Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie pieszemu.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Minor » piątek 23 marca 2012, 21:51

Moje odwołanie. A w załącznikach, zdjęcia ze uzasadnienia decyzji. Irytuje mnie najbardziej, że nie zadano sobie trudu, aby podważyć moje argumenty pt. "dlaczego nie mogłem wymusić pierwszeństwa w tej sytuacji".


A z takich śmieszniejszych rzeczy, to cała sytuacja niby miała miejsce o 13. Kiedy ja kilka minut po 12 wyjechałem z WORDu.

ODWOŁANIE OD DECYZJI EGZAMINATORA


Dnia 26.01.2012 r. o godzinie 11:30, miał miejsce egzamin praktyczny na prawo jazdy
kat. B, z moim udziałem w roli osoby egzaminowanej. Egzamin prowadzony był przez egzaminatora Marcina Wojdalskiego (nr E 194) i pomiędzy godziną 12:08 a 12:18 został przerwany. Egzaminator jako powód przerwania egzaminu podał „Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznakowanym przejściu” powołując się tym samym na § 30 pkt 4.5 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów.

Dnia 10.02.2012 r. o godzinie 8:30, miało miejsce odtworzenie nagrania w obecności pracownika Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. Decyzja egzaminatora przeprowadzającego egzamin została podtrzymana. Tego samego dnia wyraziłem pisemną wolę odwołania się od decyzji egzaminatora do organu sprawującego kontrolę nad Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego w Łodzi.


UZASADNIENIE


Zarówno egzaminator prowadzący egzamin (zostało to zarejestrowane na nagraniu z egzaminu) i egzaminator nadzorujący, wyrazili opinie, że „jeżeli pieszy znajduje się na przejściu, to kierujący ma obowiązek się zatrzymać”. Takie sformułowanie jest nieprawdziwe, nie znajduje potwierdzenia w żadnej ustawie, ani rozporządzeniu. Wszystkie akty prawne w Polsce muszą być spójne i każdy kolejny czerpie z ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, a w tym przypadku z Art. 2 pkt 23. oraz Art. 26 pkt 1. Wymienione artykuły jednoznacznie traktują o tym jak kierujący ma zachować się w rejonie przejść dla pieszych. Art. 26 pkt 1. mówi, że kierujący ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Zaś pojęcie „ustąpić pierwszeństwa” zostało zdefiniowane w Art. 2 pkt 23, i wobec pieszego oznacza, powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch ten mógłby zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku. Dowolny inny zapis daje pieszemu zawsze pierwszeństwo przed innymi uczestnikami ruchu, ale wszystkie z tych zapisów należy rozpatrywać łącznie z definicją „ustąpienia pierwszeństwa” z Art. 2 pkt 23 ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. Ustawodawca nie wymaga od kierującego zatrzymania pojazdu jeżeli na przejściu znajduje się pieszy, kierujący ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Dla porównania, przykładem przepisu który bezwzględnie wymaga zatrzymania pojazdu jest Art. 26 pkt 7 ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, traktujący o zachowaniu kierującego w stosunku do osób niepełnosprawnych. Porównując zapisy Art. 26 pkt 1 oraz Art. 26 pkt 7, należy dostrzec różne intencje ustawodawcy.

Mój przejazd przez oznakowane przejście dla pieszych, w rozumieniu Art. 2 pkt 23 ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, nie wymusiłby pierwszeństwa na pieszym, ponieważ nie spowodowałbym zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku przez pieszego.
Decyzje o tym, że nie spowoduje wymuszenia pierwszeństwa podejmowałem bezpośrednio podczas egzaminu, przed wykonaniem manewru. Na nagraniu wyraźnie widać, iż obserwuje pieszego, który przechodził z lewej strony na prawą. Biorąc pod uwagę prędkość z jaką pieszy się poruszał, jego odległość od mojego pojazdu, niewielką odległość pojazdu od przejścia dla pieszych, oraz to, że pojazd był już w ruchu, uznałem, że przejazdem nie zmuszę pieszego do zatrzymania się czy zwolnienia kroku. W chwili gdy dojeżdżałem do przejścia i pojazd został zatrzymany przez egzaminatora, pieszy dopiero co wkroczył na jezdnie. Na nagraniu z egzaminu widać jak skonstruowane jest to przejście i uważam, że przy tak szerokiej jezdni i w konkretnie tej sytuacji, uwzględniając wszystkie wymienione czynniki nie mogło dojść do wymuszenia pierwszeństwa, ani też stworzenia jakiegokolwiek zagrożenia dla pieszego. Wykluczyłem również sytuacje nadzwyczajne, bowiem w okolicach przejścia było spokojnie, a zgodnie z Art. 4. ustawy „Prawo o ruchu drogowym” miałem prawo zakładać że pieszy stosuje się do przepisów ruchu drogowego, w tym konkretnym przypadku do Art. 14 pkt 4. ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, który zabrania pieszym przebiegania przez jezdnie.

Pragnę również zaznaczyć, że kierujący pojazdem uczestnicząc w ruchu drogowym powinien zachowywać się przewidywalnie i nie powodować zagrożenia również dla pojazdów jadący za nim. Zatrzymanie się w tej sytuacji było zachowaniem nieprzewidywalnym, ponieważ inni uczestnicy ruchu mieli prawo ocenić sytuacje w identyczny sposób jak ja i zakładać że będę kontynuował jazdę. Nieprzewidywalne wydaje się gwałtowne zatrzymanie pojazdu w sytuacji, kiedy przejazd jest zgodnie z prawem możliwy. Dodatkowo kierujący pojazdem powinien jeździć dynamicznie, nie powodując utrudnieni w ruchu drogowym, zaś zatrzymywanie się na środku skrzyżowania w sytuacji, kiedy jest możliwy przejazd zgodny z obowiązującym w Polsce prawem, oraz nie zagraża żadnemu uczestnikowi ruchu drogowego, jest niczym innym jak utrudnianiem ruchu.


Wyrażam również chęć obecności podczas odtworzenia nagrania z egzaminu, proszę więc o pisemny lub telefoniczny kontakt, w celu poinformowania mnie o dacie, godzinie i miejscu odtworzenia nagrania.
Załączniki
1.jpg
1.jpg (73.87 KiB) Przeglądane 3864 razy
2.jpg
2.jpg (61.86 KiB) Przeglądane 3864 razy
3.jpg
3.jpg (43.68 KiB) Przeglądane 3864 razy
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Vesto » piątek 23 marca 2012, 22:00

Chociaż jestem "świeżak", wiem że z urzędasami nie wygrasz :( ba możesz sobie narobić troszke, że tak to ujmę "wrogości i niechęci wśród egzaminatorów", uznają że podważasz ich autorytet. Obracając szachownicę (nie czytałem całego tematu) skoro przechodzeń ma zielone i znajduje się na przejściu, a przejście nie jest "wielostopniowe", powinieneś mu pozwolić swobodnie przejść (nieważne czy to jest na drugim pasie, czy dopiero wchodzi na jezdnie). To tyle mojej opinii, proszę o niekrytykowanie ;)
30.01.2012 r. - Egzamin wewnętrzny teoretyczny (+)
01.03.2012 r. - Egzamin państwowy teoretyczny (+)
17.03.2012 r.- "Egzamin wewnętrzny praktyczny" (+)
19.03.2012 r. - Egzamin państwowy praktyczny (+)
Vesto
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 23 marca 2012, 21:09
Lokalizacja: Racibórz

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Minor » piątek 23 marca 2012, 22:27

Ależ oczywiście że to jest ważne gdzie znajduje się pieszy, bo z tego wynika czy wymusisz na nim pierwszeństwo. Ruch ma być płynny, jedziesz wtedy kiedy możesz.

A myślenie "nie warto walczyć bo będzie jeszcze gorzej" prowadzi ten piękny kraj w takim kierunku jak wszyscy widzą. Nie zgadzałem się, poddałem sytuacje pod osąd, uznano jak uznano i tyle.
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez rusel » piątek 23 marca 2012, 22:41

Minor z calym szacunkiem, ta opinia to dokladnie to co Ci napisalem na poczatku dyskusji, nie podejrzewam ze ktos mial zle intencje wobec Ciebie, zaden Sad w Polsce lub urzad M nie bedzie i nie moze interpretowac pierwszenstwa poprzez ta definicje i tylko tą jako wytlumaczenie braku reakcji wobec informacji jaka pieszy wysyla kierujacemu bedac juz na przejsciu, nie mozna stworzyc warunkow w ktorych egzaminator musialby czekac w KAZDEJ sytuacji na doslownie gwaltowne reakcje innych kierujacych zeby zapis ktorego niestety stales sie zakladnikiem byl argumentem, reszta to kwestia Twojej byc moze przemyslanej intencji plynnosci ruchu i kwestia interpretacji zgodnie ze zdrowym rozsądkiem egzaminatora ktorego byc moze tu zabraklo
Ostatnio zmieniony piątek 23 marca 2012, 22:45 przez rusel, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez kopan » piątek 23 marca 2012, 22:43

W piśmie z Urzędu stwierdzono że nie ustąpił Pan pierwszeństwa pieszemu itd…..
I tę przyczynę egzaminator uznał zgodnie z tab 12 rozp. …. za podstawę przerwania egzaminu.
A to jest wymysł bo do takiej sytuacji nie doszło, na skutek gwałtownego hamowania przez egzaminatora, który zatrzymał pojazd przed przejściem.
Nieustąpienie ocenia się po fakcie nieustąpienia, co nie miało miejsca w tym przypadku.
Nieustąpienie pierwszeństwa oceniane jest po zachowaniu pieszego.

Czyli egzaminator powinien dopuścić do przejazdu przez przejście i obserwować zachowanie pieszego, chyba że ten przejazd stwarzał zagrożenie dla BRD.
Jak przejazd stwarzał zagrożenie dla BRD to taka powinna być przyczyna przerwania egzaminu.

Tutaj mamy nieustąpienie pierwszeństwa co jest ......

Te fakty są podstawą do unieważnienia egzaminu.
Żadnego nieustąpienia pierwszeństwa nie było bo do domniemanej próby egzaminator nie dopuścił.
Jakim cudem można przerwać egzamin za coś co nie miało miejsca.
Ostatnio zmieniony piątek 23 marca 2012, 22:51 przez kopan, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Minor » piątek 23 marca 2012, 22:49

@kopan, o tym już mówiłem chyba nawet w tym temacie... że jak by był bardziej cwany to by mnie puścił i powiedział że wymusiłem. Nie mógł bym się w żaden sposób bronić, bo na nagraniu nie było by tego co robi jak ja przejeżdżam.

Nie mniej nie bez powodu zmieniono zapisy w rozporządzeniu:)

Wcześnie było "Naruszenia przepisów ruchu drogowego skutkujące przerwaniem egzaminu państwowego na prawo jazdy"

Obecnie jest "Zachowania osoby egzaminowanej skutkujące przerwaniem egzaminu państwowego na prawo jazdy"

I w ten oto sposób można oblać nawet za coś czego się fizycznie nie zrobiło.



Niejasności jest masa, Urząd żadnych nie raczył "rozjaśnić". Powtórzył to co egzaminatorzy, właściwie nie potwierdzając w żaden sposób, i nie ustosunkował się do moich argumentów.
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez kopan » piątek 23 marca 2012, 22:55

Rozumiem że to zmiana w tytule tab. 12.
Nie bardzo widzę różnice co do skutków rozstrzygnięcia.
Tabela nadal zawiera konkretne wykroczenia skutkujące przerwaniem egzaminu.
Ostatnio zmieniony piątek 23 marca 2012, 23:26 przez kopan, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez rusel » piątek 23 marca 2012, 22:55

Kopan usiadz z prawej strony, przejedz sie przez kilka rownorzednych skrzyzowan z kursantem i czekaj na reakcje innych kierujacych bo napewno kazdy z nich bedzie spodziewal sie takiej sytuacji i "istotnie zmniejszy predkosc" a jak nie zmniejszy to jedz smialo bo nic sie nie dzieje bo trzymasz kodeks na kolanach ze spojrzeniem prawdziwego eksperta z dziedziny ruchu drogowego......do momentu jak ktos was jednak nie zauwazy i zmniejszy predkosc do zera dopiero na twoim fotelu, to bedziesz mial swoją definicje

PRZECIECIE SIE KIERUNKOW RUCHU na egzaminie NIE UZASADNIA egzaminatora do niepodejmowania reakcji dopoki inny uczesnik pierwszy tego nie zrobi, to co proponujecie to jazda na zyletki z definicja na czole
Ostatnio zmieniony piątek 23 marca 2012, 22:59 przez rusel, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Minor » piątek 23 marca 2012, 22:58

za słownikiem

zachowanie - sposób reagowania na coś; sposób postępowania w określonej sytuacji
naruszyć - złamać umowę, przepisy, prawo lub nie dotrzymać słowa


Widzisz różnice?

EDIT//

Panowie, nie mam nikomu nic za złe... po części rozumiem egzaminatora, który został całkiem niedawno wyszkolony. Rozumiem, że on jest również odpowiedzialny za to co się dzieje. Rozumiem, że nie będzie ryzykował. Rozumiem, że może się pomylić. Wszystko rozumiem.

Najbardziej zły jestem na siebie, bo dałem się złapać w tą pułapkę. I tyle.

Jedyny błąd jaki popełniłem, to taki, że zapomniałem że na egzaminie trzeba skakać jak małpa w cyrku, wykonywać zadania, tak aby panu egzaminatorowi się spodobało.

Nie ma co bić piany:) Zdałem kolejny egzamin, i dla mnie to jest dowodem tego ile potrafię, bowiem po 1,5 miesiąca wziąłem 2h jazd, i poszedłem na egzamin. Zaliczyłem go:) tu uśmiech do osk-belfer, który wróżył, że będę zbierał na doszkalanie.
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez rusel » piątek 23 marca 2012, 23:18

dlatego z psychologicznego punktu widzenia przy egzaminowaniu powinna byc zasada "jak jedzie, rozglada sie, nie stwarza zagrozenia to dowiesc go do osrodka" mozna ulać na sile tylko po co skoro widac ze w kolejnych podejsciach sobie poradzi, trzeba ocenic czy ta osoba nadaje sie juz na tym etapie na kierujacego
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez oskinstruktor » niedziela 25 marca 2012, 08:22

Do czasu, kiedy nad egzaminami będzie łapę trzymała jedna jedyna na dodatek państwowa firma co cudów się nie spodziewajcie. Jaki mają egzaminatorzy interes w tym żeby ktoś zdał? Jak można nie "zaprosić" po raz kolejny do siebie osoby, która opłaca moją wypłatę. O "równaniu do średniej" nie będę się rozpisywał.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Mas74 » niedziela 25 marca 2012, 09:31

Dlatego dla egzaminatorów WORD u mnie w pracy jest przewidziana specjalna taryfa w formie ścisłego trzymania się przepisów. Niech się lepiej nie przyznają gdzie pracują... :wink: A znam sporo osób które nie darzą ich sympatią, oj spooro...
Mało spotyka się tam ludzi wyrozumiałych niestety. Oblewanie w stylu za źle zamknięte drzwi czy "za mało się Pan upewniał" powiedziane po jeździe i oblaniu egzaminu po raz trzeci mi z moim kilometrażem bezwypadkowej jazdy na B (alfą i omegą nie jestem, fakt ale na miły Bóg!, jak ja przejechałem tyle km źle się upewniając przez te blisko 30 lat za kierownicą?!)
Wszystkie sporne kwestie z błędem który nie jest kardynalny podczas egzaminu powinny być rozpatrywane na korzyść egzaminowanego.
Ostatnio zmieniony niedziela 25 marca 2012, 09:43 przez Mas74, łącznie zmieniany 1 raz
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Minor » niedziela 25 marca 2012, 09:41

Problem w tym, że duża część jest na prawdę myślących osób. A są krzywdzeni przez kilku idiotów w każdym ośrodku.

Przykład:

Mój zdany egzamin - "proszę mnie nie pytać czy może pan jechać jak ktoś pana przepuszcza, ja naprawdę będę to widział, jak ma pan wybór zachować bezpieczny odstęp lub przekroczyć linię ciągłą, to również proszę nie pytać o to, tylko samemu podejmować decyzje"

Czy to nie wydaje wam się normalne? Bo po takim egzaminatorze, każdy oblewający za to że nie powiesz czemu musisz najechać na ciągłą, albo czemu nie czekasz aż auto z prawej pojedzie, wydaje mi się szukać powodu do oblania na siłę.
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Mas74 » niedziela 25 marca 2012, 09:50

@Minor gdzie Ty szukasz normalności? W WORDZIE? Jeśli oni tam czują się ważniejsi niż uczelnie wyższe a egzamin traktują z namaszczeniem większym niż np matura?
Ja się zastanawiałem czy w Egipcie już nie zdawać... Ale stwierdziłem że z moim kretyńskim poczuciem prawa nie dam im tej satysfakcji.
Może jestem masochistą trudno.
Pozdrawiam!
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Odwoływać się czy się nie odwoływać? Nieustąpienie piesz

Postprzez Minor » niedziela 25 marca 2012, 10:02

Ale jak widzisz na przykładzie wyżej, można znaleźć normalność. I to chciałem przedstawić, że nie można wrzucać wszystkich do jednego worka:P

rusel na forum też sprawia wrażenie myślącej osoby. Mam nadzieje że podczas egzaminu jest tak samo.
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości