Dlaczego zdawalność na kat. B jest tak niska? (Ankieta)

[Cyryl]

...Powiedzmy dla losowego przykładu, że chcesz zatrudnić operatora powierzchni płaskich (sprzątaczkę) i przed zatrudnieniem mówisz jej: "Zanim panią zatrudnię proszę dla próby umyć tu podłogę" ? Ja bym tak pomiatać ludźmi nie potrafił...

a dlaczego nie?
w firmie transportowej byłem również odpowiedzialny za rekrutację kierowców i zdarzyło mi się kandydatów przepytywać z przepisów, budowy i topografii.
wyobraź sobie, że buntowali się tylko ci słabi, a dobrym nie przeszkadzało to wcale.
na pytanie: czy pan mnie sprawdza?
odpowiadałem: jak kupuje pan buty, to pan wcześniej je przymierza, a ja zamierzam pana kupić, więc muszę przymierzyć.

to nie jest pomiatanie ludźmi, ale sprawdzenie ich wiedzy i umiejętności.

[Cyryl]

... że pół świniaka wystarczyło. Moim zdaniem każdy kto zdawał w tamtych czasach powinien powtarzać egzamin, choćby z zasady...

doskonałe: a ci którzy dzisiaj zdają w ramach wyrównywania szans powinni przynieść pół świniaka, tak?
nie wystarczy sprawdzić ilość mandatów?
jeżeli jest czysta, to po co egzamin?

[Blacksmith]

Każdy kowal kuje żelazo puki gorące, a ty Blacksmith (kowal) chcesz jakoś lajtowo to zrobić?

Ale wcześniej sam potwierdziłeś moje główne tezy, że przede wszystkim powinno się zlikwidować WORD'y i zdawać na autach OSK. To ja już nie rozumiem... Wycofujesz się nagle z tego czy robiłeś sobie żarty?

rpa - Mam pytanie. Czy zgodziłbyś się powtórnie zdawać egzamin praktyczny z ryzykiem, że jak oblejesz to tracisz uprawnienia? Powiedz szczerze? Mam przyjaciela co od 35 lat jest kierowcą zawodowym. Aktualnie od lat jako kierowca autobusu miejskiego. Ma WSZYSTKIE kategorie PJ. Ale szczerze mówi, że gdyby miał zdawać teraz egzamin na B to nie byłby pewny czy by zdał i by się nie pisał na zakład sprawdzenia siebie z ryzykiem utraty uprawnień. Zresztą nie tylko on ale wielu innych długoletnich kierowców zawodowych. Choćby z ciekawości zawsze pytałem taksówkarzy z którymi jechałem i nikt by na powtórny egzamin z ryzykiem utraty uprawnień się nie pisał. to daje do myślenia.

nie wystarczy sprawdzić ilość mandatów? jeżeli jest czysta, to po co egzamin?

Co do mandatów to mamy do czynienia w tym przypadku z czystą loterią. Pan A i B przekraczają dozwolona prędkość tak samo w ciągu 2 miesięcy. Jeden ma szczęście i nie dostanie mandatu, a drugi ma pecha i dostanie w tym czasie 6 mandatów.
Ostatnio grałem ze znajomym w papier, kamień i nożyce, kto leci po piwo. Wierz lub nie, ale wygrałem 7 razy z rzędu. Tak już czasem bywa.

[szerszon]

ja tam mogę zdawać co tydzień.

[JAKUB]

Każdy kowal kuje żelazo puki gorące, a ty Blacksmith (kowal) chcesz jakoś lajtowo to zrobić?

Ale wcześniej sam potwierdziłeś moje główne tezy, że przede wszystkim powinno się zlikwidować WORD'y i zdawać na autach OSK. To ja już nie rozumiem... Wycofujesz się nagle z tego czy robiłeś sobie żarty?

Twoja główna teza to egzamin bezstresowy,
jednak już samo słowo EGZAMIN wywołuje stres. Tego nie zmienisz.
Egzamin ma być OBIEKTYWNY i taki mniej więcej jest.
Jestem za zbliżeniem "systemu WORD" do społeczeństwa. Dziś WORD chodzi do przedszkoli,... lub nigdzie.

[Blacksmith]

Nieeee, nie chodzi mi o egzamin gdzie jest zero stresu, gdzie egzaminator będzie się czołgał przy nogach zdającego, gdzie będzie częstował cukierkami i całował po rękach na przywitanie. Wy jakoś to wszystko skrajnie odbieracie. Mi chodzi tylko o sprawiedliwy egzamin i z ludzkim szacunkiem do zdającego. Według waszych teorii i podejścia to w Niemczech powinno być 1000 zgonów dziennie na drogach, 10000 rannych, 100000 stłuczek, i w ogóle wszyscy Niemcy powinni stracić uprawnienia na kierowanie pojazdami. No bo ich system egzaminu o jaki ja wnioskuję to totalnie nie sprawdza umiejętności i jest farsą!!

[sankila]

umiejętność jazdy każdym sprawnym autem jest wyjątkowo ważna i wręcz powinno się kłaść na nią nacisk na egzaminie.

Ale egzamin na PJ nie sprawdza umiejętności jazdy każdym autem, tylko umiejętność poruszania się w ruchu drogowym, a do tego wystarczy jedno auto.

nie wystarczy sprawdzić ilość mandatów? jeżeli jest czysta, to po co egzamin?

. Dobra, dobra ..., coś słyszałam, że jak się podaje dokumenty z kolorową wkładką, to zamiast mandatu jest pouczenie Będziemy sprawdzać sprawdzać kierowcom rachunki domowe, jakie mają wydatki w pozycji "takie tam"?

BTW - policz, ile razy uniknąłeś kolizji, bo zdążyłeś zareagować na błąd innego kierowcy: wszystkie hamowania awaryjne, ucieczki na pobocze bądź sąsiedni pas, ustąpienie wymuszającemu. Każda z tych sytuacji powinna zakończyć się mandatem dla sprawcy, ale się nie zakończyła i taka melepeta będzie się chwalić czystym kontem mandatowym.

[Cyryl]

...

nie wystarczy sprawdzić ilość mandatów? jeżeli jest czysta, to po co egzamin?

Co do mandatów to mamy do czynienia w tym przypadku z czystą loterią...

i dodatkowo co do tej kolorowej wkładki: kolega mówił o osobach, które zdały egzamin dawno i dlatego dzisiaj on by skierował je na powtórny egzamin, aby sprawdzić umiejętności, czy egzamin nie był kupiony.
moim zdaniem jeżeli osoba tak ma prawo jazdy 30 lat i:
- żyje,
- nie siedzi w więzieniu za przestępstwo drogowe,
- nie ma nadmiernej ilości mandatów, a to w okresie 30 lat nie jest czysta loteria nie zawsze da się wymigać tą wkładką.
są dwie możliwości: albo dobrze jeździ, bo życie na drodze to zweryfikowało, albo w ogóle nie korzysta z samochodu.
w obu przypadkach dodatkowy egzamin jest bezcelowy.

tutaj kolega stara się nam wmówić, że dzisiejsza forma egzamin jest ponad możliwości przeciętnego człowieka. zdają tylko Supermani, Batmani i inni herosi, a moim zdaniem osoba nawet o niewielkim potencjale jeżeli zaangażuje się solidnie i włoży w to dużo własnej pracy powinna zdać.

[JAKUB]

(....)Mi chodzi tylko o sprawiedliwy egzamin i z ludzkim szacunkiem do zdającego(...)

Jeżeli jest inaczej, już pisałem, zgłoś swojemu Radnemu Sejmiku Województwa. Naprawa natychmiast gwarantowana.
Na Ziemi nie było i nie będzie - sprawiedliwie.
"Nie do najlepszych należy zwycięstwo".
Jest bardzo wiele czynników mających wpływ na ocenę, a właśnie OBIEKTYWIZM daje namiastkę egzaminu sprawiedliwego.

[tomcioel1]

ten egzamin wbrew dobrym chęciom i zapisom w ustawie sprawiedliwym nigdy nie będzie głównie z uwagi na dużą loteryjność jego przebiegu - trzeba mieć po prostu oprócz podstawowych umiejętności dużego farta: zależy kto zaprosi cię na egzamin, w jakim będzie nastroju, ile osób już dzisiejszego dnia uwalił , gdzie cię zawiezie, czy podpasują ci światła, czy trafi ci się jakaś cholera która wymusi , czy trafisz ze stylem jazdy w gust i oczekiwania egzaminator + wiele wiele innych np nagle na Przestrzennej we wrocku pojawi się nasz kolega w autobusie ...
tak naprawdę to my szkolący jesteśmy w stanie najlepiej ocenić umiejętności osoby zdającej bo mieliśmy okazję poznać je przez co najmniej 30 godzin - egzaminator ma na to coś koło 40 minut - a więc zdarzają się kursanci na których postawiłbym grubą kasę którzy męczą się po kilka razy no i odwrotnie - na egzamin idzie sierota która jeździ bo jeździ byle jak ale domęczyć potrafi i zda za pierwszym...
tego nikt nie zmieni ale dobrze byłoby żeby wordy weryfikowały lepiej predyspozycje do wykonywania zawodu swoich pracowników bo część z nich po prostu pomyliło się z powołaniem a czasy kiedy egzaminator "był jak pan bóg" na szczęscie się skończyły, o czym niestety niektórzy z nich nie pamiętają... nasze predyspozycje na rynku szkoleniowym weryfikuje wolny rynek a wordy w tej kwestii są nie do ruszenia ... a wystarczyłoby być po prostu człowiekiem... inna sprawa że niektórym po prostu zaczyna "walić w dekiel" nie wiem z jakiej przyczyny , to chyba choroba zawodowa - jak nie uwali 5 dziennie to ma zły dzień ?????
mam takiego znajomego , super gość - kto zna wrocław to zna zawracania na krakowskiej - na pierwszym skrzyżowaniu zawracanie super bezkolizyjne , drugie kolizja koszmar : do tego tramwaje , autobusy , wcinający się z lewej no i pózniej piesi na zielonym - można zawrócić na pierwszym to nie... jezdzi na to drugie ... po co pytam się skoro to zadanie można szybciej i bezpiecznie zrobić wcześniej ???? bo on chce poćwiczyc zmianę pasa ruchu ...
a później się dziwią sformułowaniom "bo egzaminator chciał mnie udupić ..."

[Blacksmith]

Zgadzam się z tomcioel w tej kwestii. Na taką loteryjność w sensie przypadków losowych na drodze nic nie poradzimy i egzamin TOTALNIE sprawiedliwy nigdy nie będzie. Ale jednak proponowane przeze mnie zmiany (likwidacja WORD, zdawanie na autach OSK, pieniądze za egzamin do budżetu) sprawiłyby mimo wszystko duże podniesienie obiektywizmu i sprawiedliwości, bo akurat to jest możliwe do zrobienia.
Nawet egzaminator i zarazem użytkownik tego forum skov sam jest za tym aby pieniądze z egzaminów wpływały do budżetu.

[JAKUB]

Akurat takie zachowanie jest nie do podważania.
To egzaminator wybiera trasę na której odbywa się egzamin.
"Egzaminatorem się bywa ..."

Blacksmith- WORD wszystkie nadwyżki finansowe jak i obowiązkowe opłaty na BRD wpłaca do kasy Urzędu Marszałkowskiego. WORD nie przynosi zysku i rocznie bilansuje się na "O".

[Blacksmith]

WORD wszystkie nadwyżki finansowe jak i obowiązkowe opłaty na BRD wpłaca do kasy Urzędu Marszałkowskiego. WORD nie przynosi zysku i rocznie bilansuje się na "O".

Świetnie! A więc w teorii nie powinni mieć nic przeciwko przeniesieniu opłat za egzamin do budżetu państwa. Przecież im powinna przyświecać idea przeprowadzania uczciwych egzaminów i BRD. W takim razie bardzo dziwnym jest, że gdy poseł Jan Mosiński rozpoczął walkę o przeniesienie opłat to WORD'y zaczęły trząść porciętami a prezes stowarzyszenia WORD-ów pan Kucharski staje na głowie i ciągle pisze protestacyjne pisma do ministerstwa.

[szerszon]

Nie marnuj czasu na pisanie postów, tylko smaruj pisma aby łuk skasowali na placu.

[Blacksmith]

Pisma smaruje cały czas. A przed chwilą pisałem do pana posła Mosińskiego z pytaniem jaki jest progres jego starań. Oczekuje na odpowiedź.
Ale nie wiem czy to wystarczy. Musi to przebiegać wielotorowo. Myślę nad stworzeniem petycji na portalu "petycje.pl" skierowaną do ministerstwa i do rządu. Tylko potrzebuje wsparcia. Dlatego staram się przekonać społeczność forum prawojazdy do moich idei, i aby oni namawiali znajomych do podpisania petycji. Musi być nas wielu

Słuchaj szerszon, łuk mógłby zostać, ale w wypadku zdawania na autach OSK. Wtedy byłby sprawiedliwy. Dlatego moja petycja będzie dotyczyć raczej likwidacji WORD, zdawania na autach OSK i przeniesieniu opłat za egzamin do budżetu państwa. Co nam po likwidacji samego łuku jeśli dalej społeczeństwo nie wierzyłoby w bezstronność egzaminatorów i chęć zwiększenia zysków WORD?