Oszustwo - proszę o radę

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

toyota bezyna

Postprzez canim » wtorek 22 kwietnia 2008, 19:57

a moze uczyles sie na dieslu?ja tak mialam,gdy przesiadlam sie do benzynowego auta,okazalo sie,ze wszystko chodzi inaczej,sprzeglo,nawet hamulec.dlatego instruktor poradzil mi,zeby lepiej przygazowac,dopiero pozniej puszczam sprzeglo.na egzaminie zgasl mi 2 razy,wlasnie wtedy gdy najpierw puszczalam sprzeglo.pozniej zaczynalam od gazu,troche wylo,ale egzaminator nic nie mowil,a dla mnie wazne,ze zdalam.zycze powodzenia
canim
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 22 kwietnia 2008, 19:39
Lokalizacja: warszawa

Postprzez kaczi44 » wtorek 22 kwietnia 2008, 20:07

Samochód mojego Ojca ma silnik 1.9 TDI 110km, wiem, że tam inaczej chodzi sprzęgło i że to diesel, ale Yarisem też jeździłem z instruktorem co prawda tylko 5h, bo 25h przejechałem na Corsie też w benzynie, ale mi nie gasł.

Chyba canim masz racje, poczytałem trochę i się dowiedziałem, że Yaris ma bardzo mały moment obrotowy przy niskich obrotach i przy ruszaniu trzeba najpierw dodać troszkę gazu, aby silnik nabrał obrotów i wtedy odpuszczamy sprzęgło, aby płynnie ruszyć.

Co o tym myślicie? Bo nadal za bardzo nie rozumiem, jak jeździłem z instruktorem na Yarisie, to odpuszczałem sprzęgło i dawałem gazu, wtedy mi normlanie ruszał.
kaczi44
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez jablawut » wtorek 22 kwietnia 2008, 20:57

kaczi44, a widzialeś to nagranie??
jablawut
 
Posty: 11
Dołączył(a): wtorek 22 kwietnia 2008, 19:46

Postprzez kaczi44 » wtorek 22 kwietnia 2008, 21:09

Niestety otrzymałem odpowiedz, że nie ma takiej możliwości, abym mógł obejrzeć to nagranie z przebiegu mojego egzaminu.

Czy jest jakaś możliwość, abym mógł obejrzeć to nagranie?
kaczi44
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tom9 » wtorek 22 kwietnia 2008, 22:44

1.

Eksperymentowałem dzisiaj trochę z autem Ojca i np. popuszczałem sprzęgła, aż zaczynał jechać następnie dałem powoli gazu i normalnie jechał, dałem też mocniej gazu też normalnie jechał. Popuściłem też odrobinę sprzęgła i dałem gazu, to też normalnie ruszał. Jednocześnie popuszczałem sprzęgło i dawałem gazu też ruszał i mi nie gasł. Ruszałem na różne sposoby i po prostu mi nie gasł, to czemu Yaris mi gasł podczas jazdy w mieście na egzaminie? Nie rozumiem co mogłem źle zrobić?


ojciec zmieni sprzeglo i juz bedzie ruszal inaczej tj. nie dasz rady ruszyc.

2.

Samochód mojego Ojca ma silnik 1.9 TDI 110km


Taka metafora "to auto samo rusza"

3. Uwazam, że sprzegło dziwnie łapało, a Ty prawdopodobnie za mało gazu dawałeś. Nie chce mi się wierzyć w to co piszesz, ale przy 15 zgasnieciu to ja bym juz chyba wszystko na temat auta wiedział. Z drugiej strony skoro radziles sobie na placu i nie zgasl Ci ani razu to moze cos w tym jest ? Nie wiem, trudno stwierdzic po tym co piszesz.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez kaczi44 » wtorek 22 kwietnia 2008, 22:51

No właśnie niestety tak było, na placu wszystko wykonałem wzorowo, a wyjeżdżając na miasto zaczęło się do tej pory nie rozumiem co?

Ruszając odpuszczałem sprzęgło i dodawałem gazu.

Czy taki sposób ruszania z miejsca tym autem jest nieprawidłowy?

Czy powinienem najpierw dodać gazu, aby silnik nabrał obrotów i wtedy odpuszczać sprzęgło?
kaczi44
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Alter » wtorek 22 kwietnia 2008, 23:01

Mi tez na kursie i 1 egzaminie nie gasł, ale na drugim egzaminie na starcie zgasł 2 razy gdyż sprzęgło chyba było po wymianie i brało bardzo ostro. Radzę skończyć tą spiskową teorie i po prostu dać najpierw gazu do ~2000-2500 obrotow a potem dopiero sprzęgło - nie jest to eleganckie ale chyba lepsza pewność ze nie zgaśnie.
Alter
 
Posty: 38
Dołączył(a): środa 04 lipca 2007, 14:52
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez Ad_aM » wtorek 22 kwietnia 2008, 23:23

A czasem placyku nie jechałeś na półsprzęgle?

I już mit auta taty został wyjaśniony :) Ja półciężarówke mogę ruszyć i rozpędzić do 40 km/h nie dodając gazu :wink: A słaby benzyniak w yarisce potrzebuje paliwa i powietrza w dużych ilościach :)
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » wtorek 22 kwietnia 2008, 23:46

kaczi44 napisał(a):Niestety otrzymałem odpowiedz, że nie ma takiej możliwości, abym mógł obejrzeć to nagranie z przebiegu mojego egzaminu.

Czy jest jakaś możliwość, abym mógł obejrzeć to nagranie?

To cię zbyli.
Każdy ma prawo się odwołać i obejrzeć taśmę z nagraniem. Trzeba tylko napisać pisemko. Masz na to dwa tygodnie.
Polecam lekturę
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=12247
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez couto18 » środa 23 kwietnia 2008, 07:06

Ruszaj tak żeby było dobrze nie da sie tego opisać krok po kroku dodajesz gazu puszczasz sprzęgło i jedziesz. To tak jakby tłumaczyć jazdę na rowerze.
29.02.08 Egzamin teoretyczny +
17.04.08 Egzamin praktyczny +
couto18
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 26 marca 2008, 20:42
Lokalizacja: Kielce

Postprzez dylek » środa 23 kwietnia 2008, 07:06

Z tego co kojarzę to Wa-wa przesiadła się niedawno z Corsy na Yarisa... W Lublinie mamy podobnie i z moich doświadczeń, a także z tego co piszesz wnioskuję, że wina raczej była po twojej stronie niż egzaminatora...

Na początek różnice: w Corsie sprzęgło z reguły bierze w połowie skoku pedału - w Yarisie tuż nad podłogą...
W Corsie w sposób "silnie wyczuwalny" :D:D a w Yaris jest dużo delikatniejsze....
Jeśli dodamy do tego fakt, że ruszałeś na samym sprzęgle bez wcześniejszego dodania gazu, oraz to, że większość tych ruszań, które opisałeś odbywała się przy skręconych kołach ( a ma to znaczenie - uwierz mi ;) ) - to dla mnie jest jasne, że miała prawo ci ta Yariska gasnąć :D Polecam nauczyć się ruszania w taki sposób by samochód zaczynał ruch kołami na obrotach wyższych niż jałowe ( powiedzmy około 1,5-2tys) i problem powinien zniknąć ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Khay » środa 23 kwietnia 2008, 08:39

To ja może dopiszę z punktu widzenia człeka, co to niedawno zdawał (właśnie na tych nowych Yarisach)...

Moim zdaniem lepiej jednak (dla higieny psychicznej raczej, bo zgaśnięcie auta zwykle nie skutkuje jakimiś poważnymi perturbacjami na egzaminie) nie ruszać na samym sprzęgle i następnie dodawać gazu. Owszem, Yariska jest bardzo elastyczna, w ten sposób właśnie w czasie jednej z jazd ruszyłem na trójce... ;) Ale egzamin to jednak dodatkowy stres, noga potrafi zadrżeć, lepiej mieć więc te kilkaset obrotów zapasu. Później, po zdanym egzaminie, może faktycznie nie ma co "żyłować" silnika. Ale w czasie egzaminu lepiej czasem zawyć nim, niż denerwować się tym, że znów zgasł...

Odnoszę bowiem wrażenie, że jeśli po zgaśnięciu człek normalnie i spokojnie ruszy dalej, bez powodowania zagrożenia - to egzaminator czepiać się nie będzie. Ale egzaminowani (wiem po sobie :P ) od razu denerwują się tym faktem, szczególnie jeśli w czasie jazd nigdy im auto nie gasło.

A odnośnie nogi nad hamulcem - to dwa wyjaśnienia logiczne już dostałeś. Egzaminator wolał się zabezpieczyć przed stoczeniem autka i/lub wymuszeniem/ kolizją po tym, jakbyś rozradowany że wreszcie nie zgasł zrobił na skrzyżowaniu coś nierozsądnego. :) W końcu to nie był Twój instruktor/ ojciec. Nie wiedział jak jeździsz, dopiero w czasie egzaminu miał za zadanie to skontrolować.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez qbus » środa 23 kwietnia 2008, 08:41

kaczi44, ja miałem taką sytuację w trakcie kursu. Była to godzinka wcześniej rano (6:00 albo 7:00 nie pamiętam).
Na dodatek był ogromny mróz.
Instruktor podjechał CORSĄ D na omówione miejsce. Wsiadłem, przygotowałem się do jazdy. Próbuję ruszać, a autko gaśnie. No to startuję silnik i próbuję ruszyć. Dupa. Powtórzyłem to kilkukrotnie, a instruktor kazał mi odpalić silnik i szybko wjechać na parking zanim zgaśnie. Na parkingu kazał trochę podkręcać obroty co chwilę. Po 3-4 minutach wszystko było ok i samochodzik już nie gasł. Nie wiem co było przyczyną, przecież samochód nie był zimny (instruktor dojechał bez problemu z domu do miejsca naszego spotkania).
Dodam tylko, że był to benzyniak z zamontowanym gazem.
qbus
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 20 lutego 2008, 18:26

Postprzez czarnykot » środa 23 kwietnia 2008, 12:48

spoko loko nauczycie się jeździć jeszcze, a i tak zobaczycie, że te egzaminy to o kant można sobie potłuc, bo jazda to zupełnie co innego. jak kupiłam swoją almerę, to przez chwilę też miałam problem z np. ruszaniem pod górkę i w różnych sytuacjach gasła mi czasem, a teraz bym nigdy swojego krótkiego sprzęgła nie zamieniła na żadne inne. niestety większość nowych samochodów ma długie sprzęgło, co mnie strasznie wkurza.

jeśli chodzi o problem z instruktorem? szczerze mówiąc nie wierzę, lepiej spójrz na siebie krytycznie, a nie będziesz zwalał na instruktora.

osobiście czułam się jak pijana ze szczęścia po zdanym egzaminie i nadal kocham jeździć, a na dodatek myślę, że to mi nigdy nie minie :)
najbardziej bawią mnie wszechwiedzący kierowcy od dwóch dni
czarnykot
 
Posty: 32
Dołączył(a): piątek 30 marca 2007, 14:43

Postprzez martix » środa 23 kwietnia 2008, 14:15

Mnie jakby gasł tak często silnik spróbowałbym ruszyć z większym gazem. Dałbym powiedzmy 4 tys. obrotów i bym ruszył. Najwyżej byłby "kangurek" ale raczej nie zgasł by silnik. Może auto miało uszkodzone sprzęgło i trzeba było ruszać z większą ilością gazu?? PS A jeżeli to prawda, że przytrzymywał nogą hamulec to ruszasz z piskiem, na full gazu i wsio. Pewnie i tak by cię oblał za to ale warto spróbować, jeśli jest "taki" egzaminator.
Kierowca:
kat. B od 11.12.07r.
kat. A od 21.05.08r.
martix
 
Posty: 67
Dołączył(a): niedziela 29 kwietnia 2007, 18:51
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości