WORD 01,05,2007
Godz. 15:00
Egzamin Teoretyczny: 1 błąd. Wcześniej miły Pan wyjaśnił tam wszystkie sprawy techniczne z egzaminem, mówił spokojnie, wiec była okazja na rozluźnienie się ze stresu.
mozi napisał(a):Egzamin teoretyczny zacząłem o godz. 15. Błędów 0 (dziwne bo z 10 zdających zdało tylko ok 5 )
U nas na 11 osób zdało teoretyczny 5. - jeszcze dziwniejsze.
Później przyszedł egzaminator, poprosił nas na salę wykładową i omówił wszystko związane z egzaminem na planu manewrowym, jak również z egzaminem na mieście, wyjaśnił jakie są błedy determinujące nagłym zakończeniem egzaminu w wynikiem negatywnym. Ładnie mówił - więc miło się słuchało.
Zaprosił nas do poczekalni. Egzaminatorzy wyczytali nazwiska, i poprosili nas do samochodów. Zaczeliśmy od sprawdzania maski. Później poprosił P.E. abym sprawdził światło biegu wstecznego, po czym ustawił dzwignię biegu na neutralny, zapalił silnik, i sprawdził reszte świateł (oszczędność akumulatora).
"Proszę wejść i przygotować się do jazdy" ja sobie wszedłem, przygotowałem sie do jazdy, siedzenie ustawiłem tak jak należy, natomiast oparcie, troszkę na leżąco - a co ja .. nie dość że w stresie, to jeszcze bede siedział jak na szpilkach ? nie ma mowy. Ustawiłem jak mi wygodnie, z uwzględnieniem techniki kierowania pojazdem.
"proszę jechać za tą Elką" - wiec pojechałem wjechałem na Łuk, później na wzniesienie. - Załatwione.
"no to wyjeżdżamy z ośrodka" - no to dobra. serducho zaczęło mi bić jak szalone.
Z ośrodka pojechaliśmy w lewą stronę - uwaga na zatrzymywaniu się tutaj miedzy wysepkami, duzo egzaminów już tutaj oblewa za wymuszenie. I Kurde.. reszty nie pamiętam. ale bede zgadywał. Później na światłach w prawo, na Andersa i na rondzie w również w prawo w Andersa. Wiem, że później skręciliśmy też w prawo Na znaku później nie wiem w lewo chyba w Ponikwodę - tam jest znak droga z pierszeństwem w prawo - a my w lewo. Taka ciasna nieprzyjemna nie oświetlona uliczka - "Proszę wykonać manewr zawracania z użyciem biegu wstecznego" "Miejsce sobie proszę wybrać, tak żeby nie tamować ruchu" - odziwo uliczka mi nie znana - natomiast ruch był potężny jak na strach który mnie ogarnął. - Wjechałem więc w pewo na czyjąś posesję, puściłem samochody wyjechałem w prawo do tyłu i pojechaliśmy Niepodległości - tym wielkim łuukiem, ciasnym - myslalem ze zaraz najazde na krawężnik, wyjechaliśmy i na rondzie w lewo w Lwowską. Dalej na jednym rondzie prosto, na drugim z sygnalizacją świetlną wielofazową również prosto. Wjechalismy na Unii Lubelskiej po to aby wykazać dynamikę jazdy Ograniczenie do 70 km/h. Tam na rondzie w Lewo w Fabryczną z tego co pamiętam.
Na jakiejś jednokierunkowej ulicy później parkowanie równoległe tyłem - ciasno, i była możliwość tamowania ruchu, wiec trzeba było to przeprowadzić sprawnie. - Później padał deszcz były nieciekawe warunki pogodowe, szyby zaparowały, i doznałem jakiegoś zapomnienia gdzie jestem i co robię. Ciągle polecenia, ciągle manerwy, ciągle skręty zawracanie najpierw w prawo, później w lewo, później manewr zawracania na rondzie, i następna w prawo, lewo - w tym momencie się zgubiłem niestety - i nie wiedziałem gdzie jestem, po 20 minutach jazdy zobaczyłem, że gdzieś na rondzie 1-go maja.
Wróciliśmy do ośrodka na godzinę około 17:00. - o 16:00 w sumie wyjechaliśmy już na plac. Pan Egzaminator trzymał mnie w napięciu przez dłużą chwilę, powiedział coś od siebie, później robił długie pauzy, w których mój stres osiągał apogeum. Natomiast na sam koniec powiedział, że podobała mu się jego jazda, zapytał gdzie się szkoliłem, i powiedział "No to gratuluje, z czystym sumieniem mogę podpisać Panu dokumenty" Zapraszam za 2 tygodnie na Leszczyńskiego, po odbiór prawa jazdy. Proszę nie zapomnieć przygotować 80zł. Ja podziękowałem i uścisnąłem dłoń Egzaminatorowi. Pożegnałem się i wyszedłem.
Myślałem że bede sie bardziej cieszył, wydawało mi sie że jestem spokojny. Wychodząc z parkingu, nie zauważyłem nawet że wlazłem .. w kałuże po kostki, póxniej biegałem pod WORD'em jak głupi, i zadzwoniłem do Instruktora - poprosił mnie o telefon w razie ukonczenia egzaminu infromujacy go o wyniku.
I tak oto zdane! Auto Mapa mi nie działa, bo chociaż pokazałbym część trasy egzaminacyjnej - do tego momentu w którym nie zostało tak namieszane, że aż sam się zgubiłem.
Egzamin był mocno rzetelny i dokładny. Egzaminator, zastosował wszystkie możliwe manewry, w lewo, w prawo, prosto, zawracania, - wszystko co było możliwe. Po egzaminie czułem się "sprany" czyłem się jak skarpetka, wymymłana w pralce, ją też tam tak wichruje, w lewo w prawu, w góre w dół.. Była okazja do zrobiona dużej ilości błędów. Manewry były trudne, bo ruch był dość duży, wiec istniała teoretyczna możliwość kilkakrotnego wymuszenia, ale grunt to spokój, i skupienie! Pomimo faktu ze noga mi na sprzęgle latała jak by padaczki dostała.. Ale .. Dzieki tym wszystkim trudnościom - pokonałem egzamin. Dobre przygotowanie - powiedziałbym bardzo dobre - bo trasy są trudne - i skupienie to gwarant zdania egzaminu.
Pozdrawiam wszystkich zdających w przyszłości! Życzę powodzenia, i gratuluje wszystkim tym którzy już dali.