Witam,
Miałem zabawną sytuacje na egzaminie. Dostałem polecenie aby sprawdzić wszystkie znane mi światła co poszło mi w miarę sprawnie. Wszystkie światła zostały sprawdzone po czym Pani egzaminatorka powiedziała"czy wszystkie światła zostały sprawdzone?". Moja odpowiedź była oczywista ale ona jednak chciała mnie jakoś naprowadzić. Dała mi chwilę do namysłu a ja byłem trochę zmieszany jednak z odwagą powiedziałem że jest jeszcze światło - wewnątrz kabiny samochodowej.
Po irytacji na jej twarzy wiedziałem że to nie jest prawidłowa odpowiedź. Po czym za chwilę dodała. "A KLAKSON??"
Ja uprzejmie zadałem pytanie : "czy klakson to zalicza się do świateł".
Egzaminatorka miała zły dzień bo spojrzała na mnie z lekką pogardą.
Jeździłem już 40 minut ( W SIERADZU ) i w pewnym momencie kazała mi się zatrzymać. Wydała polecenie: "proszę wykonać manewr zawracania przy użyciu infrastruktury drogi np.bramy"
Infrastruktury drogi ? korciło mnie aby zapytać - "czy mogę się odbić od tego hydrantu który znajduje się naprzeciwko mnie"? Niestety powstrzymałem się od zadania tego pytania. Mogła je uznać jako bezczelne ale ta infrastruktura drogi bardzo mnie dobiła.