym wykonał zawracanie przy wykorzystaniu biagu wstecznego i wjazdu do bramy, ustwiłęm się więc tak abym mógł wjechać tyłem do bramy, czekając na możliwość wykonania tego manewru jakaś L-ka zatrzymała się abym mógł wykonać manewr, i w tym momencie egzaminator powiedział że wymusiłem pierwszeństwo, ale ten sam manewr powtórzyłem na ulicy tysiąc-lecia i tym razem na szczęście nikt mi nie ustąpił pierwszeństwa :). Później wykonałem zawracanie na rondzie "solidarności" i wjechałem na drogę jednokierunką i na skrzyżowaniu w lewo, przedemną kierujący maluchem ustwił sie na środku, oczywiście nie dałem się zmylić :)

Byłem jeszcze na kilku krzyzówkach i wróciłem do Wordu. Wynik pozytywny.
Szkolenie: od 09.11.2006 do 01.12.2006

22.12.2006 - egzamin teoretyczny zaliczony
22.12.2006 - egzamin praktyczny zaliczony
10.01.2007 - prawo jazdy odebrane :)

Word Krosno, woj. podkarpackie
piotrek power
 
Posty: 17
Dołączył(a): sobota 25 listopada 2006, 23:17
Lokalizacja: Krosno

Postprzez dwd01 » środa 27 grudnia 2006, 00:09

PORD Gdansk,
Data: 20.12.2006

Godzina 10.oo zostalismy wezwani do sali nr.3, gdzie kobieta omowila nam co i jak, pozniej po 1,5h czekania zostalem wezwany przez -uwaga!- kobiete... normalnie juz myslalem, ze znowu obleje, poniewaz krązy tu przekonanie ze zdanie egzaminu u kobiety graniczy niemal z cudem... No ale wsiedlismy do wozu, przedstawila sie i powiedziala zebym pokazal co i jak pod maska, pozniej sprawdził wszystkie! swiatla. Nastepnie pojechalismy na pas i na gorke gdzie mi zgasl jakims cudem i to nie przy ruszaniu a przy dojezdzaniu do gorki... pozniej na miasto, ogolnie mialem łatwą trase, jeden albo dwa skręty w lewo, parkowanie skośne, i zawracanie z użyciem jakiejś bramy i to wsio. Jezdziłem moze z 30 minut. Gdy dojechalismy kobita-egzaminator wzieła tą kartke co sie dostaje jak sie nie zda i zaczela wypisywac.... i juz se mysle, że nie zdalem... na szczescie zaraz schowała ją do swojej teczki, powiedziala mi swoje uwagi i:
prawko do odbioru za dwa tygdonie:D podziekowalem dwa razy i wyszedlem. nawet mi sie łezka uronila ze szczescia:)
pozdro
dwd01
 
Posty: 25
Dołączył(a): wtorek 13 września 2005, 23:46

Postprzez prophet » środa 27 grudnia 2006, 11:51

Word Opole

Chociaz egzamin mialem na 14:00, zjawilem sie godzine wczesniej(chcialem byc wczesniej zeby mniej sie stresowac). O godz 14:00 ktos zaprowadzil nas do sali numer 1. Po 15 minutach przyszedl egzaminator i zaczal omawiac zasady egzaminu. Mowil spokojnie, czasami staral sie zazartowac. Powiedzial ze pierwszy z nas zostanie wywolany najwczesniej za 45 minut bo jest duza zdawalnosc :o i trzeba dluzej czekac . Po okolo 15 minutach omawiania zaprowadzil nas do poczekalni. Tam pogadalem z jakims kolesiem i okolo 30 minut pozniej uslyszalem:"Pan...............(moje imie i nazwisko)stanowisko nr 5". Pełen obaw udalem sie tam. Wchodze. Egzaminator okolo 30-stki, sympatyczny od razu rozluznia atmosfere. Pod maska musialem tylko pokazywac(wszystko dobrze).Swiatel nie pokazywalem tylko wlaczalem. Luk bez najmniejszych problemow,gorka tak samo. Wyjezdzamy na miasto. Za chwile wjezdzamy na jakis parking. Tam zrobilem parkowanie przodem. Nastepnie zawracanie z uzyciem wstecznego i jedziemy dalej.Przez caly czas trwala mila rozmowa z egzaminatorem.Na miescie wiekszych problemow nie bylo oprocz tego ze za szybko zatrzymalem sie na stopie.Egzaminator mowi ze jeszcze raz tak zrobie to konczy egzamin.Nastepnie mialem zawrocic w 1 mozliwym miejscu. Po przejechaniu 3 skrzyzowan znalazlem w koncu miejsce i zawrocilem. Pozniej jezdzilismy troche i w pewnym momencie egzaminator mowi:"wracamy do osrodka". Na koniec powiedzial mi ze nie mam ikry do jazdy ze jak tak bebe jezdzil to cale miasto zakorkuje. Bylem pewny ze nie zdalem. Pan egzaminator mowi:No niestety.......wynik pozytywny gratuluje.A juz myslalem ze oblalem za slaba dynamike jazdy.
prophet
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 27 grudnia 2006, 11:21

Postprzez Siikor » środa 27 grudnia 2006, 12:20

WORD Dąbrowa Górnicza

Egzamin ustalony na godz. 7:30 .. weszliśmy na egzamin teoretyczny..pan z obsługi ładnie wszystko nam wytłumaczył po czym okazało się że komputer główny się zawiesił :) zaczął dzwonić, latać po ludziach bo wyskoczył mu błąd NORTONA :D:D:D a wystarczyło tylko zresetować komputer :) no nic..zaczął się egzamin.. zajął mi 4 minuty :D 0 błędów :P czekam na plac.... stoje i stoje.. pare osób oblało test.. za chwile przychodzi pan i prosi mnie do auta.. i co ? na szczęście Corsa :D modliłem się żeby mieć to auto :P pokazuje mu co i jak.. łuk zaliczam za 1-wszym razem, na wzniesieniu nie uciekło mi auto nawet na 3 cm :) i czekam na wyjazd na miasto.. na mieście najpierw musiałem pokonać pare skrzyżowań, rondo.. potem dojechałem do Centrum Dąbrowy i parkowanie skośne :) bez najmniejszych problemów :D jedziemy dalej.. na głównym rondzie pojechałem w storne mydlic.. tam obok szkoły Sztygarki zawracanie z użyciem biegu wstecznego używając skrzyżowania lub bramy wjazdowej.. a potem już zjazd w stronę osiedla Adamieckiego i prosto do WORDu na Gołonóg :) egzamin zaliczony za 1 razem :D bez powtórek :) cieszę się niesamowicie :P
Calibra :)
Siikor
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 27 grudnia 2006, 12:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez dziedziel » środa 27 grudnia 2006, 15:14

Egzamin teoretyczny zdany 0 błedów.

Egzamin praktyczny, z pania Pietrzak, która serdecznie pozdrawiam.

Zdawało się dość przyjemnie, ruch bardzo mały, w porówaniu do tego w którym się uczyłem.

Zadania:

Zaracanie, z uzyciem infrastruktury drogowej i na rondzie.
Parkowanie, 2 x wjazd przodem wyjazd tyłem, prostopadle.

Pozdrawiam
( 2006-12-27 ) Egzamin praktyczny i teoretyczny za pierwszym razem.
( 2007-01-02 ) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
( 2007-01-05 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
( 2007-01-08 ) Odbiór :) i w drogę...
dziedziel
 
Posty: 40
Dołączył(a): piątek 17 listopada 2006, 21:21
Lokalizacja: Piotrowice k Łowicza

Postprzez lostboy » piątek 29 grudnia 2006, 01:45

Witam,

dolaczam do grona kierowcow.
Egzamin zdany za 4 razem (glownie ze wzgledu na brak czasu na przygotowanie sie wczesniej)

Pomimo paru bledow pan egzaminator, po uprzednim mowiac delikatnie pouczeniu mnie o nich, oswiadczyl ze zdalem.

Coz, test na cierpliwosc. Naprawde mialem ochote na tym egzaminie udezyc go czyms ciezkim w glowe. Ale to tak jest, ciagla walka, egzaminator vs egzaminujacy ;)
lostboy
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 29 grudnia 2006, 01:33

Postprzez Agraffka » piątek 29 grudnia 2006, 15:20

WORD w Dąbrowie Górniczej, 11.30 drugie podejście (na pierwszym wjechałam w pachołek na łuku :oops: ); jako że wszyscy zwalają winę na egzaminatorów, ja nie będę gorsza i też twierdzę że pewnie to egzaminator postawił mi ten pachołek za autem kiedy nie patrzyłam ;) ;) ;) :D

Reeeetyyyy jak się ciesze że mogę to i owo napisać właśnie w tym topicu :) W przeciwieństwie do przedmówcy z Dąbrowy modliłam się o Punto, co na szczęście się spełniło :) Egzaminował mnie pan, którego nazwiska niestety nie pamiętam :oops: :lol: , pamiętam że chyba na "R" i jakoś tak niepolsko mi zabrzmiało :D Najpierw pojechałam na Kasprzaka, gdzie parkowałam skośnie, później na krajową czwórkę, skąd do centrum Dąbrowy i na Legionów Polskich, stamtąd przez Kościuszki i Królowej Jadwigi pojechałam w kierunku Gołonoga i ośrodka. Tyle pamiętam, bo nerwy takie że więcej w głowie nie zostało :D Gdzieśtam jeszcze po drodze zawracałam z użyciem bramy :) Najlepsze że już po jakichś pięciu minutach byłam przekonana że nic z tego a pan jest tak uprzejmy że tylko chce mi pozwolić wykorzystać te 40 minut :) Myślałam tak dlatego, że co chwilę wytykał mi jakiś błąd. Wprawdzie bardzo uprzejmie (w ogóle niesamowicie sympatyczny pan), ale zawsze, a instruktor mówił mi że kilka takich drobiazgów to już może być koniec. Kiedy zajechaliśmy pod ośrodek, i usłyszałam "No, życzę powodzenia na..." pomyślałam że na kolejnym egzaminie, a tu usłyszałam "... drodze i gratuluję zdanego egzaminu" :D Miałam ochotę go wyściskać :D
No, siedem dyszek już zapłacone, za trzy tygodnie plasticzek w łapce :) Ehhh... jeszcze w to nie uwierzyłam :)
Agraffka
 
Posty: 19
Dołączył(a): czwartek 28 grudnia 2006, 14:46
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez Ninette » sobota 30 grudnia 2006, 16:07

Bydgoszcz, 3. egzamin, samochód nr 4, egzaminator się nie przedstawił
Atmosfera średnia. Już na samym początku p.egzaminator powiedział co w stylu "Jak wiadomo zdaje pani egzamin a ja NIESTETY musze go przeprowadzić".
pojechaliśmy pod wiaduktem w lewo i na Wyszyńskiego. Na rondzie w lewo w Kamienną. Potem w prawo w Gajową i w lewo w Curie-Skłodowskiej. Później w lewo w Bałtycką i na tym dziwnym skrzyżowaniu (Bałtycka-Głowackiego-Kołobrzeska) w prawo, w Kołobrzeską. Potem jakieś kółko po Bartodziejach i znowu to skrzyżowanie, tym razem w lewo w Głowackiego.I na Wyszyńskiego i do WORDu. I tam mi p. egzaminator mówi, że na tym dziwnym skrzyżowaniu wymusiłam pierwszeństwo. Ale mu się sprzeciwiłam i w końcu zaliczył mi egzamin:)
Ninette
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 30 grudnia 2006, 15:17
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez fiesta 2000 » czwartek 04 stycznia 2007, 15:53

WORD Opole TESTY+JAZDA

godzina 9.10 -testy-zero błedów, jakąs godzine czekania i jazda:) Placyk, bezbłednie, musiałem kazde swiatło pokazac z dokładnoscia i wszystko dokładnie pod maską. Egzaminator nazywał sie Tadeusz ale nazwiska nie pamietam, był szczupły i troche juz stary oraz dokładny. Po miescie jechałem z około 20 minut. Miałem jedno parkowanie- prostopadłe. Ogolnie to dobry egzaminator.

Pozdr. :D
fiesta 2000
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 05 września 2006, 14:34

Postprzez tomiangelo » czwartek 04 stycznia 2007, 22:05

Witam Wszystkich 8)
Pierwsze Moje Podejście Było Negatywne Było to 4 Grudnia 2006 :cry:
Testy Zaliczone 2 Błędy :)

2 Podejście :3 Styczeń 2007 godzina coś ok.14-00

Samochód Nr.(nie pamiętam)Jeździłem z Panią Egzaminator(taka starsza)Pozdrawiam Ją :lol:

A więc po zajechaniu na łuk:
- miałem otworzyć pokrywę silnika i pokazać wszystko
następnie wsiadlem do samochodu pokazałem wszystkie światła gdzie się Je włącza, potem zostałem poproszony do przodu samochodu i miałem pokazać które lampy to są światła drogowe.Po zrobieniu tego Łuk i Góreczka(poszło jak w masło).

No i czas wyjazdu na miasto :D
TRASA:
Wyszyńskiego-Pod Wiaduktem-Wyszyńskiego-Powstańców Wielkopolskich-Jurasza-SkłodowskiejCurie-Sportowa(tam parkowanie równoległe)-Ogińskiego-Powstańców Wielkopolskich-Wyszyńskiego-Zawracanie na Rondzie Skrzetuskim-Wyszyńskiego-Powstańców Wielkopolskich-Gajowa-Głowackiego(zawracanie na 3)-Gajowa-SkłodowskiejCurie-Łęczycka-Kamienna-Wyszyńskiego i do OŚRODKA :wink:

Egzamin Przebiegał W Miłej Atmosferze :D

a ja jestem bardzo szczęśliwy, że dołącze do grona kierowców :shock:

SZEROKIEJ DROGI WSZYSTKIM
Avatar użytkownika
tomiangelo
 
Posty: 18
Dołączył(a): wtorek 02 stycznia 2007, 22:26
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez invx » piątek 05 stycznia 2007, 17:33

i ja dołanczam :)

WORD - rzeszów - zdane - 05.01.2006 :)

egzaminator taki ani nie zły ... ani nie dobry ... - nijaki :)

trasa:
wyjazd z wordu, od razu na pierwsza nawrotke (nie ta z ciagla i przejsciem dla pieszych), potem prosto, potem za swiatlami w prawo (przed ks. jalowego), potem po jakis zadupiach, na parking (ten co ma jednokierunkowa przy wyjezdzie i sie trzeba przy lewej ustawic(tutaj parkowanie prostopadle przodem)) - dosc ciasne miejsce wybral i musialem skorzystac z przyslugujacej mi korekty, potem do runku na stare miasto - i powrot do wordu :) - w miedzy czasie zawracanie z wjazdem w brame

egzam po przemowie orzekł "zaliczam ci" :lol:

padał deszcz - ale ja lubie trudne warunki 8) udało sie !
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez Kal-El » sobota 06 stycznia 2007, 04:04

WORD - WROCŁAW - 05 - 01 - 2007 Godz. 13:00

Zdane za pierwszym razem 8)

Nie pamiętam nazwiska egzaminatora może na początku przegapiłem ze stresu jak się przedstawiał:D Wysoki starszy Pan w ostatecznym rozrachunku okazał się naprawdę w porządku. Na palcu wydawał się, dość wymagający, ale w trasie nie czepiał się nie krzyczał jeśli wszystko było wykonane poprawie nawet zdarzało mu się pochwalić.
Warunki nie były dość sprzyjające lał deszcz i szyby tak zdeczka zaparowane były, ale dało się radę i oto w tym wszystki chodzi aby poradzić sobie w każdych warunkach.

Trasy dokładnie nie pamiętam z samego Wordu jechaliśmy w prawą stronę, pamiętam, że zawracaliśmy na skrzyżowaniu z bardzką, potem dużo jazdy w strefie koło ośrodka zawracanie tam i parkowanie.
Życzę zdającym we Wrocławiu trafić na tego egzaminatora jeśli czegoś głupiego nie zrobicie to na pewno zdacie. :)
Rozpoczęcie kursu: 03.10.2006
Zakończenie kursu: 23.11.2006
Egzamin Teoretyczny: 27.11.06 - Zdany z 1 razem.
Egzamin Praktyczny: 05.01.2007 - Zdany za 1 Razem;-)
(2007-01-11) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
Kal-El
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 30 listopada 2006, 14:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez moizi » poniedziałek 08 stycznia 2007, 01:33

Witam
WORD Lublin 04.01.2007r.
Egzamin teoretyczny zacząłem o godz. 15. Błędów 0 (dziwne bo z 10 zdających zdało tylko ok 5 ). Potem oczekiwanie na plac. Stresik był, ale spodziewałem się większego jakoś nie dałem się sparaliżować bo to najgorsze. Trzeba na spokojnie do tego podejść. Potem wyszedł egzaminator i wyczytał moje nazwisko. Od razu mówię, że egzaminator do bani! Nie pamiętam jak się nazywał bo z nerwów skupiałem się tylko na tym co ważne. Byl starszy, w okularach i strasznie dziwnie mówił, nie wyraźnie, jakby seplenił. Od razu pod maską kazał mi dodatkowo pokazać płyn do wspomagania kierownicy i coś o poziomach płynu w zbiornikach, gdzie się zaznacza czy coś. Potem światła bez problemu, a na koniec przeszedłem sprawdzić czy nie są otwarte jakieś dzwi bo myślałem, że może mi numer wywinąć. Pojechaliśmy na łuk. Bez problemy za pierwszym razem. Na górce też gitarra. I na miasto. Jak wyjechaliśmy z WORD-u to szok bo trafiłem na godziny szczytu. Wyjechałem ok 16:30. Egzaminator strasznie nie przyjemny cały czas się darł i probował mnie wybić z równowagi, popełniałem drobne błędy za co od razu dostawałem jazdę np. nie wyprzedziłem poloneza, który jechał ok 30 km/h wiadomo jak to na egzaminie ze strachu bałem się przekroczyć 50 km/h. Zarzucił mi również, że za późno włączyłem raz kierunek przy skręcie. Czepiał się również, ze za "ciapowato" jeżdże bo np nie chciałem wymusić pierwszeństwa i czekałem aż będę miał wystarczająco dużo czasu na wjechanie i ustawienie się na pasie. Urał się także, że wybrałem złe miejsce do parkowania. Powiedział "proszę zaparkować prostopadle przodem gdzieś na tym parkingu po lewej stronie", więc jechałem powoli z lewym kierunkiem i szukałem miejsca, ale nie było bardzo bo część osób zjechało już z roboty i było dość ciasno. I było takie dość wąskie miejsce i nie chcialem wjeżdżać bo myślę sobie, że będzie się sapał, że dźwi nie może otworzyć, ale powiedzial "o proszę tu wjechać" to ja sobie myślę luz wjeżdzam i wjechałem bez korekty elegancko a ten do mnie co ja za miejsce beznadziejne wybrałem do parkowania :| potem w DOWOLNYM miejscu kazał mi zawrócić, aby było z użyciem biegu wstecznego. To wjechałem sobie na jakiś parking prostopadle przodem i wyjechałem tyłem. I też darł się co to za miejsce :| a przecież miało być dowolne. Również nie mówił mi czy mam jechać w lewo czy w prawo tylko kierował mnie na miejscowości np. "proszę jechać na Mełgiew" więc uważajcie na drogowskazy. Jak zjeżdżałem do WORD-u byłem pewien, że mnie obleje bo cały czas na mnie wrzeszczał itp. Ale zatrzymaliśmy się pokrzyczał jeszcze trochę i ostatecznie powiedział, że zalicza. W sumie myślałem, że bardziej będę się cieszył a jak wysiadłem z samochodu to byłem wkurzony, że mnie tak zjechał, że nie umiem jeździć. Ale udało się zdałem za pierwszym razem
Trasa:
Hutnicza ( z WORD-u w lewo i na pierwszych światłach w lewo)-Wincentego Pola (na dużym rondzie pod makro w lewo)-Azotowa (zawracanie na małym rondzie przy makro)-Krańcowa i w lewo w-Pogodna (tam parkowanie prostopadłe przodem i zawracanie z pogodnej jak zawróciłem to w prawo i dojechałem uliczką na Drogę Męczenników Majdanka -Fabryczna-1-go maja-Piłsudskiego- Zygmuntowskie-Unii Lubeleskiej-Tysiąclecia (od tej pory miałem kierować się na Mełgiew)-Hutnicza
moizi
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 00:24

WORD Lublin

Postprzez Bartus_M » poniedziałek 08 stycznia 2007, 11:40

WORD 01,05,2007

Godz. 15:00

Egzamin Teoretyczny: 1 błąd. Wcześniej miły Pan wyjaśnił tam wszystkie sprawy techniczne z egzaminem, mówił spokojnie, wiec była okazja na rozluźnienie się ze stresu.
mozi napisał(a):Egzamin teoretyczny zacząłem o godz. 15. Błędów 0 (dziwne bo z 10 zdających zdało tylko ok 5 )

U nas na 11 osób zdało teoretyczny 5. - jeszcze dziwniejsze.

Później przyszedł egzaminator, poprosił nas na salę wykładową i omówił wszystko związane z egzaminem na planu manewrowym, jak również z egzaminem na mieście, wyjaśnił jakie są błedy determinujące nagłym zakończeniem egzaminu w wynikiem negatywnym. Ładnie mówił - więc miło się słuchało.

Zaprosił nas do poczekalni. Egzaminatorzy wyczytali nazwiska, i poprosili nas do samochodów. Zaczeliśmy od sprawdzania maski. Później poprosił P.E. abym sprawdził światło biegu wstecznego, po czym ustawił dzwignię biegu na neutralny, zapalił silnik, i sprawdził reszte świateł (oszczędność akumulatora).
"Proszę wejść i przygotować się do jazdy" ja sobie wszedłem, przygotowałem sie do jazdy, siedzenie ustawiłem tak jak należy, natomiast oparcie, troszkę na leżąco - a co ja .. nie dość że w stresie, to jeszcze bede siedział jak na szpilkach ? nie ma mowy. Ustawiłem jak mi wygodnie, z uwzględnieniem techniki kierowania pojazdem.
"proszę jechać za tą Elką" - wiec pojechałem wjechałem na Łuk, później na wzniesienie. - Załatwione.
"no to wyjeżdżamy z ośrodka" - no to dobra. serducho zaczęło mi bić jak szalone.
Z ośrodka pojechaliśmy w lewą stronę - uwaga na zatrzymywaniu się tutaj miedzy wysepkami, duzo egzaminów już tutaj oblewa za wymuszenie. I Kurde.. reszty nie pamiętam. ale bede zgadywał. Później na światłach w prawo, na Andersa i na rondzie w również w prawo w Andersa. Wiem, że później skręciliśmy też w prawo Na znaku później nie wiem w lewo chyba w Ponikwodę - tam jest znak droga z pierszeństwem w prawo - a my w lewo. Taka ciasna nieprzyjemna nie oświetlona uliczka - "Proszę wykonać manewr zawracania z użyciem biegu wstecznego" "Miejsce sobie proszę wybrać, tak żeby nie tamować ruchu" - odziwo uliczka mi nie znana - natomiast ruch był potężny jak na strach który mnie ogarnął. - Wjechałem więc w pewo na czyjąś posesję, puściłem samochody wyjechałem w prawo do tyłu i pojechaliśmy Niepodległości - tym wielkim łuukiem, ciasnym - myslalem ze zaraz najazde na krawężnik, wyjechaliśmy i na rondzie w lewo w Lwowską. Dalej na jednym rondzie prosto, na drugim z sygnalizacją świetlną wielofazową również prosto. Wjechalismy na Unii Lubelskiej po to aby wykazać dynamikę jazdy Ograniczenie do 70 km/h. Tam na rondzie w Lewo w Fabryczną z tego co pamiętam.
Na jakiejś jednokierunkowej ulicy później parkowanie równoległe tyłem - ciasno, i była możliwość tamowania ruchu, wiec trzeba było to przeprowadzić sprawnie. - Później padał deszcz były nieciekawe warunki pogodowe, szyby zaparowały, i doznałem jakiegoś zapomnienia gdzie jestem i co robię. Ciągle polecenia, ciągle manerwy, ciągle skręty zawracanie najpierw w prawo, później w lewo, później manewr zawracania na rondzie, i następna w prawo, lewo - w tym momencie się zgubiłem niestety - i nie wiedziałem gdzie jestem, po 20 minutach jazdy zobaczyłem, że gdzieś na rondzie 1-go maja.

Wróciliśmy do ośrodka na godzinę około 17:00. - o 16:00 w sumie wyjechaliśmy już na plac. Pan Egzaminator trzymał mnie w napięciu przez dłużą chwilę, powiedział coś od siebie, później robił długie pauzy, w których mój stres osiągał apogeum. Natomiast na sam koniec powiedział, że podobała mu się jego jazda, zapytał gdzie się szkoliłem, i powiedział "No to gratuluje, z czystym sumieniem mogę podpisać Panu dokumenty" Zapraszam za 2 tygodnie na Leszczyńskiego, po odbiór prawa jazdy. Proszę nie zapomnieć przygotować 80zł. Ja podziękowałem i uścisnąłem dłoń Egzaminatorowi. Pożegnałem się i wyszedłem.

Myślałem że bede sie bardziej cieszył, wydawało mi sie że jestem spokojny. Wychodząc z parkingu, nie zauważyłem nawet że wlazłem .. w kałuże po kostki, póxniej biegałem pod WORD'em jak głupi, i zadzwoniłem do Instruktora - poprosił mnie o telefon w razie ukonczenia egzaminu infromujacy go o wyniku.
I tak oto zdane! Auto Mapa mi nie działa, bo chociaż pokazałbym część trasy egzaminacyjnej - do tego momentu w którym nie zostało tak namieszane, że aż sam się zgubiłem.

Egzamin był mocno rzetelny i dokładny. Egzaminator, zastosował wszystkie możliwe manewry, w lewo, w prawo, prosto, zawracania, - wszystko co było możliwe. Po egzaminie czułem się "sprany" czyłem się jak skarpetka, wymymłana w pralce, ją też tam tak wichruje, w lewo w prawu, w góre w dół.. Była okazja do zrobiona dużej ilości błędów. Manewry były trudne, bo ruch był dość duży, wiec istniała teoretyczna możliwość kilkakrotnego wymuszenia, ale grunt to spokój, i skupienie! Pomimo faktu ze noga mi na sprzęgle latała jak by padaczki dostała.. Ale .. Dzieki tym wszystkim trudnościom - pokonałem egzamin. Dobre przygotowanie - powiedziałbym bardzo dobre - bo trasy są trudne - i skupienie to gwarant zdania egzaminu.

Pozdrawiam wszystkich zdających w przyszłości! Życzę powodzenia, i gratuluje wszystkim tym którzy już dali.
Z poważaniem
Bartłomiej Maliszewski
05.01.2007 Teoria: Zdane.
05.01.2007 Egzamin praktyczny: Zdane.
Grunt to (osk) Efekt ! ;-)
??.??.2008 C+E
Bartus_M
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 06 stycznia 2007, 11:57
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Maciej. » poniedziałek 08 stycznia 2007, 17:36

WORD Częstochowa 8.01.07

A więc tak rano pojechałem do Częstochowy pociągiem doszedłem
sobie spokojnie do WORDu gdzie nawiązałem rozmowe z miłym Panem
którego syn właśnie zdawał egzamin a ja czekałem na swój (45 minut czasu).
Egzamin miałem na 9.15 zatem o 9 poszedłem do poczekalni gdzie
około 10 zostałem wyczytany, udałem się na górny plac egzaminacyjny (w Częstochowie są 2 - dolny i górny) na stanowisku nr. 7, podszedłem do
tego stanowiska a tam z daleka woła mnie egzaminator po imieniu, że mam
do niego podejść podchodze a on wyciąga 1 ręke i mówi CZEŚĆ KRZ.... (nie pamiętam nazwiska).
To ja sobie myśle super :D, pokazałem mu paszport sprawdził i pokazał do kamery, następnie spytał się na czym polega egzamin po czym nastepnie
poakzałem wszystkie plyny oraz swiatla (tutaj 1 zapomniałem ale Pan egzaminator
dał mi chwile czasu na pomyslenie az pokazałem - przeciwmgielne tylnie).
Wsiadłem do auta ustawiłem fotel i na łuk - łuk na wyczucie jakiś wąski sie wydawał, nic nie widziałem ale zaliczyłem :), nastepnie gorka bez problemu.
Wyjechalismy na miasto gdzie jezdzilem prawie godzinie (2 razy brukowe rondo) (2 razy skrzyzowania Faradaya z Legionów - te co szybko swiatla sie zmieniaja - oba w lewo), troszke centrum przy Alejach trasa szykiego ruchu strefa, zawracanie z uzyciem bramy, 2 razy parkowanie prostopadłe przodem,
duzo jezdzenia jednym słowem.
Auto miałem jakieś felerne łapało muła jak dodawałem gazu przez co 4 razy
mi zgasło, jednak Pan egzaminator nic nie mówił, w jednym momencie
musiałem wyminać Vana który stał 2 metry od pasów i ciągłej, ja
nie chcąc omijać na pasach i ciaglej w ostatnim momencie ominałem wana,
Pan egzaminator nadal nic.
Po dojechaniu do WORDa mówi mi czy wiem co zrobilem ze ja mowie
ze tak - sprawa z wanem a on do mnie ze przejechalem po ciagłej
jak wjezdzalem na szybkiego ruchu (ale tak tam slonce swiecilo po asfalcie
wiec nie bylo wiadomo do konca a co za tym idzie odpuscil) mowil mi takze
ze auto zgaslo no ale nie z mojej winy co tez powiedzialem ze muli jak
dociskam gazu Pan egzaminator powiedzial "A muli powiadasz",
na kartce mialem 2 N ki ale dodałe ze bledy zdarzyly sie tylko raz wieć
egzamin zalicza z WYNIKIEM POZYTYWNYM :D
Po przyjezdzie do swojego miasta (godzina pociagiem) zaplacilem 71 zł
i czekam na wydanie Prawa Jazdy :)

Pozdrawiam, był to mój 2 egzamin.
Początek kursu: 11.09.06

Pierwszy egzamin: 12.12.06
- Teoria +
- Plac +
- Miasto -

Drugi egzamin: 8.01.06
- Plac +
- Miasto +
Maciej.
 
Posty: 21
Dołączył(a): środa 22 listopada 2006, 17:52

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości