ODPOWIEDZ!! Parkowanie rownolegle-blad w ocenie egzaminatora

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Jutro odwolanie. Czy waszym zdaniem mam racje?

tak
11
30%
nie
26
70%
 
Liczba głosów : 37

Re: dariex

Postprzez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:52

krzysztof1956 napisał(a):Dariex, nie lubisz mojego sposobu dyskutowania, nie zagladaj tu.


No wiesz,jakos tak się złożyło,ze to forum publiczne,więc zadajac na nim pytanie,logicznym jest zatem,młody myślący człowieku,ze wypowiadać się w tym temacie można( i co więcej- ma się do tego pełne prawo)
Więc może wytłumacz ten brak logiki w Twoich dwóch wypowiedziach( ostatnią przytoczył wyżej Skov ) ,gdzie w jednej twierdzisz,ze zostałeś oblany na parkowaniu równoległym,po czym niżej piszesz o przerwaniu egzaminu z innego( nie związanego z tematem? czyżby? ) powodu.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 18:58

Skov, tak jak juz napisalem, zostalem wprowadzony w blad. Parkujac drugi raz i widzac, ze wjade identycznie bylem pewny, ze egzaminu nie zdalem.

Mam prawo wymagac, abym w kazdej sekundzie egzaminu, za ktory z wlasnej kieszeni zaplacilem, wiedzial na czym stoje. Egzaminator moim zdaniem podjal bledna decyzje. Zle ocenil pozytywnie wykonany przeze mnie manewr i tyle.
BADZMY SPRAWIEDLIWI: Jesli manewry na placu mierzy sie niemal z linijka z taka sama precyzja przygladajmy sie pracy egzaminatorow.

Zeby byla pewnosc: SZANUJE EGZAMINATOROW, ICH PRACE. SZANUJE KAZDEGO CZLOWIEKA. JEST JEDNO ALE: DO GRY ZWANEJ EGZAMINEM (A DOKLADNIEJ SZUKANIEM HAKA) POWINNY BYC PRZYGOTOWANE OBIE STRONY.
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Postprzez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 19:02

krzysztof1956 napisał(a):Skov, tak jak juz napisalem, zostalem wprowadzony w blad. Parkujac drugi raz i widzac, ze wjade identycznie bylem pewny, ze egzaminu nie zdalem.



ale Krzysztof,ja juz na prawdę staram się zrozumiec Twoje wzburzenie ale sam piszesz przeciez ,ze egzaminator nie powiedział nic.
Skoro nie powiedział nic,to na jakiej podstawie sugerujesz,ze wprowadził Cie w błąd?
No może nie chcesz moich wypowiedzi w tym temacie ale staram się zrozumieć.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez polasati » czwartek 03 kwietnia 2008, 19:03

krzysztof1956 napisał(a):Skov, tak jak juz napisalem, zostalem wprowadzony w blad. Parkujac drugi raz i widzac, ze wjade identycznie bylem pewny, ze egzaminu nie zdalem.

Mam prawo wymagac, abym w kazdej sekundzie egzaminu, za ktory z wlasnej kieszeni zaplacilem, wiedzial na czym stoje. Egzaminator moim zdaniem podjal bledna decyzje. Zle ocenil pozytywnie wykonany przeze mnie manewr i tyle.
BADZMY SPRAWIEDLIWI: Jesli manewry na placu mierzy sie niemal z linijka z taka sama precyzja przygladajmy sie pracy egzaminatorow.

Zeby byla pewnosc: SZANUJE EGZAMINATOROW, ICH PRACE. SZANUJE KAZDEGO CZLOWIEKA. JEST JEDNO ALE: DO GRY ZWANEJ EGZAMINEM (A DOKLADNIEJ SZUKANIEM HAKA) POWINNY BYC PRZYGOTOWANE OBIE STRONY.

Sam sie wprowadziłeś w błąd, on nic nie powiedział, wiec co, czytasz w myślach?
polasati
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 30 sierpnia 2007, 13:43
Lokalizacja: Monachium

Re: egzamin.

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 19:05

Dariex, przeczytaj raz jeszcze to co napisalem.

cd. Forum publiczne nie oznacza, ze kazdy musi na nim z kazdym dyskutowac. Jesli nie odpowiada mi klimat chinskiej restauracji, to zwyczajnie do niej nie ide. A moze powinienem wejsc i smecic obecnym w srodku ludziom?

krzysztof1956 napisał(a):Odwolanie zostalo zlozone. Podwazylem sposob przeprowadzenia egzaminu.

Moge cofac tyle razy ile wymieniles a nawet liczbe te zwiekszyc dwukrotnie jesli przepisy tego nie reguluja a co za tym idzie, jesli bede mial na to ochote. Ale nie z Toba dyskutuje. Dlaczego sie piekle? Czekam na kogos kto potrafi interpretowac, rozumowac i wyciagac wnioski. Dodatkowo czytac ze zrozumieniem.

Jechalem bezblednie 40 minut. Ok 35 minuty wzielismy sie za parkowanie. Zaparkowalem w sposob opisany wczesniej raz. Uslyszalem ze zadanie nie moze zostac zaliczone. Nastepnie, po 20 sekundach, mialem druga probe. Zaparkowalem w analogiczny sposob.
Zrozumialem, ze egzamin nie zostal zdany, ale egzaminator nic nie mowil. Wybilo mnie to kompletnie i spowodowalo ze po 2 minutach zrobilem, ROWNIEZ WATPLIWE, wykroczenie (egzamin przerwany), ktore nie jest przedmiotem tej dyskusji.

W protokole egzaminu pierwsza proba parkowania jest niezaliczona, druga zaliczona. Przypominam, ze wg egzaminatora za 1 razem popelnilem blad.

Uwazam, ze zostalem wprowadzony w blad. Ow metlik spowodowal, ze egzaminu nie zaliczylem. Nie tlumaczcie egzaminatora, bo jego praca jest naprawde nieskomplikowana (tylko na tym forum robi sie z nich bogow...).
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Postprzez dariex » czwartek 03 kwietnia 2008, 19:08

Krzysztof,nie nadążasz z czytaniem.
Zdążyłam juz zadać kolejne pytanie :)
Co do wątpliwosci owego drugiego wykroczenia,to ciężko stwierdzić,bo nie napisałes nic n/t ale ok,przyjmijmy,ze było takie jak piszesz.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM LEEEZYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez krzysztof1956 » czwartek 03 kwietnia 2008, 19:15

Wprowadzony zostalem w blad, bo egzaminator stwierdzil, ze zrobilem manewr zle, ktory jak twierdze zostal wykonany dobrze.
Egzaminator podjal sprzeczna decyzje, bo nastepnie zaakceptowal podczas drugiej proby (jeszcze wczesniej uwazany za niepoprawny) sposob parkowania.


polasati napisał(a):
krzysztof1956 napisał(a):Skov, tak jak juz napisalem, zostalem wprowadzony w blad. Parkujac drugi raz i widzac, ze wjade identycznie bylem pewny, ze egzaminu nie zdalem.

Mam prawo wymagac, abym w kazdej sekundzie egzaminu, za ktory z wlasnej kieszeni zaplacilem, wiedzial na czym stoje. Egzaminator moim zdaniem podjal bledna decyzje. Zle ocenil pozytywnie wykonany przeze mnie manewr i tyle.
BADZMY SPRAWIEDLIWI: Jesli manewry na placu mierzy sie niemal z linijka z taka sama precyzja przygladajmy sie pracy egzaminatorow.

Zeby byla pewnosc: SZANUJE EGZAMINATOROW, ICH PRACE. SZANUJE KAZDEGO CZLOWIEKA. JEST JEDNO ALE: DO GRY ZWANEJ EGZAMINEM (A DOKLADNIEJ SZUKANIEM HAKA) POWINNY BYC PRZYGOTOWANE OBIE STRONY.

Sam sie wprowadziłeś w błąd, on nic nie powiedział, wiec co, czytasz w myślach?


Tak jak juz powiedzialem. WORD jak kazda firma swiadczy usluge. Egzaminator reprezentujacy te firme byl niekompetentny (nie potrafil ocenic mojego egzaminu). Mam prawo do zdawania egzaminu z osoba kompetentna.

Ale coz. Widze ze dyskusja jest jednostronna, bo teraz Wy egzaminatorzy wracacie z pracy do domu, siadacie przed komputerem i sprawdzacie co ci biedni kursanci wymyslaja.

Zapraszam wszystkich do przeczytania tego postu jutro. Opisze jaka byla decyzja Dyrektora WORD-u.
krzysztof1956
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 20:42

Postprzez skov » czwartek 03 kwietnia 2008, 19:23

krzysztof1956 napisał(a):Skov, tak jak juz napisalem, zostalem wprowadzony w blad. Parkujac drugi raz i widzac, ze wjade identycznie bylem pewny, ze egzaminu nie zdalem.

Mam prawo wymagac, abym w kazdej sekundzie egzaminu, za ktory z wlasnej kieszeni zaplacilem, wiedzial na czym stoje. Egzaminator moim zdaniem podjal bledna decyzje. Zle ocenil pozytywnie wykonany przeze mnie manewr i tyle.
BADZMY SPRAWIEDLIWI: Jesli manewry na placu mierzy sie niemal z linijka z taka sama precyzja przygladajmy sie pracy egzaminatorow.

Zeby byla pewnosc: SZANUJE EGZAMINATOROW, ICH PRACE. SZANUJE KAZDEGO CZLOWIEKA. JEST JEDNO ALE: DO GRY ZWANEJ EGZAMINEM (A DOKLADNIEJ SZUKANIEM HAKA) POWINNY BYC PRZYGOTOWANE OBIE STRONY.

krzysztof1956, nie bardzo rozumiem. Gdyby oba parkowania były identyczne to dlaczego ocenione zostały różnie? Gdyby egzaminator pomylił się w ocenie pierwszego parkowania to drugie ci zaliczył. Nic ci nie mówił o błędnie wykonanym zadaniu bo nie musiał, poprosił o powtórzenie. Nikt nikomu nie udowodni, że jechał tym samym torem jazdy , wystarczy, że miałeś lekko skręcone koła jadąc do tyłu i tor jazdy mógłby być inny.
Uczepiłeś się parkowania które nie było POWODEM negatywnego wyniku egzaminu.
Napisz co było powodem przerwania i o tym możemy dyskutować , czy słusznie czy nie, choć nie zawsze się da nie znając sytuacji jaka wystąpiła.
To, że ty sobie coś pomyślałeś nic nie znaczy. Egzamin trwał nadal.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez asiura » czwartek 03 kwietnia 2008, 19:51

Twoja wypowiedź jest co najmniej wątpliwa... skoro jedna póba jest niezaliczona a druga zaliczona to O CO CI CHODZI? O to, że pierwsza próba wpłynęła na Twoją psychikę i źle wykonałeś kolejne zadania? Chłopie wyluzuj i przestań szukać dziury w całym... A jesli szukasz usprawiedliwienia dla siebie to sorry Gregory.... Ja wnioskuję, że albo nie potrafisz reagować na stres albo sam nie wiesz w czym tkwi Twój problem...
asiura
 
Posty: 31
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 09:28

Postprzez DEXiu » czwartek 03 kwietnia 2008, 22:28

Drogi krzysztofie1956. Problem nie tkwi w wypowiadających się tutaj forumowiczach, tylko w twojej zarozumiałej, bardzo rozgoryczonej własnymi błędami i przekonanej o swojej nieomylności młodej osobie. Nie zdałeś, ponieważ nie wytrzymałeś presji psychicznej. Inni na twoim miejscu cieszyliby się niezmiernie, że pomimo drugiego wykonania w identyczny (w ich mniemaniu) sposób danego manewru tym razem zostało im to zadanie zaliczone. A jeśli zasłonisz się w tym momencie, że w takim razie egzaminator postąpił nieprofesjonalnie oceniając raz negatywnie, a raz pozytywnie identyczne wykonanie danego zadania, to przyjmij do wiadomości, że ocena egzaminu mimo wszystko jest rzeczą dość subiektywną, opartą jedynie o pewne wytyczne. Egzaminator mógł bez problemu "uwalić" cię za ten manewr, ale może po prostu się nad Tobą zlitował. A to, że ty już spisałeś swój egzamin na straty, to tylko i wyłącznie twoja sprawa. Dlatego też rozumiem twoje rozgoryczenie i wściekłość (dodajmy: która powinna być skierowana nie na cały świat, lecz na samego siebie).
W kwestii definicji "korekty toru jazdy", to wybacz, ale nawet jeśli jazda po prostej w przód i w tył nią nie jest, to to nie ma znaczenia, bo - jak słusznie zacząłeś przytaczać zasady ruchu prostoliniowego - jazdą w przód i w tył po prostej nic nie wskórasz (wszak pojazd poruszający się po linii prostej ze zwrotem najpierw w jedną, a potem drugą stronę trafia w końcu w punkt wyjścia), więc po co ją w ogóle wykonywać? Powinieneś sobie był poradzić z wyjazdem bez cofania. Nie poradziłbyś sobie? A widzisz - bo fakt, cofałeś po linii prostej i możnaby bronić tezy, że to nie korekta toru jazdy. Ale potem jadąc w przód skręciłeś - a to już była zmiana toru jazdy, wchodząca w skład manewru "jazda w tył a potem w przód" jaki wykonałeś z miejsca zaparkowania (samochód pokonał tor w kształcie litry "Y" tylko z wyprostowanym prawym "ramieniem" - to ma być "jazda po prostej"?)
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Re: egzamin.

Postprzez kamiles » czwartek 03 kwietnia 2008, 23:11

krzysztof1956 napisał(a):Odwolanie zostalo zlozone. Podwazylem sposob przeprowadzenia egzaminu.

A konkretniej? Chętnie poznałabym przedstawione przez Ciebie uzasadnienie.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez asiura » sobota 05 kwietnia 2008, 13:43

Krzysztof chyba skapitulował... hihihi :)
asiura
 
Posty: 31
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 09:28

Postprzez GS » sobota 05 kwietnia 2008, 14:09

Głupio jest się dobijać składaniem odwołania w sprawie z góry przegranej...
Avatar użytkownika
GS
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 19 kwietnia 2007, 19:57

Postprzez asiura » sobota 05 kwietnia 2008, 14:40

On ma raczej własne przekonania i trochę zabawne jest to, ze właściwie tylko on haha
asiura
 
Posty: 31
Dołączył(a): środa 02 kwietnia 2008, 09:28

Postprzez ewkatal » niedziela 06 kwietnia 2008, 15:30

A gdyby egzaminator spojrzał na Ciebie i wytknął język, to też byś podważył sposób przeprowadzenia egzaminu? A gdybyś był przesądny i Twoją drogę przebiegłby Ci czarny kot? Wg mnie to oczywiste, że w czasie jazdy na egzaminie się denerwujesz, nachodzą Cię czarne myśli, że pewnie już nie zdałeś, bo przed chwilą BYĆ MOŻE zrobiłeś coś źle, ale nie wpadajmy w histerię. Opanuj nerwy. A teraz przyznaj już, że to Ty popełniłeś błąd i cześć pieśni. 112 i tyle.
Jestem o 3 oblane egzaminy lepszym kierowcą.

(2008-06-12 ) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-06-18 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

http://www.photoblog.pl/inacoto
Avatar użytkownika
ewkatal
 
Posty: 128
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 21:25
Lokalizacja: WORD w Bdg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 44 gości