odklejone/proszę o ocenę sytuacji:)

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Pietrek » poniedziałek 02 października 2006, 21:42

witam i na wstepie juz zaczneod sedna sprawy: powiem tak prawie wszyscy egzaminatorzy to sk.....le oczywiscie sa wyjatki ale sporadyczne jak chca sie przypierdzielic o cos to przywala sie o wszystko w dniu dzisiejszym miałem egzamin na kat C testy pozytywnie placyk pozytywnie miasto niestety nie a dlaczego juz mówie poniewaz jak wiadomo ciezarówka jest szeroka i długo oraz wysoka wiec niekiedy ciezko jest nia wymanewrowac w waskich uliczkach jednokierunkowych wiec przy wjezdzie w taka jednokierunkowa najechałem tylnim kołem na kraweznik potem nastapiła seria lekkich powtarzam lekkich najazdów na linie ciagłą poniewaz po prawej stronie od chodnika rosły drzewa sobie a ze plandeka(2.6 metra) wysoka to zeby nie zahaczac nia o drzewa byłem zmuszony zjechac troszeczke do osi jezdni oczywiscie egzaminatorowi nie spodobało sie bo najezdzałem na ciagłą w niektórych miejscach i to błąd popełniony po raz 2 wiec otrzymałem wynik negatywny co do reszyt nie mam zastrzezen do siebie bo jechałem jak powinienem po zajechaniu pod word była lekka wymiana zdan na temat moich błedów wiec sie zdenerwowałem troche i powiedziałem ze nastepnym razem to predzej k...a up.....lę ta plandeke o drzewa niz najade na linie ciagłą bo za byle pierdołę z tym zwiazana nie mam zamiaru płacic powtórnych egzaminow bo koszt tego to 160 zł a opisałem swoja historie nie poto aby sie pozalic bo i tak tym sku....om z word-u nie popuszcze predzej w morde taki odemnie dostanie i zawle ze sie pozlizgna na stopniu wychodzac z ciezarówki sorki ze tak sie rozpisałem z tym ale poprostu jestem zły ze oni sie przypiepszaja o byle drobnostki za sam bałwan o recznym zapomina jak tu wyzej uzytkowniczka forum napisała i ja sie pytam gdzie tu sprawioedliwosc szkoda ze kolezaka nie zwruciła mu uwagi bo ja bym pojechał po takim jak szmata po podłodze bo bedzie tez tak ze jak nie bedziemy dochodzic swoich racji to oni nadal beda robic swoje i oblewac za byle błachostki dobrze tylko ze nie oblewaja za niekomfortowa jazde po naszych polskich drogach bo wtedy to było by niemozliwe uzyskanie prawajazdy :) pozdrawiam wszystkich i forumowiczów i zycze zdawalnosci 100% głowa do góry
Prawko na B od 2002 roku
Prawjo na C od 2006 roku
kolej na E
Pietrek
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 23 sierpnia 2006, 12:19

Postprzez Tomek_ » poniedziałek 02 października 2006, 21:53

Troche to dlugie jak na jedno zdanie. Gdzies sie Pietrek takiej skladni nauczyl? Dochodzic swojego to mozesz przed rzadem, bo to oni ustalili takie reguly gry.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 02 października 2006, 21:55 przez Tomek_, łącznie zmieniany 1 raz
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » poniedziałek 02 października 2006, 21:54

A co to ma wspólnego z dyskusją o pieszych na przejściu?

prawie wszyscy egzaminatorzy to sk.....le
chca sie przypierdzielic o cos to przywala sie o wszystko
to predzej k...a up.....lę ta plandeke
bo i tak tym sku....om z word-u nie
predzej w morde taki odemnie dostanie
zawle ze sie pozlizgna na stopniu
ze oni sie przypiepszaja o byle
ja bym pojechał po takim jak szmata po podłodze

Zmień troche słownictwo bo to forum a nie podwórko.
Chyba sie pod tym podpisałeś..
Zgadzasz się nie pisać żadnych obraźliwych, obscenicznych, wulgarnych, oszczerczych, nienawistnych
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Pietrek » wtorek 03 października 2006, 11:26

przepraszam bardzo za moje słownictwo ale wczporaj to byłem bardzo zły i troche mnie poniosło :oops: jeszce raz sorki
Prawko na B od 2002 roku
Prawjo na C od 2006 roku
kolej na E
Pietrek
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 23 sierpnia 2006, 12:19

Postprzez marcij » środa 11 października 2006, 12:35

To ja sie podlacze pod watek i rowniez prosze o ocene sytuacji , czy ma jakis sens napisanie odwolania czy nie , bo moim zdaniem nie ma. Wiec jade sobie spokojnie , 35 minuta egazminu , od samego pocztaku wszystko idealnie , jade sobie waska uliczka dwukierunkowa i omijam samochody zaparkowane po prawej stronie , nagle egzaminator rzuca mi sie na kierownice , ja hamuje i on mi mowi ze gdyby nie interweniowal to zahaczylbym lusterkiem o lusterko stojacego samochodu, no i bylo po ptakach. Mi sie wydaje ze bym nie zahaczyl , ale glowy za to nie dam. Kazal tez znalezc jaka nalezy zachowac odleglosc od omijanego pojazdu , bo bezpieczna to jest malo konkretne okreslenie . W kodeksie jednak nic konkrtniejszego nie znalazlem. Dodam jeszcze ze jako komntarz egz. przerwano - $40 ust 4 pkt 3. Jak bylem pozniej w moim OSK , to jeden z instruktorow rzucil tylko okiem na pieczatke egzaminator i powiedzial "a Wilkosz , stare numery" a drugi "wypadek przy pracy , kazdemu moglo sie zdarzyc . Niekotrzy maja wiecej szczescia niz umiejetnosci i zdaja , ty umiejetnosci miales , zabraklo ci odrobiny szczescia."
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez röslein » środa 11 października 2006, 12:40

nie wiem, jak to jest w przepisach i nie jestem za bardzo kompetentna, jednak na kursie instruktor mi powtarzal, ze bezpicznie jest zachowac co najmniej jeden metr (jesli nie moze byc wiecej) od omijanego pojazdu.
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Postprzez stask » środa 11 października 2006, 16:01

trzeba zostawic tyle miejsca zeby mogl drzwi otworzyc kierowca zaparkowanego pojazdu
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez gardziej » czwartek 12 października 2006, 13:34

stask napisał(a):trzeba zostawic tyle miejsca zeby mogl drzwi otworzyc kierowca zaparkowanego pojazdu
a podasz podstawe prawna? z tego co wiem to w gestii osoby otwierajacej drzwi lezy zachowanie uwagi, jadacemu kierowcy nic do tego. no i ile wg ciebie jest tego miejsca, drzwi od mojej hondy sa kilknanascie cm dluzsze niz w wiekszosci aut osobowych.
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez Tomek_ » czwartek 12 października 2006, 13:49

gardziej napisał(a): a podasz podstawe prawna?


Jest podstawa prawna odnosnie drzwi, ale do parkowania na egzaminie ;)

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 27 października 2005 r. w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów

W przypadku egzaminu dla kategorii B i B1 prawa jazdy wykonanie manewrów:
a) parkowanie prostopadłe lub skośne - wjazd przodem wyjazd tyłem
(możliwa jedna korekta toru jazdy)
- miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je
osobie egzaminowanej,
- po zaparkowaniu musi być możliwość opuszczenia pojazdu przez
kierowcę i pasażera z obydwu stron pojazdu, a pojazd musi
być zaparkowany w sposób zgodny z przepisami ruchu drogowego
(należy sprawdzić możliwość opuszczenia pojazdu)
,
- parkowanie odbywa się z zachowaniem zasad ruchu drogowego,
lub,
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zbla » wtorek 24 października 2006, 19:14

Nie wiem jak było w tej konkretnej sytuacji (jaka była odległość) ale mnie osobiście takie sytuacje się zdarzają. I reaguję podobnie. Staram się najczęściej to zrobić w taki sposób aby nie było wątpliwości, że osoba zdająca uderzyłaby w lusterko. Po prostu zatrzymuję pojazd tuż przed lusterkiem ale jak wiecie to może się skończyć nie ciekawie no i czasami nie ryzykuję i dodatkowo odbijam kierownicą i wtedy się zaczyna.....
Jedną rzecz wam powiem co do egzaminowania w wielu przypadkach nie liczy się to co powie, jak zareagował żeby uniknąć zagrożenia czy kolizji. Ważny jest DOWÓD, jak w sądzie. Jeśli poprzez dopuszczenie do sytuacji jasnej,np. wymuszenie z piskiem opon, czy zatrzymanie tuż przed lusterkiem UDOWODNI że był błąd, to jest wszystko OK - nie ma dyskusji ale jak się zdarzy że egzaminator zareaguje wcześniej (bo nie będzie ryzykował - nawet utraty pracy) to się zaczynają duskusje, że on by zahamował, itd. Wielu z kursantów nie bierze pod uwagę że obok niego siedzi facet (lub babka ;-) mająca dużo większe doświadczenie, wiedzę i umiejętności niż on sam. Widzą tylko osobę, która chce ich na siłę oblać.
Co powiecie na takie sytuacje: kursant skręca w lewo na skrzyżowaniu, z przeciwka STOI pojazd jadący na wprost - kursant rusza, albo na przejściu na pierwszym namalowanym pasku STOI pieszy, kursant próbuje przejechać obok niego. Za każdym razem jest to samo tłumaczenie - przecież oni stali....
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Postprzez gardziej » czwartek 26 października 2006, 15:12

moj instruktor byl baaaardzo dokladny i nie pozwalal mi na jakiekolwiek zlamanie prawa. i raz byla taka sytuacja, ze gosiu stal na pasach zaraz za kraweznikiem i macha do mnie, zebym jechal, ja mu pokazuje, zeby przechodzil, on mi, zebym jechal... w koncu instruktor sie wkur..., otworzyl okno, opierdzielil goscia, ktory speszony cofnal sie na chodnik (czego nota bene tez nie powienien byl robic, skoro juz byl na pasach :) ).
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości