czy egzaminator mial racje??

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

czy egzaminator mial racje??

Postprzez cacek » piątek 13 kwietnia 2007, 15:25

Witam wszystkich!
Mam takie pytanie- wczoraj mialem egzamin na prawo jazdy, plac manewrowy zaliczylem bezblednie, wyjechalem na miasto i tam jezdzilem z egzaminatorem BAGATELA 55 min i w ostatniej chwili wjechalismy na skrzyzowanie (dwa pasy ruchu dla kazdego kierunku jazdy) z sygnalizacja swietlna po czym egzaminator kazal mi skrecic w lewo ustawilem sie na lewym pasie i czekalem na sygnal zielony gdy sie zapalil wjechalem na sirodek skrzyzowania i przepuszczalem auta z naprzeciwka ktore tez mialy sygnal zielony (bylo ich duuzo) nastepnie zapalilo sie czerwone swiatlo i gdy sie na nim zatrzymali pojechalem tak jak kazal egzaminator czyli w lewo, poinformowal mnie po chwili ze pojechalem na czerwonym swietle!!!
Czy mial racje???
Dodam jeszcze ze mam takie przypuszczenie ze celowo kazal mi tyle jezdzic (te 55 min) zeby mnie oblac, widzial ze jezdze bezblednie i to mu chyba przeszkadzalo i musial sie do czegos doczepic>
Co o tym sadzicie??
Licze na wasza pomoc bo nieukrywam ze gdybym mial racje (tylko musze byc tego pewien NA 100%) pojechalbym do dyrektora WORDU i bym sie odwolal.
cacek
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 12 kwietnia 2007, 19:12

Postprzez dylek » piątek 13 kwietnia 2007, 15:32

Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez pcuryllo » piątek 13 kwietnia 2007, 15:34

jeżeli było dokładnie tak ja piszesz mozesz śmiało się odwoływać, manewr skrętu w lewo wykonałeś prawidłowo.


Dodam jeszcze ze mam takie przypuszczenie ze celowo kazal mi tyle jezdzic (te 55 min) zeby mnie oblac, widzial ze jezdze bezblednie i to mu chyba przeszkadzalo i musial sie do czegos doczepic>

Nie no znowu nie przesadzaj, 55 min to jeszcze nie tak długo... Ja tam osobiscie nie wierze, aby egzaminatorzy specjalnie chcieli kogos ulac.

No, ale tak ja wyzej wspomniałem możesz ( a nawet powinienieś) sie odwoływać
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez WojtekB » piątek 13 kwietnia 2007, 18:05

z tego co mi wiadomo to czerwone światło zabrania WJAZDU ZA SYGNALIZATOR, a nie opuszczenia skrzyżowania, na którym już się znajdujesz. Moim skromnym zdaniem egzaminator oblał Cię niesłusznie i powinieneś się odwołać od decyzji.
Avatar użytkownika
WojtekB
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 17:42
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez wiesniak » piątek 13 kwietnia 2007, 20:14

Zielone światło zabrania jednak wjazdu na skrzyżowanie, jeżeli nie ma możliwości opuszczenia go przed zmianą świateł. Przepis ten uniemożliwia praktycznie skręcanie w lewo, więc nikt się do niego nie stosuje i słusznie. Założę się, że nawet ten egzaminator.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez asia:) » sobota 14 kwietnia 2007, 00:16

hmm.... mnie uczyli, że jak są samochody na skrzyżowaniu - nie wjeżdżam za sygnalizator. Dopiero kiedy tamte zjadą, a ja mam dalej zielone światło - mogę wjechać na skrzyżowanie...
Tak jeździłam na egzaminie i było ok....
wydaje mi się, że skoro 2 egzaminatorów za coś takiego oblało to coś w tym musi być...
asia:)
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 25 stycznia 2007, 22:08

Postprzez disaster » sobota 14 kwietnia 2007, 02:06

Ale gdyby stanął przed sygnalizatorem, to pewnie by oblał za utrudnianie ruchu.
I tak źle i tak niedobrze....
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez Xsystoff » sobota 14 kwietnia 2007, 17:19

wiesniak napisał(a):Zielone światło zabrania jednak wjazdu na skrzyżowanie, jeżeli nie ma możliwości opuszczenia go przed zmianą świateł. Przepis ten uniemożliwia praktycznie skręcanie w lewo, więc nikt się do niego nie stosuje i słusznie.

Ten przepis odnosi sie do sytuacji, kiedy widzisz, ze za skrzyzowaniem stoja samochody i wjechanie na skrzyzowanie spowoduje, ze zostaniesz na nim i zablokujesz ruch poprzeczny. Przepis sam w sobie nie jest taki glupi ale ma wade, ze w jego swietle lewoskret jest praktycznie niewykonalny. Jako paradoks mam blisko domu skrzyzowanie, gdzie jakis architekt posadzil debilnie krzewy w ten sposob, ze jezeli ktos chce skrecic w lewo musi wjechac za sygnalizator zeby w ogole zobaczyc czy cos nie jedzie z przeciwka. Jezeli stoimy przed sygnalizatorem to nie widzimy czy cos jedzie. Wiec w swietle przepisow nie mozna skrecac w lewo, ale pas do lewoskretu jest :)
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez cacek » sobota 14 kwietnia 2007, 19:05

to wnioskuje po waszych wypowiedziach ze jednak egzaminator mial racje?? a nawet jakby nie to i tak nie wygram z nim bo oni zawsze wiedza lepiej. hmmm... to jak powinienem zachowac sie nastepnym razem gdy bede w takiej sytulacji??
a i jeszcze jedno- jest okreslone ile trwa ten egzamin praktyczny, do tej pory myslalem ze 40 min max. a tu sie okazuje ze jezdzilem 55 min!
co o tym myslicie:?
cacek
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 12 kwietnia 2007, 19:12

Postprzez ella » sobota 14 kwietnia 2007, 19:10

do tej pory myslalem ze 40 min max. a tu sie okazuje ze jezdzilem 55 min!

Dodam jeszcze ze mam takie przypuszczenie ze celowo kazal mi tyle jezdzic (te 55 min) zeby mnie oblac

To na pewno nie może byc powodem odwołania bo egzamin trwa minimum 40 minut a nie max 40 min.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sharlotka » czwartek 26 kwietnia 2007, 19:33

ella napisał(a):To na pewno nie może byc powodem odwołania bo egzamin trwa minimum 40 minut a nie max 40 min.

przeciez nie to byłoby wg cacka powodem odwołania :)
sharlotka
 
Posty: 15
Dołączył(a): poniedziałek 23 kwietnia 2007, 09:31

Postprzez j85 » sobota 28 kwietnia 2007, 09:19

Xsystoff napisał(a):
wiesniak napisał(a):Zielone światło zabrania jednak wjazdu na skrzyżowanie, jeżeli nie ma możliwości opuszczenia go przed zmianą świateł. Przepis ten uniemożliwia praktycznie skręcanie w lewo, więc nikt się do niego nie stosuje i słusznie.



Jako paradoks mam blisko domu skrzyzowanie, gdzie jakis architekt posadzil debilnie krzewy w ten sposob, ze jezeli ktos chce skrecic w lewo musi wjechac za sygnalizator zeby w ogole zobaczyc czy cos nie jedzie z przeciwka. Jezeli stoimy przed sygnalizatorem to nie widzimy czy cos jedzie. Wiec w swietle przepisow nie mozna skrecac w lewo, ale pas do lewoskretu jest :)


hm?a co to ma do rzeczy?bo chyba nie rozumiem paradoksu i mylisz tu dwie sprawy..
brak możliwości opuszczenia skrzyżowania odnosi się do samochodów jadących przed nami, a nie do jadących z przeciwka..więc co tu mają krzewy do rzeczy?
jeśli nie ma nic przed tobą, możesz wyjechać za sygnalizator, rozejrzeć się i ewentualnie kontynuować jazdę.
jeśli natomiast stoją przed tobą samochody- czekasz przed sygnalizatorem.
więc powód oblania był raczej słuszny, niestety:(
j85
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 14 kwietnia 2007, 20:12

Postprzez blondyna1902 » niedziela 29 kwietnia 2007, 18:59

Egzaminator oblał Cię niesłusznie. Na Twoim miejscu bym się odwołała. Gdyby było tak, jak uważa Twój egzaminator to w tej sytuacji skręt w lewo byłby awykonalny, gdyż w tym przypadku przez dłuższy czas zielone światła zapalają się dla Ciebie i dla samochodów z naprzeciwka. W dużym mieście, gdzie jest duże nasilenie ruchu nie dałoby się w takim razie skręcać w lewo. Instruktor mnie nauczył - skoro jest zielone światło, to trzeba dojechać do środka, po tym fakcie interesuje Cię już tylko tzw. zasada prawej ręki. Gdy ustąpisz już wszystkim pierwszeństwa ruszasz śmiało i manewr masz zaliczony. Odwołuj się koniecznie.
blondyna1902
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 23 listopada 2006, 17:43

Postprzez broadcast » niedziela 20 maja 2007, 21:49

Z tego co ja wiem skoro wierzdzałes na zielonym to kierunek jazdy ktory sygnalizowales mial czerwone swiatło i gdy zmieniła sie sygnalizacja dla nadjezdzajacych z naprzeciwka na czerwony ,twoj tor jazdy miał swiatło zielone takze nieistniała mozliwosc aby doszło do jakiej kolwiek kolizji pozatym nie mogles przeciez stac na srodku kiedy to odbywal sie ruch .Przynajmniej ja na tyle wyobraziłem sobie ta sytuacje moge sie mylic ale odwołałbym sie .
broadcast
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 20 maja 2007, 19:03


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości