Egzain praktyczny C ustawienie pojazdu

[mat19]

Cześć.

Na łuk samemu wjedziesz,egzaminator tylko ci powie w którym momęcie się zatrzymać (chodzi tutaj zatrzymanie się w metrze na łuku).

[Rogatek]

Zależy gdzie zdajesz - ja na przykład miałem już ustawione auto.

[Armani]

Co prawda nie mam kat. C ale widziałem, jak inni zdają i wjeżdżali sami na łuk - WORD Poznań.

[Radhezz]

Jak pisali poprzednicy - różnie bywa, ale istotnie na początku musisz być dobrze ustawiony - to czy zrobi to egzaminator czy Ty to już bez znaczenia. A moja rada, jako że też zdawałem w Opolu, i to na obu łukach - stojąc w pozycji wyjściowej rozejrzyj się po elementach otoczenia, ale niekoniecznie tylko tych widocznych w lusterkach. Łuk który jest bliżej budynku ma dobry punkt odniesienia - wjazd do garażu z lewej strony. Dokładnie już nie pamiętam jak to było, ale ja do niego się ustawiałem. Łuk drugi, ten bardziej na środku placu, też ma taki punkt odniesienia, też na budynku WORD po prawej - ja liczyłem okna

P.S. Jak masz jeszcze jakieś pytania to wal śmiało - z doświadczenia mogę powiedzieć że MAN MANowi nie jest równy, również te w WORD się od siebie różnią, bo nie były kupowane jednocześnie, i nie wszystkie były kupowane jako nowe, jak trafisz na bodajże C-4 to zobaczysz że ma inną dłuższą kabinę (wersja z leżanką) i nieco inną skrzynię biegów, a przy okazji jest rozklekotany jak Star

[Armani]

Radhezz ma rację - znaleźć punkt odniesienia z pozycji "wyjściowej" na łuku to 80% sukcesu. Ja zdając na autobus miałem to szczęście, że przy moim łuku są posadzone kwiaty, oddzielone betonowymi belkami - wystarczy, że policzyłem belki i pewność siebie maksymalnie wzrosła

POWODZENIA!

[Radhezz]

Rozumiem że jak się sam ustawiam to tył musi stać już w tej strefie, w której muszę się zatrzymać?

Tak.

czyli przy ustawianiu mogę wyjśc z pojazdu i sprawdzić ile jeszcze musze cofnąć?

Teoretycznie tak, to nie powinien być problem. Generalnie egzaminatorzy są w porządku - w razie pytań czy wątpliwości należy zwyczajnie pytać - u mnie tak było np. z egzaminem na C-4 gdzie lewarek wyglądał inaczej niż w TGL na którym uczyłem się jeździć, no to mówię że takim nie jeździłem, z czym to się je, czy to przebitka, czy co... Wszystko wytłumaczone bez marudzenia.

Troche się boje że trafie na Star Mana z przebitka bo nie miałem okazji jeździć z taką skrzynią:(, jeszcze poszukam filmy na YT.

Star Man jest takim straszakiem jakim kiedyś był Star 1142. Auto w ośrodku jest, pełni rolę gospodarczą raczej, ewentualnie robi za pojazd rezerwowy. Przebitka nie jest taka zła, ot tyle że zamiast pstryknięcia guziczkiem się przepycha lewarek w położeniu luzu do siebie (niska skrzynia) lub od siebie (wysoka). Z oczywistych względów robi się to na wciśniętym sprzęgle przy zmianie biegu, nie da się pstryknąć i wybrać skrzyni wcześniej jak w TGL. Samo przebicie da się wyczuć - pokonuje się lekki opór i słychać przełączenie (syk pneumatyki i charakterystyczny stuk - to samo jest w sumie w TGL). Poza tym na desce jest jeszcze kontrolka która informuje o tym że wybrana jest wysoka lub niska skrzynia, no ale nie ma gwarancji że będzie działać. Aaa, właśnie - nie wiem jak teraz, ale kiedyś Star Man był mocno zjechany - dziwnie brało zarówno sprzęgło jak i hamulec, co poważnie utrudniało płynną jazdę. Zwłaszcza hamulec - po wciśnięciu delikatnym bardzo długi ma luz, po czym jak złapie to można sobie żeby wybić. Przy czym ja mówię jak było na mim egzaminie, a to już kupę lat temu było

[Rogatek]

To gratulacje, ale C + E nie będzie już takie proste

[Radhezz]

Egzamin zaliczony za pierwszym podejściem . Teraz C+E i kolejny stres .

Śmiem się nie zgodzić - prostota egzaminu C i C+E jest zbliżona jak się ogarnia łuk W Opolu praktycznie po sprzęgnięciu zestawu (co faktycznie bywa problematyczne) i zjechaniu z łuku egzamin naprawdę ciężko uwalić.