przez röslein » środa 27 września 2006, 18:50
no niestety i ja musze sie tu wpisac...
word gorzow wielkpolski....
teoretyczny zdalam, nie mialam ani jednego bledu, choc przyznam szczerze, ze te komputerki troche mnie przerazaly :wink: trzeba bylo walic piescia w przyciski, aby zaskoczyly :wink: ale mimo to b.mily egzaminator cierpliwie wszystko tlumaczyl i wciaz dopytywal, czy mamy sciagi ("bo bez sciag to ani rusz" :wink: )
na praktycznym mialam juz mniej milego egzaminatora :( nie wiem, czy taka byla jego natura,czy ja mu jakos nie pasowalam, ale strasznie krzyczal. maska, swiatla-ok...ale jak wsiadlam do samochodu..i tu byl pierwszy zonk...okazalo sie, ze to o wiele straszy model aveo od tego, ktorym jezdzilam w osk..no ale nic, samochod to samochod, da rade jechac :wink: Matko, chodzil tragicznie, widac, ze byl juz niezle zajezdzony. No i oblalam na luku. Nie wiem, co sie stalo, moze stres...nie wiem...jeszcze rano moglam wykonywac na placyku osk luk z zamknietymi oczami... na placyku wordowskim wyjechalam calym kolem za linie (nigdy mi sie to wczesniej nie zdarzylo) i bylo po egzaminie...
Wiem, teraz to moze emocje i tak dalej, ale jakos nie chce przystepowac drugi raz...choc i tak ide jutro do wordu zapisac sie na kolejny egzamin. Mam poczucie kleski, na kolejna okazje poczekam okolo miesiaca...nie wiem, jak wtedy zdam, bo miesiac przerwy w jezdzie to sporo. A studiuje za granica, wiec nie mam nawet jak wziac dodatkowych lekcji.... ech.... chcialabym miec pewnosc, ze bedzie lepiej, tyle razy pisalam tutaj, ze nie nalezy sie poddawac. I nie chce sie poddac... ale zobaczymy jak to bedzie :wink:
Wam wszystkim dziekuje za obecnosc i ze moge sie tutaj wyzalic :oops:
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
