Ja na egzaminie miałam taką sytuację:
kończył się mój pas ruchu na dość ruchliwej ulicy, musiałam więc zmienić pas na lewy. Spojrzałam w lusterko a tam sznur samochodów, ale patrzę - ktoś mnie wpuszcza. Pytam więc egzaminatora: `Mogę jechać? wpuszcza mnie`.
Na to on... Milczy :/ No cóż - nie był zbyt rozmowny więc myślę sobie `raz kozie śmierć` i jadę. Nie powiedział nic, ani tez mnie nie oblał, bo w efekcie zdałam :)