Dziękuję Wam za pomoc, nie wiedziałam, że jest tu tylu ekspertów!!! Niestety egzamin okazał się kompletną porażką, bo poległam na placu.
Rozmawiałam jeszcze w międzyczasie z innym optykiem i stwierdził, że dużym błędem był wybór okularów z wysokim indexem (aby "szkła wyglądały cienko" - tak mi doradzili...

) i niedużych oprawek z grubą ramką... Przez to mogły być te problemy z widzeniem po bokach. Również takie skokowe zwiększenie mocy mogło początkowo powodować trudności... Tym bardziej, że na co dzień chodziłam w dużo słabszych soczewkach i okulary ubrałam tylko na jedną jazdę i na egzamin

. Niby wszystko widziałam super, ale jakoś tak dziwnie, nieswojo... Ciężko to opisać.
Odebrałam nowe okulary - w metalowej, cienkiej oprawie z dużymi szkłami - są znacznie szersze po bokach i na dole/górze. Szkła są podstawowe, z antyrefleksem. Z boku faktycznie wyglądają grubiej niż tamte, trochę wystają z ramki (moc -4,25), ale tu ważniejszy jest w tym momencie komfort i wygoda. Widzę dużo lepiej po bokach, bo szkła są dużo większe.
Dostałam zalecenie, że do czasu kolejnego egzaminu (za 2 tyg.) muszę całkowicie zrezygnować z soczewek i przerzucić się na okulary - tzn. nosić je cały czas - przez cały dzień, czytać z bliska i patrzeć na dalsze odległości, zakładać rano i ściągać wieczorem. Ten czas temu nie sprzyja bo cały czas uczymy się w domu przed komputerem. Dzisiaj mam jazdę, myślę że będzie okazja przetestować nowe okulary.
Mam pytanie - jak radzić sobie z okularami i maseczką podczaas jazd???