przesiadka egzaminacyjna

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy byliście kiedykolwiek świadkami przesiadki egzaminacyjnej

tak
142
72%
nie
53
27%
nie pamiętam
2
1%
 
Liczba głosów : 197

Postprzez Patsy » poniedziałek 07 kwietnia 2008, 20:25

yahoo czy ja napisałam, że wszyscy wchodzą na przejście jak zbiża sie egzamin :?: ja tylko wiem ze swojego doświadczenia, jak miałam jazdy gdy zbliżałam się do przejścia to ludzie ładowali mi sie na pasy i nie raz musiałam zachamowac, bo gdy dojeżdzałam spokojnie sobie stali na chodniku.
A co do egzaminu to ta przesiadka, która widziałam własnie taka była gość stoi i potem nagle przechodzi, jakby nie mógł chwilkę poczekać.
I nie sądze żeby to była złośliwość tylko dla ludzi samochód to samochód, a czy tam pisze egzamin, nie zwracają na to uwagi ( cześć ludzi ta co nie posiada prawka pewnie nawet nie orientuje o co chodzi) Tylko osoba robiąca kurs i posiadająca prawo jazda zwraca uwage na takie rzeczy, bo może sie domyslać co ta osoba przeżywa w pojeździe egzaminacyjnym :)
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez ewkatal » wtorek 08 kwietnia 2008, 08:14

fiona napisał(a): A swoją drogą to zastanawiam się nad ludzką głupotą, widzi taki człowiek, że zbiża się egzamin i jeszcze się pcha na pasy, choćby nie mógł tych paru sekund poczekać.


Dokładnie tak wczoraj oblałam egzamin! Podjeżdżam do skrzyżowanka, zwykłe pierwszeństwo łamane i widzę babcię przed przejściem. Stoi. Jestem troszkę bliżej. Stoi. Patrzę na znak, ustalam jak mam jechać. Hebel. Babcia ruszyła do boju w momencie, gdy znajdowała się w moim martwym polu za lewym słupkiem, egzaminator miał inna perspektywę to ją widział i zahamował. Niefajny był, ale w drodze do WORDu nie miał pretensji, że prawie przejechałam pieszą, że jak ja mogłam, tylko skwitował to krótko "Takie rzeczy też musi pani widzieć." (Jasne, jak będę miała przezroczystą karoserię, to spoko!)
To było w Bdg na Powstańców Wielkopolskich/Gajowej, kazał mi skręcić w lewo i potem w lewo Gajowa/Głowackiego i przesiadka. Co ciekawe ostatnio oblałam na tym drugim skrzyżowaniu (całkowicie z własnej winy, teraz tak fifty fifty moim zdaniem) i przesiadałam się w DOKŁADNIE tym samym miejscu. Trzy skrzyżowania od WORDu... Jeździłam 10 minut, szkoda, że nie zdążyłam nawet pokazać jak mimo wszystko nieźle jeżdżę. Babcia mogła mi wyjść w każdym momencie, a wyszła akurat jak się wewnętrznie poukładałam po prawie niezaliczonym łuku i poczułam się ok. Szkoda.
Jestem o 3 oblane egzaminy lepszym kierowcą.

(2008-06-12 ) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-06-18 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

http://www.photoblog.pl/inacoto
Avatar użytkownika
ewkatal
 
Posty: 128
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 21:25
Lokalizacja: WORD w Bdg

Postprzez cman » wtorek 08 kwietnia 2008, 09:00

No właśnie, i teraz na podstawie tej relacji, wyobraźmy sobie następującą sytuację. Babcia widząc egzamin, zatrzymała się, żeby mu nie utrudniać. Egzamin przejechał, osoba zdała, otrzymała prawo jazdy. Miesiąc później jedzie sobie w tym samym miejscu, idzie sobie ta sama babcia i wchodzi na przejście, bo przecież wie, że na przejściu może czuć się bezpiecznie. Zostaje potrącona, bo akurat była za słupkiem, a nie ma już egzaminatora, który jest w stanie zapobiec wypadkowi. Babcia, jak to babcia, końskiego zdrowia już raczej nie ma, więc zaczynają się problemy zdrowotne i w dodatku trwają trochę czasu (ponad 7 dni), a co za tym idzie oprócz problemów zdrowotnych babci, problemy prawne ma kierowca.

I jak można to podsumować? No cóż, nie inaczej, jak tylko w ten sposób, w jaki powiedział to egzaminator:
ewkatal napisał(a):..."Takie rzeczy też musi pani widzieć."...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ewkatal » wtorek 08 kwietnia 2008, 17:31

Wiem, że powinnam takie rzeczy widzieć, ale nie uważam tej sytuacji za jakiś szczególny znak od losu, że niby powinnam na tym oblać, żeby się nauczyć patrzeć na pieszych. Moim zdaniem umiem jeździć, a prawdopodobieństwo, że babcia następnym razem też będzie za słupkiem jest raczej małe. Tak po prostu wyszło. A babcia niech się czuje bezpiecznie na pasach, ale niech pamięta też o tym, że nie wchodzi się na przejście nagle, po tym jak sie długą chwilę przed nim stoi.
Osobiście winę za to zajście biorę w 25% na siebie, w 75% zrzucam na nią. Możecie się ze mną zgadzać lub nie.
Jestem o 3 oblane egzaminy lepszym kierowcą.

(2008-06-12 ) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-06-18 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

http://www.photoblog.pl/inacoto
Avatar użytkownika
ewkatal
 
Posty: 128
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 21:25
Lokalizacja: WORD w Bdg

Postprzez chumele » wtorek 08 kwietnia 2008, 18:30

Pół godź przed własnym egzaminem widziałam 2 przesiadki, raz dziewczyna ustąpiła pierszeństwa a ona miała pierszeństwo (kierowca samochodu, któremu ustąpiła pokazywał jej, że ma jechać a ona stała jak wryta), drugi raz dziewczyna nie dała rady zakręcic w bramę, żeby zawrócić-przynajmniej tak to wyglądało.
Widziałam tez typa, który nie zjechał na jednokierunkowej do lewej przed skrętem w lewo i typa który przejechał czerwone i zatrzymał sie na następnych swiatłach (podwójne swiatła na skrzyzoaniu w gdańsku-wyjazd z długich ogrodów z tych parkingów na warszawę)
Apropos włażących w ostatniej chwili pieszych: miałam dzis egzamin i strasznie właśnie się bałam, że nie zauważe i ktoś mi wylezie w ostatniej chwili. Jeździłam bardzo ostrożnie, oczy naokoło głowy itp i zdałam ale egzaminator powiedział mi, że trochę flegmatycznie jechałam. Gdybym tak nie jechała to nie daje głowy, że nie byłoby przesiadki przed przejściem dla pieszych. Na szczęście kropiło i zwaliłam na pogodę:)
chumele
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 08 kwietnia 2008, 18:02

Postprzez yahoo234 » sobota 12 kwietnia 2008, 11:56

Fiona, ja po prostu uważam, pisząc w telegraficznym skrócie, że kierowca powinien potrafić przewidzieć to, że pieszy może wejść na jezdnię nawet w ostatniej chwili. I nie można mieć pretensji do ludzi, że weszli na pasy mimo tego, że zbliża się elka.
Jest podstawa prawna na to, że pieszy nie może wchodzić na jezdnię bezpośrednio pod jadący samochód, ale, jeszcze raz na tym forum, zaznaczam, że kierowca musi potrafić założyć to, że inni mogą nie przestrzegać przepisów.

I dlatego...:

ewkatal napisał(a):Możecie się ze mną zgadzać lub nie.


... z tym się nie zgadzamy.
Mamy babcię, po której można spodziewać się, że wejdzie na pasy. Wahała się, Ty jechałaś wolno, może nawet pomyślała, że ją przepuszczasz. Egzaminator zdążył zahamować, prawda? Ty też byś zdążyła. Punkt martwy nie jest absolutnie żadnym wytłumaczeniem. Jeśli nie widzisz wszystkiego co dzieje się na drodze i w najbliższym jej otoczeniu, zwłaszcza w miejscu oznaczonym jako przejście dla pieszych, powinnaś zachować jeszcze bardziej szczególną ostrożność, niż zazwyczaj. Nawet profilaktycznie się zatrzymać.
Avatar użytkownika
yahoo234
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 22 grudnia 2007, 13:55

Postprzez ewkatal » sobota 12 kwietnia 2008, 12:46

Babcia nie wyglądała jakby się wahała, tylko tak, jakby stała. Racja, to brzmi idiotycznie, bo prędzej czy później by weszła na te pasy, ale założyłam, że sobie poczeka. Przez głowę przeleciało mi "pieszy ma zawsze pierwszeństwo po skręcie", teraz sobie myślę, że ta babcia prawdopodobnie nigdy nawet o tym nie słyszała. Okay. Poza tym ja będąc pieszym mam większą od niej szansę odróżnić jazdę samochodu, który zamierza się zatrzymać (="idź!") od takiego, który po prostu dojeżdża do skrzyżowania i wrzuca dwójkę przed skrętem, gdzie ma pierwszeństwo (="nie właź mi pod koła!").
Może faktycznie nie powinnam od niej za wiele wymagać w kwestii czyja była wina i kto miał iść/jechać pierwszy. Ja bym tylko chciała, że w ramach instynktu samozachowawczego nie właziła, jak widzi, że coś jedzie. Następnym razem będę JESZCZE bardziej uważać na pieszych.
Jestem o 3 oblane egzaminy lepszym kierowcą.

(2008-06-12 ) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-06-18 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

http://www.photoblog.pl/inacoto
Avatar użytkownika
ewkatal
 
Posty: 128
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 21:25
Lokalizacja: WORD w Bdg

Postprzez cman » sobota 12 kwietnia 2008, 14:34

ewkatal napisał(a):Następnym razem będę JESZCZE bardziej uważać na pieszych.

I bardzo dobrze - o to właśnie chodzi.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez qbus » sobota 12 kwietnia 2008, 18:04

fiona napisał(a):Ale jak zbiża się egzamin nie powinni ludzie się specjalnie ładować na pasy, tylko poczekać aż sobie spokojnie przejedzie.


Jak ja widzę jadący egzamin z daleka to wchodzę zdecydowanie na przejście, żeby nie zmylić kursanta. Jak widzę nadjeżdżający z bliska to stoję ~ 1metr przed przejściem.
Wiem co oznaczają piesi na egzaminie, także wolę zachowywać się zdecydowanie ;-)
qbus
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 20 lutego 2008, 18:26

Postprzez scorpio44 » niedziela 13 kwietnia 2008, 23:43

Zachowywać się przy przejściu w sposób zdecydowany powinno się zawsze. A nie tylko widząc L-kę czy egzamin. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sekretarz » niedziela 27 kwietnia 2008, 19:35

fiona napisał(a):ja tylko wiem ze swojego doświadczenia, jak miałam jazdy gdy zbliżałam się do przejścia to ludzie ładowali mi sie na pasy i nie raz musiałam zachamowac, bo gdy dojeżdzałam spokojnie sobie stali na chodniku.


Coś w tym jest. Ja też zauważyłem, że piesi lubią wchodzić na pasy przed eLką
Avatar użytkownika
Sekretarz
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 27 kwietnia 2008, 01:28
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tom9 » niedziela 27 kwietnia 2008, 20:20

Coś w tym jest. Ja też zauważyłem, że piesi lubią wchodzić na pasy przed eLką


istnieje wieksze prawdopodobienstwo ze zatrzyma sie elka niz inny samochod.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Sekretarz » niedziela 27 kwietnia 2008, 21:38

Pieszy chyba jest zdania, że bezpieczniej jest przejść przez ulicę przed eLką, bo egzaminatro albo instruktor zawsze zdąży zatrzymać samochód.
A jeśli chodzi o przesiadki na egzaminie, to widziałem jedną. Chłopak nie ustapił pierwszeństwa na skrzyżowaniu równorzędnym. Nastepna przesiadka jaką widziałem, była moja:)
Avatar użytkownika
Sekretarz
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 27 kwietnia 2008, 01:28
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez yahoo234 » poniedziałek 28 kwietnia 2008, 10:12

Sekretarz napisał(a):Pieszy chyba jest zdania, że bezpieczniej jest przejść przez ulicę przed eLką, bo egzaminatro albo instruktor zawsze zdąży zatrzymać samochód.


A to przecież prawda 8)
Avatar użytkownika
yahoo234
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 22 grudnia 2007, 13:55

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości