Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez jasper1 » sobota 01 czerwca 2013, 00:00

tomcioel1 napisał(a):a właśnie że ta dziewczyna nie bała się egzaminatorów w ogóle...
"No i co pan zrobił ????" , "A widziała pani te światła ?" - "Widziałam !!!! Przeciez mam prawo wjechac na skrzyżowanie jeżeli nie uda mi się zatrzymac bez gwałtownego hamowania tak jak pan to zrobił ze mało sobie głowy nie rozbiłam !!!!!" .... i zmiękł gościu ... chwile pomyślał i mówi "Dobrze , traktujmy to jako mój błąd... - i pojechala dalej ...

a wracając do tej sytuacji to obowiązkiem egzaminatora jest w takiej sytuacji wskazanie kierunku jazdy a nie udawanie greka ...
ale juz zrobiliśmy porządek z tym panem ...


No i właśnie przecież o to chodzi, żeby umieć pokazać co, dlaczego i po co się robi. Wtedy sobie poradziła broniąc możliwości kontynuowania egzaminu, nie miała nic do stracenia. Jak egzamin trwał, to się wolała nie narazić tylko wylądowała pod zakazem, bo nie spytała co robić.
Zgadzami się, fajnie jest usłyszecz polecenie, a nie upominać się o nie. Nie jestem jednak przekonana, że podanie polecenia bez pytania jest to obowiązek w takim miejscu, bo jak ktoś nie obserwuje dostatecznie znaków, to właśnie tam się tym wykaże końcżąc hamowaniem egzaminatora przed zakazem, bo i za zakaz chętnie by pojechał.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez tomcioel1 » sobota 01 czerwca 2013, 00:19

mylisz sie , to jest obowiązek egzaminatora ...
za takie zachowanie powinien dobrze dostac po d... , i mam nadzieje że dostał ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez Grzego90 » sobota 01 czerwca 2013, 09:11

Sam miałem taką sytuacje na drugim egzaminie. Jedziemy i przede mną skrzyżowanie, możliwość jazdy w lewo i w prawo na wprost nie było drogi.. No to pytam "w lewo? yy tak tak". No to już wiedziałem, że do ośrodka. Co sie okazało po podjeżdżaniu pod Mord egzaminator zapomniał o zawracaniu, chciał na Lindego ale mineliśmy ją i zawracałem obok ośrodka na wysokości placu manwewrowego w bramie firmy obok. To był stres bo jakbym skusił pod samym ośrodkiem to.. Mord Balicka.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez jasper1 » sobota 01 czerwca 2013, 10:06

tomcioel1 napisał(a):mylisz sie , to jest obowiązek egzaminatora ...

Pewnie masz rację, ja się nie znam na tym, co powinno być, a co nie.
Mówię o swoich odczuciach i o tym jak się znaleźć w sytuacjach, które są jakie są. Nie czuję się źle potraktowana czy skrzywdzona tym, że o coś muszę spytać. Uważam też, że to bardzo szybko poprawia kontakt, jeśli egzaminator jest zdystansowany czy mniej życzliwy, bo widząc, że mam kontrolę nad sytuacją i nie odpuszczę sam zaczyna być bardziej komunikatywny. Na jednym egzaminie zadałam nawet pytanie głupie i też dostałam użyteczną odpowiedź: na polecenie w prawo spytałam w które prawo i usłyszałam "tu jest jedno w prawo" (faktycznie, tam jest "krzywe prosto" i w prawo, a wątpliwość wzięła mi się z jednej lekcji blisko egzaminu z nie moim instruktorem).
Pytać więc na egzaminie bezwzględnie należy, jeśli coś jest niejasne. Trochę się jednak dziwię widząc pytania na forum , że ludzie nie zostali w ramach kursu przygotowani "do obsługi egzaminu i wymagań egzaminatora".
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez JAKUB » sobota 01 czerwca 2013, 10:20

Ciekawy problem tu poruszacie.
Polecenia muszą być wydawane przez egzaminatora czytelnie i jak najprościej, a do tego odpowiednio wcześnie tak, aby flegmatyk również mógł zdać egzamin. Czyli w prawo , w lewo, proszę zawrócić ewentualnie dotyczące jakiegoś zadania tj. parkowanie, hamowanie,itp. Nie wolno wydawać poleceń sprzecznych z zasadami ruchu (proszę w prawo a tam zakaz) i na tzw logikę zdającego ( proszę tu gdzieś sobie zaparkować, lub na najbliższym możliwym skrzyżowaniu zawrócić, wg. znaków kierunku proszę na Warszawę, Berlin itp.) nakaz w prawo i lewo i tzw łamane pierwszeństwo egzaminator powinien określić, gdzie życzy sobie jechać. Takie są ustalenia u nas czego skrupulatnie pilnuje nadzór wewnętrzny WORD i zewnętrzny pracownik urzędu marszałkowskiego, a mam nadzieje że w innych urzędach marszałkowskich i WORD-ach też.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez Grzego90 » sobota 01 czerwca 2013, 13:30

JAKUB napisał(a): na najbliższym możliwym skrzyżowaniu zawrócić, wg. znaków kierunku proszę na Warszawę, Berlin itp.)


Tu sie nie zgodze. Polecenie "na najbliższym możliwym.." jest jak najbardziej prawidłową komendą. To pokazuje czy ktoś ogarnia co sie dzieje i czy patrzy na znaki. Tak samo ze znakami kierunku bym sie nie zgodził. Co do reszty sie zgadzam.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez oskbelfer » sobota 01 czerwca 2013, 15:44

tomcioel1 napisał(a):
a wracając do tej sytuacji to obowiązkiem egzaminatora jest w takiej sytuacji wskazanie kierunku jazdy a nie udawanie greka ...
ale juz zrobiliśmy porządek z tym panem ...


nakaz jazdy w prawo - lewo :)
wskaż mi jakiś obowiązek egzaminatora i podaj podstawę prawną :)

dalej idąc tym tokiem .... na wprost mamy zakaz w obu kiewrunkach ---------- proszę o podstawe prawną do wydania polecenia skrętu wq prawo w lewo :) ?

osoba przed wyjazdem do ruchu drogowego otrzymuje (jak ktoś napisał) DRUKOWANYMI czego sie oczekuje na mieście :)


Egzaminatorzy nie udają greka, zastanawiam się kogo ty udajesz ?

Porządek to sobie możesz zrobic co najwyżej w pojeżdzie którym szkolisz...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez Grzego90 » sobota 01 czerwca 2013, 15:59

Spokojnie, jeśli przed skrzyżowaniem mamy znak C-8 Nakaz jazdy w prawo lub w lewo to chyba powinien wydać komende skoro mamy dwie opcje do wyboru. Co innego gdyby był sam znak C-2 Nakaz jazdy w prawo bądź C-4 Nakaz jazdy w lewo to wtedy nie ma wątpliwości, jeśli ktoś źle pojedzie to wiadome, że jego wina.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez oskbelfer » sobota 01 czerwca 2013, 16:38

a jak dostałeś informacje DRUKOWANYMI że to Ty sobie samodzielnie podejmujesz decyzję i jedziesz w prawo lub lewo ---------- to w czym jest problem ?:)

a egzaminator ma być duchem świętym i widzieć znaki zanim kursant zobaczy ?

Godzinę wcześniej jechałem nie było znaku, a jadę teraz i jest postawiony znak to kto ma go widzieć --- tylko egzaminator ?

A kursant ma "buzię" i nie może zapytać gdzie jedziemy ?

Skoro jest nakaz jazdy w prawo a jedzie prosto ----------- top czyja wina ? Egzaminatora kóry ni epowiedział teraz w prawo ?

Ludzie nie szukajcie dziury w całym --- na nakazie w prawo-lewo osoba zdająca ma jechać albo w prawo albo w lewo ---------- i jeśli pojedzie L lub P to jest wszystko w porzadku ---------- cvzy to tak cięzko zrozumieć ?:)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez rusel » sobota 01 czerwca 2013, 17:54

między czasie cos dojechalo z prawej i... DO KASY !!!!


a w miedzy czasie nie mozna ustepowac pierwszenstwa? bo spadla gałąz w miedzy czasie i byly roboty na drodze w miedzy czasie a egzaminator glosno wertowal kartki, nie dalo rady zdac tego egzaminu, kursanta niemowlaka wyrzucono z inkubatora...
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez Grzego90 » sobota 01 czerwca 2013, 19:02

oskbelfer napisał(a):a jak dostałeś informacje DRUKOWANYMI że to Ty sobie samodzielnie podejmujesz decyzję i jedziesz w prawo lub lewo ---------- to w czym jest problem ?:)

a egzaminator ma być duchem świętym i widzieć znaki zanim kursant zobaczy ?

Godzinę wcześniej jechałem nie było znaku, a jadę teraz i jest postawiony znak to kto ma go widzieć --- tylko egzaminator ?

A kursant ma "buzię" i nie może zapytać gdzie jedziemy ?


Tyle, że nic takie w moim przypadku nie wspominał, że mam sobie wybrać w którą strone gdyby taka sytuacja była. Sam sie pytałem na egzaminie gdzie jedziemy tyle, że nie było żadnych nakazów, zakazów, po prostu skrzyżowanie w lewo i prawo.

oskbelfer napisał(a):Skoro jest nakaz jazdy w prawo a jedzie prosto ----------- top czyja wina ? Egzaminatora kóry ni epowiedział teraz w prawo ?


to napisałem:

Grzego90 napisał(a):Co innego gdyby był sam znak C-2 Nakaz jazdy w prawo bądź C-4 Nakaz jazdy w lewo to wtedy nie ma wątpliwości, jeśli ktoś źle pojedzie to wiadome, że jego wina.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez jasper1 » sobota 01 czerwca 2013, 19:24

rusel napisał(a):
między czasie cos dojechalo z prawej i... DO KASY !!!!


a w miedzy czasie nie mozna ustepowac pierwszenstwa?

Akurat w tym miejscu, o które prawdopodobnie chodzi (znanym bardzo dobrze wszystkim kurasantom - tzw. strefa egzaminacyjna) zatrzymanie się na zakazie wjazdu powoduje problem z przestrzeganiem art.3.1, bo jak coś dojedzie z prawej, to my stoimy prostopadle do nadjeżdzającego uniemożliwiając przejazd. Oczywiście robimy tak podobno przez to, że egzaminator nie powiedział w prawo czy w lewo :wink:
Jeśli powie w prawo, to zaraz jest następny problem. Samochody najczęściej są tak zaparkowane , że omijając trzeba przejechać przez podwójną ciagłą; egzaminator nie powie co robić, to zatrzymać się i zaczekać na przyjaz SM lub policji, by udrożniła drogę, a co się narażać :lol: .
Niby to takie oczywiste: człowiek, który dostaje PJ powinien myśleć na drodze. Tylko jak to sprawdzić podając wszystko na tacy. W skrajnej postaci może w ogóle nie wyjeżdżać na miasto, parę kółek wokół placu manewrowego wystarczy i odbiór licencji na zabijanie za 2 tygodnie w WK.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez tomcioel1 » niedziela 02 czerwca 2013, 10:28

oskbelfer napisał(a):
tomcioel1 napisał(a):
a wracając do tej sytuacji to obowiązkiem egzaminatora jest w takiej sytuacji wskazanie kierunku jazdy a nie udawanie greka ...
ale juz zrobiliśmy porządek z tym panem ...


nakaz jazdy w prawo - lewo :)
wskaż mi jakiś obowiązek egzaminatora i podaj podstawę prawną :)

dalej idąc tym tokiem .... na wprost mamy zakaz w obu kiewrunkach ---------- proszę o podstawe prawną do wydania polecenia skrętu wq prawo w lewo :) ?

osoba przed wyjazdem do ruchu drogowego otrzymuje (jak ktoś napisał) DRUKOWANYMI czego sie oczekuje na mieście :)


Egzaminatorzy nie udają greka, zastanawiam się kogo ty udajesz ?

Porządek to sobie możesz zrobic co najwyżej w pojeżdzie którym szkolisz...


Sam mówisz na egzaminie że będziesz wydawał polecenia dotyczące wykonywantych zadań i zmiany kierunku jazdy - juz z tego wynika że w sytuacji kiedy są 2 możliwości jazdy a jazda na wprost jest niemożliwa twoim obowiązkiem jest wydanie polecenia dot tego w która stronę osoba egzaminowana ma jechać ...
Inna sprawa że jest coś takiego jak normalne , zdrowe i zwyczajowo ludzkie podejście do innego człowieka , którym jest również osoba egzaminowana .... - szkoda że jak widzę pojęcia dla ciebie obce...

A porządek z tym egzaminatorem zrobiłem , juz greka nie udaje i zachowuje się normalnie - na szczęście egzaminatorzy nadzorujący są normalni ...

Pewnie będę sie powtarzał ale poziom twoich postów oraz podejście do tematu jak dla mnie pokazuje twój bardzo niekorzystny obraz i mam duże obawy czy pracujesz w zawodzie w którym pracować powinieneś - mi to oczywiście nie przeszkadza , szkoda mi tylko osób egzaminowanych które do ciebie trafiają ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez JAKUB » niedziela 02 czerwca 2013, 16:06

Grzego90 napisał(a):
JAKUB napisał(a): na najbliższym możliwym skrzyżowaniu zawrócić, wg. znaków kierunku proszę na Warszawę, Berlin itp.)


Tu sie nie zgodze. Polecenie "na najbliższym możliwym.." jest jak najbardziej prawidłową komendą. To pokazuje czy ktoś ogarnia co sie dzieje i czy patrzy na znaki. Tak samo ze znakami kierunku bym sie nie zgodził. Co do reszty sie zgadzam.

Jeśli byłbyś uparty jak niektórzy tu na forum to nadzorujący poradziliby dyrektorowi o rozwiązanie lub nie nieprzedłużanie umowy o prace. Egzaminator nie może robić nic poza ustalenia z urzędem marszałkowskim, który może w trudnych przypadkach skierować uparciucha lub flejtucha na "weryfikację".
Niejeden u nas już się zdziwił (musiał zweryfikować swoją postawę i choć zgodne z prawem swoje twórcze wizje), dlatego polecam rozmawiać na poziomie egz. nadzorujący lub wyżej.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Którędy jechać na egzaminie (bez polecenia)?

Postprzez oskbelfer » niedziela 02 czerwca 2013, 21:01

tomcioel1 napisał(a):
oskbelfer napisał(a):
tomcioel1 napisał(a):
a wracając do tej sytuacji to obowiązkiem egzaminatora jest w takiej sytuacji wskazanie kierunku jazdy a nie udawanie greka ...
ale juz zrobiliśmy porządek z tym panem ...


nakaz jazdy w prawo - lewo :)
wskaż mi jakiś obowiązek egzaminatora i podaj podstawę prawną :)

dalej idąc tym tokiem .... na wprost mamy zakaz w obu kiewrunkach ---------- proszę o podstawe prawną do wydania polecenia skrętu wq prawo w lewo :) ?

osoba przed wyjazdem do ruchu drogowego otrzymuje (jak ktoś napisał) DRUKOWANYMI czego sie oczekuje na mieście :)


Egzaminatorzy nie udają greka, zastanawiam się kogo ty udajesz ?

Porządek to sobie możesz zrobic co najwyżej w pojeżdzie którym szkolisz...


tomcioel1 napisał(a):Sam mówisz na egzaminie że będziesz wydawał polecenia dotyczące wykonywantych zadań i zmiany kierunku jazdy - juz z tego wynika że w sytuacji kiedy są 2 możliwości jazdy a jazda na wprost jest niemożliwa twoim obowiązkiem jest wydanie polecenia dot tego w która stronę osoba egzaminowana ma jechać ...


Co Ty czlowieku możesz wiedzieć na temat tego co ja mówię ? I co Ty człowieku wiesz o moich obowiązkach ?

Osoba przed wyjazdem otrzymuje informacje iż jeżeli nic nie mówię, a nie można jechać prosto to decyzja należy do osoby egzaminowanej i jeśli pojedzie w prawo lub w lewo (np. na nakazie to bedzie dobrze)

Ogarniasz to ?
Nawet urząd marszalkowski akceptuje coś takiego :)



tomcioel1 napisał(a):Inna sprawa że jest coś takiego jak normalne , zdrowe i zwyczajowo ludzkie podejście do innego człowieka , którym jest również osoba egzaminowana .... - szkoda że jak widzę pojęcia dla ciebie obce...


guzik na ten temat wiesz :)


tomcioel1 napisał(a):A porządek z tym egzaminatorem zrobiłem , juz greka nie udaje i zachowuje się normalnie - na szczęście egzaminatorzy nadzorujący są normalni ...


Nazdorujący zawsze są normali, czego nie można powiedzieć o pewnych pieniaczach, jeden to nawet usłyszał co o nim myślę w obecności przedstawiciela marszałka :)

Już Ci pisałem, skrzeczysz na forum, a w realu to ogon podkulasz --- tak to widzę :)

tomcioel1 napisał(a):Pewnie będę sie powtarzał ale poziom twoich postów oraz podejście do tematu jak dla mnie pokazuje twój bardzo niekorzystny obraz i mam duże obawy czy pracujesz w zawodzie w którym pracować powinieneś - mi to oczywiście nie przeszkadza , szkoda mi tylko osób egzaminowanych które do ciebie trafiają ...


no popatrz, a Ciebie takiego kulturalnego, elokwentnego, fachowca nie chcą zatrudnić w wordzie, a na forum wstawiasz płytkie psychoanalizy :)

Na koniec posłużę sie cytatem :)
tomcioel1 napisał(a):A bufonadę i "dobre rady" zostaw sobie dla swoich kolesi ...


innym radzisz :) popatrz w lustro :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości