Egzaminator i wyzwiska

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy jak już są kamery zostałeś w czasie egzaminu wyzwany przez egzaminatora?

Tak
5
13%
Nie
33
87%
 
Liczba głosów : 38

Postprzez Ad_aM » sobota 01 grudnia 2007, 01:46

Zależy co koleżanka zrobiła... Człowiekowi który zderza się ze stresem, nie raz coś się wymsknie :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Mycha » sobota 01 grudnia 2007, 11:46

Wyskoczył jej rowerzysta na pasy i nie zdążyła zareagować - egzaminator hamował. I wtedy w nerwach na nią nakrzyczał :)
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06

Postprzez skov » sobota 01 grudnia 2007, 11:49

jak przeprosił to trzeba mu wybaczyć, sytuacja była groźna
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez scorpio44 » niedziela 02 grudnia 2007, 16:20

No to rzeczywiście wygląda na to, że po prostu nie pomyślał i wymsknęło mu się to ze stresu, a biorąc pod uwagę, że później za to kilkakrotnie przeprosił, można faktycznie mu wybaczyć. Choć w gruncie rzeczy mimo wszystko egzaminator powinien być przygotowany na stresujące sytuacje i bardziej panować nad sobą.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ulala » wtorek 04 grudnia 2007, 20:12

heh
wiecie co
moj egzaminator mowil do mnie per kotus, niunia :wall:
i wcale nie bylo to komplementem
mialam podczas egzaminu na tarsie 2 stluczki ( nie ja , tylko inne samochody) byly to sytuacje dosc nietypowe ( pierwszy raz mialm z tym doczynienie)
przy pierwszej moj pas ruchu byl zablokownay ( zdawałąm po nocy) pasy ruchu odzielała podwojna ciagla wiec nie chciałam wymijac z lewej aby nie przejechac tej podwojnej ciaglej wiec zredukowałam bieg chciałąm toczac sie wolniutko przejechac pomiedyz pojazdami gosc nie pozwoli mi zredukowac do 1 tylko zostawic 2 i wzial kierownice w swoje rece i wielce zbulwersowany pytał czy ma mnie uczyc jezdzic na egzaminie :?
ja zachowałaby sie podobnie jak on tylko wolniej a za mna nie bylo pojazdow wiec nie tamowałam ruchu .... ja jezdze moze kwartał z przerwami a on kilkanascie lat ,,, zastanawiam sie czy cos by im (egzaminatorom) sie stało gdyby byli odrobine milsi , egzamin zdałam ale miałam bardzo mieszane uczucia
Ktoś powiedział, że kochanie
się jest teraz nieomal tak trudne
technicznie jak pilotowanie helikoptera.
Tymczasem pilotowanie helikoptera jest
nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze
nie wiotczeją nagle w najmniej
spodziewanym momencie
Avatar użytkownika
ulala
 
Posty: 77
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2007, 21:09

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości
cron