no cóż... ludzie, którzy przepuszczają są generalnie kompletnie nieświadomi tego, że robią krzywdę zdającemu.. ja jeszcze jeżdżąc elką miałam kilka razy taką sytuację tj. ustąpił mi gość mający pierwszeństwo. mój instruktor stwierdził tylko, że gość jest po prostu dobrze wychowany i że jedziemy.
na egzaminie wystarczy głośno skwitować, że tamten ma pierwszęństwo, ale mnie wpuszcza więc jadę. z takim komentarzem egzaminator nie ma prawa oblać. no chyba, że tamten pan mający pierwszeństwo tak naprawdę nas nie wpuszcza, tylko zwolnił albo np. pomylił się i nie wie, że ma jechać. korzystamy z tego tylko widząc jego wyraźny gest.