przez zzz » środa 28 września 2005, 11:48
Artykul z Metra
Prawko jeszcze po staremu
Fot. Materiały Prasowe
Michał Broniszewski 28-09-2005, ostatnia aktualizacja 27-09-2005 22:18
Setki osób na gwałt zapisują się na kurs prawa jazdy. Boją się droższych kursów i trudniejszych egzaminów. Pośpiech jest jednak przedwczesny - na zmiany poczekamy do nowego roku
Zmiany w sposobie zdawania egzaminu na prawo jazdy miały wejść w życie 4 października. Tak się jednak nie stanie. Dlaczego? - Projekt czeka, aż zajmie się nim rząd. To potrwa co najmniej dwa-trzy miesiące - tłumaczy enigmatycznie Justyna Bracha z biura prasowego Ministerstwa Infrastruktury, które jeszcze niespełna dwa miesiące temu zapowiadało, że termin październikowy jest nieprzekraczalny.
Nowe przepisy zwiększają liczbę godzin jazdy na mieście - z 20 do 30, nowością jest minimum trzygodzinna, obowiązkowa jazda w nocy. Manewry na placu zostaną przeniesione na parkingi miejskie. Tam zdający będzie musiał zmieścić się między stojącymi autami. - Nowy egzamin jest znacznie trudniejszy. Dlatego zależało mi na tym, aby zdawać po staremu. Na szczęście zdążyłam - mówi z kolei Sara Niesporek z Katowic, która prawo jazdy ma od sierpnia.
Zdecydowana większość kursantów nie słyszała o przesunięciu terminu wprowadzenia w życie nowych przepisów. Dlatego do szkół jazdy trafiało coraz więcej chętnych. - Choć nie miałam czasu, żeby teraz zajmować się prawkiem, zdecydowałam się zapisać na kurs, by zdążyć przed zmianami. Wpłaciłam już pieniądze, a teraz okazuje się, że niepotrzebnie się spieszyłam - mówi Marta Zajączkowska, która rozpoczęła kurs w szkole jazdy Prymus w Częstochowie.
Takich osób jak Marta jest bardzo dużo. - Przeżywamy prawdziwe oblężenie. Mamy teraz ponad 300 kursantów, to kilka razy więcej niż zwykle - mówi Stanisław Dużyk, szef Ośrodka Szkolenia Kierowców "Stach" w Krakowie.
Ludzie koniecznie chcą zdążyć przed zmianami również ze względu na koszty kursu.
- Stawka instruktorów za jazdę w nocy, koszty paliwa, wyższe ceny ubezpieczenia samochodów spowodują, że nauka będzie droższa o 200-300 złotych - mówi Maciej Wojtczuk z warszawskiego Zielonego listka. Są i inne problemy. - Musimy kupić makiety samochodów. Nie wyobrażam sobie, aby kursanci mieli uczyć się parkowania między autami - mówi Rafał Gałązka, dyrektor szkoły jazdy Manewr w Warszawie.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy w nowych regułach widzą tylko wady. - Według mnie łatwiej zdać egzamin po staremu, ale znacznie lepiej przygotowani do jazdy będziemy po wprowadzeniu nowych zasad - mówi Anna Kowalińska, która uczy się jeździć w Zielonym listku.