_Sylwan_ napisał(a):wyobraź sobie że osoba która zjeżdża na pobocze w taki sposób może w dobrej intencji jak ty to mówisz: (żeby ułatwić) tak na prawdę utrudnia.
Podaj mi jeden argument (a raczej przykład, bo nie bardzo wiem, co masz na myśli) na to, że zjeżdżając na pobocze zamiast pomagania de facto się utrudnia. Kompletnie nie kumam, o co Ci kaman.
ella napisał(a):Ty czytałeś ja przekonałam się na własnej skórze :D Tam człowiek jeszcze nie zdąży podejść dobrze do przejścia jak samochód się zatrzymuje. I wcale nie jest to nagorliwość.
Z tego, co mi wiadomo (a przekonać się na własnej skórze nie mogłem, bo nigdy tam nie byłem - co w dzisiejszych czasach może trochę dziwić :D), to tak samo jest w Niemczech. Elbląg jest miastem, do którego Niemiaszki często i chętnie przyjeżdżają, i wiem, że jedną z rzeczy, które ich u nas najbardziej szokują, jest to, że samochody... nie zatrzymują się przed przejściami dla pieszych. ;)