Łuk na egzaminie...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Agraffka » piątek 30 marca 2007, 23:25

Strasznie dziwne jest to że nie pozwalają patrzeć w lusterka. U mnie w Dąbrowie mówią na samym początku że trzeba patrzeć przez tylną szybę i wolno zerkać w lusterka (no to "zerkałam" w tych najważniejszych momentach :) ). A przecież kat B pozwala mi też na prowadzenie samochodów dostawczych, gdzie nie mam możliwości patrzenia do tyłu...
No i zastanawia mnie też to, na jakiej podstawie egzaminatorzy oblewają za źle ustawione lusterka. Oczywiście jeżeli ktoś ma nie widzi nic poza robakami na ziemi (o ile w ogóle tak się da ustawić, ja nie próbowałam :) ) to będzie źle, ale przecież egzaminator jest zupełnie inaczej zbudowany niż zdający więc zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie takie zachowanie:
egzaminator powiedział, żebym je wziął wyżej, potem kazał jeszcze trochę podnieść

Nawet z moim narzeczonym, choć jesteśmy równego wzrostu to mamy kompletnie inne ustawienia lusterek i odległości fotela od pedałów (lusterka - mam na myśli ustawienie góra-dół, bo przy innym ustawieniu fotela oczywiste jest że prawo-lewo będzie inne :) ). Więc skąd ktoś kto jest ode mnie np o głowę wyższy, ma wiedzieć czy ja dobrze czy źle w nich widzę?
Agraffka
 
Posty: 19
Dołączył(a): czwartek 28 grudnia 2006, 14:46
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez bkt » sobota 31 marca 2007, 09:31

Jesli miales lusterka tak, ze widziales kola jakbys chcial jezdzic parkuajc, to mial prawo ci powiedziec zebys je podniosl. Ustawiasz lusterka raz, a nie 2 razy w czasie egz. Jesli miales je prawidlwoo tzn ze widziales tyl, to nie powinien Ci kazac a Ty mogles powiedziec ze tak jest dla Ciebie dobrze.
bkt
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek 15 marca 2007, 15:04
Lokalizacja: wwa

Postprzez kamiles » sobota 31 marca 2007, 22:26

Agraffka napisał(a):No i zastanawia mnie też to, na jakiej podstawie egzaminatorzy oblewają za źle ustawione lusterka. (...) Więc skąd ktoś kto jest ode mnie np o głowę wyższy, ma wiedzieć czy ja dobrze czy źle w nich widzę?

po pierwsze - w samochodach egzaminacyjnych i w samochodach do nauki jazdy są dodatkowe lusterka dla osoby szkolącej lub egzaminującej, więc skoro egzaminator w swoich nic nie widzi, to znaczy, że z ustawieniem Twoich też musi być coś nie tak;
po drugie - stając w odpowiedniej odległości za samochodem można sprawdzić czy lusterka są dobrze ustawione (musi być widać twarz osoby siedzącej za kierownicą)
zatem - jak widzisz - to żaden problem sprawdzić czy ustawienie lusterek jest właściwe
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez christopher » niedziela 08 kwietnia 2007, 23:16

Nie oblałeś przez to że egzaminator kazal Ci podniesc lusterka (do prawidłowej pozycji), tylko przez to ze nie umiesz robic łuku. Łuk robi się patrząc w tylną szybę i pomagając sobie lusterkiem (głównie do tego by sprawdzic czy pojazd ustawil sie po skrecie rownolegle do lini) a nie bez przerwy patrzac w lusterko. Moim zdaniem egzaminator słusznie to zrobil (dał ci nawet 2 szanse) a Tobie radze nauczyc sie robić łuk na pachołkach :)
christopher
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 23 lutego 2007, 13:29

Postprzez fibi » poniedziałek 09 kwietnia 2007, 12:34

christopher napisał(a):Nie oblałeś przez to że egzaminator kazal Ci podniesc lusterka (do prawidłowej pozycji), tylko przez to ze nie umiesz robic łuku. Łuk robi się patrząc w tylną szybę i pomagając sobie lusterkiem (głównie do tego by sprawdzic czy pojazd ustawil sie po skrecie rownolegle do lini) a nie bez przerwy patrzac w lusterko. Moim zdaniem egzaminator słusznie to zrobil (dał ci nawet 2 szanse) a Tobie radze nauczyc sie robić łuk na pachołkach :)


No nie mogłam się powstrzymać Christopher- po prostu świetna rada - uczyć się robić łuk na pachołki :roll: i potem co ta osoba ma sobie za każdym razem cofając na drodze pachołki rozstawiać, no wybacz ale moim zdaniem egzamin powinien sprawdzać nasze umiejętności radzenia sobie w samochodzie z wykorzystaniem tego, co w nim jest- czyli między innymi wykorzystania także lusterek w celu precyzyjnego wykonania zadania- kazanie egzaminowanemu podnoszenia lusterek uważam za bzdurne, tak samo uczenia na pachołki- w zyciu pachołków nie będzie, linie i inne pojazdy jak najbardziej- kłopot w tym, żeby nauczyć się robić coś tak jak każdemu wygodnie, ale robić to dobrze a nie w taki sposób jak widzimisie egzaminatora- jeden będzie patrzył tylko przez tylną szybę, drugi będzie sobie obniżał lusterko i wspomagał się lusterkiem. Jeżeli ja mam załóżmy 150 wzrostu, prez tyną szybę nic nie widzę to mam potem z prawkiem w kieszeni cofać na dordze udając że widzę cokolwiek w tylnej szybi, dodatkowo rozłożyćsobie pachołki (bo tak mnie naucyzli na kursie) bo ktoś uznał to za jedyną "poprawną technikę kierowania"?
fibi
 
Posty: 163
Dołączył(a): czwartek 07 grudnia 2006, 13:52

Postprzez pcuryllo » poniedziałek 09 kwietnia 2007, 12:44


1) pozycja początkowa pojazdu określona w instrukcji w tabeli nr 9,
2) dla kategorii B, B1, C, C1, D1 - płynna jazda pasem ruchu do przodu i tyłu (w przypadku kategorii B i B1 w trakcie jazdy do tyłu obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka),
4) nieprzejeżdżanie przez linie, i nienajeżdżanie na krawężniki, pachołki i tyczki ograniczające pas (nie dotyczy linii wewnętrznych ograniczających i wyznaczających pole zatrzymania pojazdu),
5) zatrzymanie pojazdu przed końcem i początkiem pasa:
a) w przypadku kategorii B i B1 w wyznaczonym poluzatrzymania pojazdu,
b) w przypadku pozostałych kategorii w odległościniewiększej niż 1 m od linii ograniczającej pas.


moim zdaniem to trochu za bardzo "naciskają" na tą tylną szybę, jednak nie jest powiedziane ze masz cofać tylko poprzez nią, masz się wspomagać poprzez wszystkie dostepne elementy, m.in. lusterka, jakbyś posiadał kamerę cofania, to patrzył byś również (ale nie tylko) przez nia.
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez studi » poniedziałek 09 kwietnia 2007, 17:39

Zapis ustawowy swoje a praktyka swoje, dużo już razy było powiedziane na tym forum, że kogoś oblali za źle ustawione lusterka lub za patrzenie w nie w czasie jazdy po łuku do tyłu.

Ja ze swojej strony dodam tylko tyle, że na odprawie przed egzaminem na Odlewniczej jak zdawałem egzaminator wyraźnie podkreślił manewr cofania na łuku wykonujemy techniką obserwacji przez tylną szybę kładąc nacisk na to, że nie należy używać do tego celu lusterek mimo, że jest taka możliwość a nawet prawo.

Ja miałem na to swój sposób, a mianowicie, ręka na fotelu pasażera, głowa do tyłu i mały zez, tak aby jednym okiem widzieć tylną szybę, a drugim prawe lusterko, teoretycznie z zewnątrz dla obserwatora wygląda jak bym to tylko patrząc do tyłu robił, a po wyjechaniu z łuku na prostą już tylko tylna szyba i szpula do garażu ;-)

Z tego miejsca chciałbym również zwrócić uwagę, że na ww. odprawie zostaliśmy również poinformowani, że jeśli manewr nie zostanie wykonany płynnie np. zatrzymasz się podczas cofania to manewr również nie będzie zaliczony mimo nie najechania na pachołki czy linie.

Całkowicie zgadzam się z kolegą christopher'em , że należy się uczyć wykonywania manewru przy prawidłowo ustawionych lusterkach a nie patrząc na linię albo na zasadzie jak słupek będzie tu to odkręć kierownicę o 1/3 obrotu, to nie wiersz aby uczyć się na pamięć, wsiadasz do innego samochodu i już manewru nie wykonasz bo się obroty albo słupki nie zgadzają. Nie wyobrażam sobie w życiu codziennym, że jak wjeżdżam na parking pod supermarketem to przestawiam sobie lusterka żeby linie widzieć, sorry ale większej bzdury w życiu nie słyszałem, a to sugerują wypowiedzi niektórych kolegów mówiących że egzaminator nie miał prawa przyczepić się do źle ustawionych lusterek.

Pozdrawiam
ObrazekObrazek

No i jestem dwuliterowy AB ;-)
Avatar użytkownika
studi
 
Posty: 52
Dołączył(a): poniedziałek 22 stycznia 2007, 02:04
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamiles » poniedziałek 09 kwietnia 2007, 23:39

studi napisał(a):(...) egzaminator wyraźnie podkreślił manewr cofania na łuku wykonujemy techniką obserwacji przez tylną szybę kładąc nacisk na to, że nie należy używać do tego celu lusterek mimo, że jest taka możliwość a nawet prawo.

najlepsze jest to, że sam egzaminator powiedzial wyraźnie, że jest takie prawo, ale nie wolno z niego korzystać... no więc gdyby mnie oblano za to, że korzystałam z lusterek, to natychmiast bym się odwołała i w odwołaniu przytoczyłabym fragment wypowiedzi egzaminatora odbierającą mi przysługujące mi prawo!
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez Aga8207 » piątek 13 kwietnia 2007, 14:44

Jest podobno taka nowa niepisana teoria egzaminatorów źe kursant nie ma prawa patrzenia w lusterka na łuku tylko przez tylnią szybę.
Z praktyką jest różnie bo ja dzisiaj w Dąbrowie na egzaminie esłyszałam źe można patrzeć przez tylnią szybę i kontrolować przez lusterka. Wolałam jednak nie ryzykować i jechałam tak jak się nauczyłam : patrząc przez tylnią szybę i obserwując linię za autem (jadąc tyłem zewnętrzną) czyli tak jakbym obserwowała wąską skręcającą alejkę.
Najważniejsze na łuku to przede wszystkim nie śpieszyć się ale też w żadnym wypadku nie doprowadzić do zatrzymania auta.
Pewnie niektórzy spytają w jaki spoób widzieć linię za autem? (Bo osóbka niskim wzroście za chiny nie zobaczy lini jak będzie wygodnie siedzieć w foteliku). Jak mawiał mój instruktor u którego wziełam 2 godziny doszkalające: trzeba się poświęcić, co więcej warto się poświęcic, usiąść na fotelu zwróconym maksymalnie jak tylko damy radę (tak żeby do pedałów dostawać!! hehe) bokiem , tzn. głową zwróconą do siedzenia pasażera, reka prawa oparta na siedzeniu pasażera, wychylić sie tak by głowa była dokładnie po środku między dzwoma siedzeniami (wtedy nie mamy złudzenia że jesteśmy z boku pachołka końcowego , środkowego w momencie gdy będziemy już dokładnie po środku pachołka) niezbyt gwałtownyskręt kierownicą, ptem też niezbyt gwałtowne (nie za późne i nie za wczesne wyprostowanie kierownicy) i pozostal nam już tylko prasty odcinek do przejechania). Zmieszczenie się na kopercie nie powinno już byc problemem bo jest ona wystarczająco duża.
I jeszcze raz: jedziemy bardzo powoli praktycznie bez gazy pomagamy sobie sprzegłem. Wtedy nawet gdy skręcimy kierownicą o centymetr czy 2 za dużo lub za mało jesteśmy jeszcze w stanie poprawić nasz błąd. Łuk wcale nie jest taki wąski!!!

Powodzenia i tylko bez nerwów!!!
Aga8207
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 02 kwietnia 2007, 22:02

Postprzez Kucharz » poniedziałek 16 kwietnia 2007, 21:56

A ja mam pytanie, ile jest teraz podejść do manewrów? Bo jak robiłem kurs (daaawno temu na starych zasadach, potem miałem przymusową długą przerwę) to zdający miał prawo poprawić nieudany manewr. A dziś niestety uwaliłem na łuku (chociaż przed egzaminem nie miałem z nim żadnych problemów) i od razu egzaminator zakończył egzamin. Później popatrzyłem na innych zdających i jeden gość dwa razy robił górkę, a inny dwa razy łuk. O co tu może chodzić? Ze światłami i maską wszystko raczej ok, bo egzaminator nie powiedział, żeby cokolwiek było nie tak.
Kucharz
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 16 kwietnia 2007, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cman » poniedziałek 16 kwietnia 2007, 22:01

Zależy od błędu. Na łuku dotknięcie pachołka lub tyczki albo przejechanie przez linię kończy egzamin. Inne błędy, np. zatrzymanie samochodu, dają drugą próbę.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez studi » poniedziałek 16 kwietnia 2007, 22:05

Kucharz napisał(a):... O co tu może chodzić?...

Generalna zasada jest taka, że każdy manewr, który nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym można wykonywać dwukrotnie.
W przypadku łuku interpretacja jest taka: Jeśli jedziesz i widzisz, że się nie wyrobisz np. podczas cofania, to zatrzymujesz się i powtarzasz cały manewr, ale jeśli się nie zatrzymasz i potrącisz słupek, najedziesz na niego lub przekroczysz jakąkolwiek linię, to egzamin przerywany jest ze skutkiem natychmiastowym z wynikiem negatywnym jako zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

P.S. cman mnie uprzedził w odpowiedzi :(
ObrazekObrazek

No i jestem dwuliterowy AB ;-)
Avatar użytkownika
studi
 
Posty: 52
Dołączył(a): poniedziałek 22 stycznia 2007, 02:04
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kucharz » poniedziałek 16 kwietnia 2007, 22:26

cman i studi: dzięki wielkie, teraz mam już jasność.
Kucharz
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 16 kwietnia 2007, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kucharz » wtorek 17 kwietnia 2007, 10:51

Jeszcze jedno pytanie do tych, którzy łuk na egzamie zrobili bez problemu. Ja do tej pory nie wiem, czemu tak fatalnie mi poszło. Że niby stres, ale nogi i ręce mi się nie trzęsły, a egzaminator też był raczej w porządku. Wcześniej łuk robiłem bez problemów na pachołkach. Co prawda na egzamie dostałem 3-drzwiową Corsę, ale niby wiedziałem jaka jest różnica i kręciłem tak jak mnie uczono. Ale chyba jednak za wcześnie, bo przy cofaniu trafiłem w prawy pachołek :(. Zupełnie jakby WORD-owskie auta miały lepsze skręty, no ale to głupota ;)
Kucharz
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 16 kwietnia 2007, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barbra » wtorek 17 kwietnia 2007, 11:01

cman i studi: dzięki wielkie, teraz mam już jasność.
Kucharz-A przed egzaminem WPROWADZAJĄCY EGZAMINATOR,tego wam nie powiedział?.W poznańskim WORD-e dają jeszcze chwilę czasu na zapytania,gdyby ktoś nie zrozumiał,tego co było wcześniej powiedziane.
Ja w każdym razie miałam zakodowane(po tym wprowadzeniu)4rzeczy:
***na placu=1)ŁUKuwaga!!!na linię ciągłą i pachołki,bo to bezwzględne przerwanie egzaminu.
2)PODJAZD POD GÓRKĘ =uwaga!!!jak zgaśnie auto albo się cofnie za bardzo(chyba powyżej 20cm),to jeszcze można raz powtórzyć
***w mieście;3)jak egzaminator użyje pedału hamulca albo przejmie kierownicę,to koniec egzaminu(w tym prawie miejscu,światełka awaryjne i przesiadka),niestety widziałam takie sytuacje na własne oczy,bo mieszkam przy trasie egzaminacyjnej :shock:
4)manewry w mieście(o ile nie ma bezpośredniego zagrożenia można powtórzyć,też po jednym razie)
p.s.najważniejsze do końca nie tracić nadziei,bo emocje działają,a egzaminator cały czas patrzy i ocenia,ale mam to za sobą i dało się przeżyć,więc powodzenia!!!


***
Kucharz-Wcześniej łuk robiłem bez problemów
Może dlatego byłeś zbyt pewny,u mnie było inaczej(robiłam go z różnym skutkiem)dlatego,bardzo byłam ostrożna na egzaminie,ale robiłam go w różnych autach i faktycznie niby tym samym sposobem,ale kierownicą trzeba było czasem "bardziej,albo mniej dokręcić"i trochę inaczej jest "jak jest wspomaganie kierownicy,albo go nie ma".

posty scalone przez moderatora Edytuj posty
Ostatnio zmieniony wtorek 17 kwietnia 2007, 15:45 przez barbra, łącznie zmieniany 1 raz
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości